WSK - WueSKowe Forum

A końcówkę popychacza i tą śrubę masz nasmarowaną? Mi się może nie w wsk ale w romecie działo tak że ten popychacz się kręcił przy okazji dokręcająć śrubę, przez co cały czas mi wysprzęglało. Nasmaruj i zdaj relacje.

iron_bird pisze:W dodatku wygiąłem lusterka i teraz widać coś więcej niż własne ręce, ale wibracje i tak są takie, że szczegółów

Problem leży w kiepskich lusterkach i dlatego obraz ci się trzęsie,rozmazuje przy wyższych obrotach.

Raczej dlatego, że ten motocykl powinien służyć jako wibrator do ubijania ziemi pod kostkę brukową, niż jako pojazd Aktualnie kobuz śpi pod pokrowcem aż do lipca. Czeba zarobić na wachę

Mówię ci ,że to lusterka. Miałem 3 komplety włącznie z tymi z suprabika.

Ja tam nie wiem, ale mam lusterko oryginalne, a problem ten sam. Tylko, że po zrobieniu iluś tam kilometrów się przyzwyczaiłem i już mi to nie przeszkadza.

Dokładnie można się przyzwyczaić, byle było widać coś rozmazanego w lusterku i gitara

Dlaczego na Kobuzie masz tą samą blachę co na Trójce?

Łukasz S. pisze:Dlaczego na Kobuzie masz tą samą blachę co na Trójce?

To chyba pytanie retoryczne

Panowie, jest kasa na Niewiadowa, jako że nie ma miejsca na sakwy w kobuzie, będzie przyczepka. Te dwie mam na oku, oczywko do obu muszę dokupić lampę nowszego typu i odmalować przyczepkę na czarno. Jak myślicie :
pierwsza opcja
druga opcja
Ta z tablicy wygląda trochę lepiej. Wracam do Polszy 30stego Czerwca, bak tankuję do pełna i w świat

Sam zrób przyczepkę!! Ja do siebie sakwy będę montował.

Odpada, bez wzoru nie ma bata, żeby wykonać replikę, nawet z wzorem jest ciężko. Budę zrobić jeszcze ok, ale zawiasy, skąd gumową uszczelkę, kratkę hmmm?

Wszystko można kupić

A jak to jest z kwestia rejestracji takiej przyczepki, trzeba rejestrować czy nie? Bo na tej z allegro jest jakaś tablica.

A kto mówił, że ma być identyczna? Ona ma nie przeważyć motocykla, być zwrotna i lekka. Ramę możesz jak w WSKach pospawać z rur, koło od taczki na wahaczu od WSK i jazda do przodu!!! Jedynie nad połączeniem przyczpka-motocykl by trzeba było pomyśleć, a tak to dla mnie wydaje się wszystko możliwe do wykonania. Na necie znalazłem coś takiego:
http://picasaweb.google.com/11470031926 ... 6557716610

Ja mówię, że ma być identyczna . Jak mówiłem, dla mnie bez wzoru wykonać taką przyczepkę jest niewykonalne. Dlatego chcę taką zakupić, może zrobię z ojcem jedną replikę i spróbuję sprzedać, ale trzeba ocenić czy się da z naszym zapleczem garażowym.

krzysiek200 pisze:A jak to jest z kwestia rejestracji takiej przyczepki, trzeba rejestrować czy nie? Bo na tej z allegro jest jakaś tablica.

Nie trzeba rejestrować. Ale musisz mieć tablicę rejestracyjną, jak masz przyczepkę podpiętą, to wystarczy odpiąć z motocykla i dać do kratki w przyczepce.

tomek23293 pisze:Wszystko można kupić

Jak możesz, to pokaż gdzie

iron_bird pisze:Ja mówię, że ma być identyczna

Nie wiedziałem, myślałem że chcesz mieć ,,po prosu'' przyczepkę na potrzebne rzeczy, która nie jest jakąś wielce trudną rzeczą do zrobienia Ale w razie gdybyś zmenił zdanie:
http://allegro.pl/zawias-do-burt-zaw-00 ... 93943.html - zawias których generalnie pełno w sklepach metalowych
A uszczelkę możesz wziąć z okna, bądź zrobić z jakiegokolwiek paska gumowego i gwarantuje ci że jak nie będziesz wjeżdżał ponad jej głębokość do wody to wszystko uszczelni :->

iron_bird pisze: dokupić lampę nowszego typu i odmalować przyczepkę na czarno.

