Simson SR50 Łukasza
: 2011-12-17, 21:43
No więc tak, zaczynając. Była sobie listopadowa sobota, ładna pogoda, piaskowanie ramy od Gila na dworze, tata przyjechał i mówi " Simsona dzisiaj widziałem na sprzedaż" Moja odpowiedź " Ile" "1200 zł " No dobra, trochę drogo, namawiam tatę, żebyśmy kupili. Znowu gdzieś pojechał. Kiedy wrócił mówi "Ten Simson co o nim mówiłem, widziałem się z gościem i za 800 puści" A ja na to " Jesstt". Banan na gębie niesamowity, w końcu simek będzie. No i tak było czekanie, a była umowa, że połowę muszę dołożyć, zbieranie kasy. Facet gdzieś wyjechał i miał przyjechać dopiero za tydzień, ja zmartwiony bo w sobotę (dzisiaj ) mieliśmy jechać po sima. Znalazłem w mojej mieścinie też innego, ale za 1300 zł, oryginał, ale nie do końca. Obejrzałem go, ładny był, ale tata powiedział, że tamten podobny( dzisiaj zobaczyłem go po raz 1 ). W drodze do domu do taty zadzwonił gość, że możemy sima wziąć. Jak to tylko usłyszałem to od razu z nieudanego dnia zrobił się mega happy . Pojechaliśmy tam, obejrzałem, faktycznie w podobnym stanie a do tego kilka stówek w kieszeni . No to dobra, jedziemy po kasę, bene i kask ( na kołach do domu wracałem ). Z tego wszystkiego zapomniałem rękawiczek i musiałem na mrozie jechać 1 km z gołymi rękoma, jak dojechałem do domu, to myślałem, ze palce mi odlecą . No to koniec historii . Teraz dane. Zarejestrowany, ubezpieczony, głośno chodzi (kolanko nieuszczelnione), ładnie pali, ma kopa, 4 biegi . Troszkę części jest do wymiany, ale damy radę. Simacz malowany kiedyś metalikiem. Oceniać :
Ps. zdjęcia słabe, w tygodniu postaram się wstawić lepsze
Ps. zdjęcia słabe, w tygodniu postaram się wstawić lepsze