WSK - WueSKowe Forum

Pogoda w ciapki będzie.
Ja jadę Wiesławą 175 oraz kolega Hondą Transalp nieco starszym modelem niż na fotkach . Zabieram sznur do holowania .
Jestem dobrej myśli, jak coś to przynajmniej mam prowiant na 2 dni.
W ubiegłym roku jechałem Suzuki DR 650 było fajnie ale jednak to nie to.
Ja preferuję
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=f2so2sUpHzE[/youtube]

Jak dzisiaj rano wstałem i zobaczyłem że pada deszcz pomyślałem sobie ale pożyczyłem pogody Szymonowi. Na szczęście później się rozchmurzyło i sam nawinąłem 26km na koła z nowym zapłonem, który sprawuje się dobrze.

Szymon, często widuję twoją WSK pod Mechanicznym, co studiujesz ? Ja MiBM 6 sem. U mnie na roku sa 3 kobuzy

razem z kolegami planujemy mały wypad. trasa: Białystok - Hajnówka - Białowieża. data: 11.05
jest ktoś chętny??

Flarion pisze:Szymon, często widuję twoją WSK pod Mechanicznym, co studiujesz ? Ja MiBM 6 sem. U mnie na roku sa 3 kobuzy

Prawda, parkuję Wiesię pod mech. a ja na elektrycznym EiT.
Jeszcze nie widziałem aby ktoś przyjechał jakąś inną WSK'a na PB.

Przez 2 dni przekręciłem ponad 560km . Wypad na mazury, tam była w miarę dobra pogoda 1 i 2 maja. Nocowanie w namiocie to nie był dobry pomysł. Wracałem godzinę w deszczu i 12km przed celem zabrakło mi paliwa, spaliłem ok 9l na 230km. Do tego Kobuz zgubił chęć do życia i zamienił się w Osiołka o wielkiej niemocy. Myślałem, że to zła ciepłota świecy i coś muli ale po wymianie na kolejną okazało się, że to coś innego. Moto w porywach wyciągało 80km/h a średnia prędkość to 60km/h. Cóż przemęczyłem się z tym jakoś i sporo musiałem gazować na 3 biegu bo po zapięciu 4 robiło tylko Buuuu i co ciekawe z górki też jak dałem po manetce to buuu i hamowało. Coś jakby zalewało a to mi zapłony wypadały więc od taka przygoda. Ostatnie 40km to prawie jazda 40km/h i na 3 biegu tak spadły osiągi. Iskra słaba, i myślę, że to może być kondensator albo coś z przerywaczem. Jutro zerknę co tam się dzieje. Do tego jadąc w deszczu zauważyłem, że wysiadły mi kierunkowskazy więc mam co robić przy maszynie.
Zmienię cewkę WN, przewód i fajkę itp.

Oj ta Wiesia tylko na co się tak obraziła ale z drugiej strony prawie 600km jazdy bez pchania.

Zobaczę jak z motórem to może bym się śmignął na taki wypad.

Wywalaj te platynki i kondensator to jest złoo, w tym gromadzą się siły nieczyste aby nas denerwować.
Gratuluję udanego wypadu po mazurach.
Szymon ,a wybierasz się w niedzielę z Koszu na przejażdżkę ?

Cały mój zacny plan z zapłonem czeka na realizację a puki co muszę się pomęczyć na tym co jest.

Niedziela ale to ta jutro 5.05.2013? Zobaczymy jak będzie pogoda i czy wróci moc.
Co tu gadać jak trzeba iść i szykować maszynę.

Tak ta jutro 5.05.2013 Szykuj szykuj.

to wpadajcie gdzieś w okolicę Michałowa

No ja na razie jestem uziemiony, nie mam prawka A

Arek19973, no pewnie, ze wiem gdzie to jest - ładny asfalt jest od Lipska do Augustowa
Może kiedy razem się skminimy?
A czym wgl jeździsz?

Jutro ja odpadam. Mam inne plany i do tego dziś tylko zdołałem kupić nowy kondensator. Muszę założyć i sprawdzić czy to oby tylko ten problem. Do tego sprawdzić co padło w migaczach itp.
Więc bardziej realny termin to przyszły weekend.

