Strona 1 z 1

Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-04, 08:41
autor: maq
Czołem,

Czy ktoś zna złomowiska w Małopolsce, gdzie jest szansa na trafienie części do WSK i innych staroci?

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-14, 17:20
autor: MotoPRLmaniak
Na złomy nie jeździj.Szukaj po mega zadupiach.Dom po domu.Wiele ludzi ma jakieś romety czy wsk, po ziemiankach, stodołach orqz czéści.I to można kupić za grosze.I nie jedź do pierwszej lepszej wsi, przy drodze wojewódzkiej bo tam już poprzebierane wszystko.Najlepiej jechać daaleko na totalne zadupie.Tam jeszcze nie jest poprzebierane.Powodzenia.

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-15, 13:54
autor: maq
Niewiele mam takich zadupi w promieniu 50 km, ale może spróbuję...

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-17, 20:47
autor: maq
Zacząłem akcję objazdową, ale jestem pesymistą. Pojechałem na takie zadupie, że bociany startują pionowo, ale praktycznie w każdej wsi rozklejone plakaty" o treści Skupuję stare motocykle". Nie mam wątpliwości, że powiesili to handlarze...

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-17, 20:52
autor: jjaworskyy
maq pisze:
2018-06-17, 20:47
Zacząłem akcję objazdową, ale jestem pesymistą. Pojechałem na takie zadupie, że bociany startują pionowo, ale praktycznie w każdej wsi rozklejone plakaty" o treści Skupuję stare motocykle". Nie mam wątpliwości, że powiesili to handlarze...
Z roku na rok szanse maleją , że coś trafisz na wsi :)
Ja jeżdżąc u siebie po Kaszubach pytałem kilku gospodarzy i odpowiedź dostałem taka: Paaaaaanie już dawno temu jeździli z przyczepkami i skupowali. Ludzie na wsiach od dawna mają Internet i nie są idiotami I nie oddadzą za bezcen :)

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-18, 08:52
autor: maq
Nie żeby za bezcen, ale handlarze przeginają. Kilkaset procent przebicia.

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-23, 10:46
autor: sylwekseat
Sporo jeszcze stoi po miejskich piwinicach i garażach ale ludzie bardzo dobrze znaja wartosc

Re: Złomowiska w Małopolsce

: 2018-06-23, 14:06
autor: maq
Dobrze, ze znają wartość. Tylko że ona nie jest taka, jak sobie wymyślili handlarze. Dmuchają klasyczną bańkę, a potem moda się skończy i się okaże, że pokupowane za 5,6 i więcej kafli WSK-i są niesprzedawalne na rynku kolekcjonerskim, bo nikt za nie tyle nie da. Oczywiście za wyjątkiem idealnych, muzealnych egzemplarzy, których jest b. mało.