Grzesiek, tak na "legalu"to jeżdżę zippem nekenem bo obszar przygraniczny itp. to straż graniczna i policja często nawet jeździ, ale można się kiedyś spotkać. Uczysz się w Augustowie? ;d

Arek19973, no ja tez na ,,nielegalu'' śmigam lecz lubię często jeździć drogami asfaltowymi -licząc wtedy na szczęscie, ze nie zatrzymają bo dopiero na koniec października bede zdawał na prawko A2-wiec troche musze czekac a jeździć się chce.
Miałem zamiar uczyć sie w Augustowie (bo miałbym bliżej -bo jestem z okolic Aug) ale jednak plany poszły na Suwałki -2 klasa technikum no i teraz trochę żałuje, ze do Augustowa nie poszłem.
A z tym spotkaniem to czemu nie-moja 175 spokojnie duże trasy robi

bufon pisze:razem z kolegami planujemy mały wypad. trasa: Białystok - Hajnówka - Białowieża. data: 11.05
jest ktoś chętny??

plan uległ zmianie!!!
data 11.05 - ta sama
TRASA: Białystok - Ełk
wyruszamy około godziny 9 z Białegostoku. jak jest ktoś chętny to dawajcie znać

Dłubię przy maszynie i nadal z marnym rezultatem.
Padł mechaniczny przerywacz kierunkowskazów 6V.
Nadal silnik nie chce poprawnie pracować, gubi moc i dusi się.
Obstawiałem, świecę, kondensator, fajkę, platynki... Wymieniłem i nadal jest ten sam objaw. Zalewam distalem czujnik to mojego bezstykowego zapłonu.

Objawy są takie jakby coś było nie tak z zapłonem, po dodaniu gazu przerywa i dusi się silnik nie chcąc wejść w partię wysokich obrotów pod obciążeniem. Czasem jak coś załapie to jedzie i czuć, że ciągnie a jak nie to brak mocy. Lipa taka, żeby to zwykłe skutery brały mnie przy 60km/h gdy mi strzela i pryka.

Występuje to na 3 świecach z różnym skutkiem po czyszczeniu. Na końcu zostaje jeszcze czyszczenie gaźnika, filtra powietrza itp.
Po 600km od ostatniego naciągania łańcuch ponownie się rozciągnął i stuka o wahacz. Już mam max na napinaczu a jak zdejmę 2 oczka to może być zbyć krótki.

Czy ktoś z okolic ma może czujnik zegarowy do ustawiania zapłony? Sam zegar mam tylko potrzebuję ewentualnie adaptera.

Ile mi nerwów napsuły te platynki i ustawianie zapłonu, przerw aż strach sobie o tym przypominać. U mnie też często takie dziwne rzeczy się działy,czyściłem wymieniałem ustawiałem i były marne efekty. Po prostu już niektóre części się po zużywały, krzywka była wytarta, krzywiła młoteczek który nie przylegał dokładnie do kowadełka, iskrzyło dziadostwo.
O jakości teraźniejszych części nie będę wspominał, bo jak z tym jest wszyscy dokładnie wiemy.
Zalewaj czujnik zalewaj, ja po zmianie zapłonu nie poznaje tego motocykla aż biegów brakuje Teraz jeszcze poskładałem z wszystkich najlepszych części (jakie posiadam) gaźnik i zakochałem się ponownie w mojej Wiesławie.
Tylko jak na złość złamał mi się kopnik ( w dniu przyjazdu KoSzU ) już 3 i wszystkie w miejscu śruby zaciskającej kopnik na wałku, też wam takie coś się przytrafiło czy to tylko ja mam takie szczęście?

Widzę, że nie tylko ja mam takie problemy z Kobuzem Na szczęście 125 nadrabia niezawodnością za siebie i siostrę

Co tu tak cicho, sezon w pełni. Może gdzieś by tak śmignąć na parę maszyn?
Kto byłby zainteresowany? Ja jeżdżę codziennie po mieście a jak mam wolne to chętnie jakieś małe trasy tak do 100-200km.
Zawsze to by było raźniej z kimś się poplątać. Pytam osoby poza Koszu i Seba bo tu mam kontakt i sobie czasem jeździmy.

Cisza, bo wszyscy pewnie w garażach siedzą albo gdzieś nad wodą Zrobię prawko to zatęsknisz za samotnym jeżdżeniem