Do Twojego Kobuza bardziej by pasowała przyczepka w kolorze żółtym takim jak motocykl, a rama i inne detale czarne

No pasowałoby pomalować ją na żółto, ale jak bym chciał podczepić ją pod trójkę to już kiepsko będzie wyglądać. Zdjęcia przyczepki. A teraz złe wieści : dzisiaj w drodze na przegląd, podczas dojazdu do krzyżówki i redukcji biegów, zakleszczyła się skrzynia. Motor wpadł w poślizg, ale na szczęście gleby nie było Nie idzie w żaden sposób zmienić biegu, obstawiam, że automat sprzęgła nawalił. Olej już zlałem, czekam, aż dobrze obcieknie i jutro rano rozpoławiam gnoja. W planach i tak miałem rozebrać silnik, zamienić na lepsze tarcze sprzęgłowe i zmienić wałek kopniaka bo ten już jest wyślizgany i się stożek w pewnym miejscu zrobił. Dlatego też ostro tam mi ciekło. Dodam jeszcze, że wał się nadaje do wycentrowania, bo wibracje jakie wytwarza są zbyt duże(porównywałem do kobuza robika - jest różnica ogromna). Tylko że chciałem to zrobić po przeglądzie, jak bym miał przegląd to już bym zaczął rejestrację, a tak dopiero pojadę jak złożę do kupy kobuza. 2 tygodnie będę musiał za tablicami rejestracyjnymi czekać, bo pewnie nie będą mieli na stanie w moim wydziale komunikacyjnym, a tak to rozdłubałbym silnik w oczekiwaniu na blache heh. Tyle wylewania łez, no cóż. Przyczepki niewiadów wychodziły tylko z taką lampą jaką mam zamontowaną czy były też z innymi? Chcę lampę zamienić na taką jaką mam w Kobuzie, żeby to jednolicie wyglądało. Ktoś z was może widział gdzieś tą gumową uszczelkę od budy? Moja jest już zniszczona, źle by było ją zakładać ponownie.

No to po jeżdżeniu przez jakieś 3 tygodnie... Rozpołowiłem silnik, straty są następujące :
- wałek z16(gazelowy )
- tryb z22(też gazelowy )
- tryb z23(z małymi kłami pod tryb zdawczy z czterema małymi otworami - tryby z szerokimi kłami nie wchodzą w zdawczy! widać to na zdjęciach)
Jeśli ktoś takowe tryby i wałek posiada na sprzedaż to proszę o kontakt. Jako przyczynę obstawiam, że w jakiś magiczny sposób wyskoczyło koło przesuwne z20 z zabezpieczenia, bo po wyjęciu skrzyni było widać że tryb nie siedzi tam gdzie powinien, tylko mogłem go zdjąć ręką. No i to mogło narobić tyle szkód...

Rozkręcając silnik zauważyłem, że daje mi nagarem spod głowicy niemiłosiernie. W planach mam dać tam taką uszczelkę, grubość ma 0.2mm, ktoś próbował czy to się sprawdza?

Kolejną rzeczą zdupconą był popychacz sprzęgła który znajdował się od strony kosza. Od strony tarcz się ostro rozpłaszczył, od środka był zmielony o jakieś 3mm przez kulkę, najpewniej to źle ustawiłem sprzęgło, nie miało luzu i popychacze cały czas się kręciły.

Następne : uszczelnienie układu wydechowego. Próbowałem już sznura azbestowego, glinokrzemianowego, 'betonu' do uszczelniania wydechów, połączenia silikonu ze sznurami i zawsze po pewnym czasie zaczyna puszczać i obsrywać wszystko w koło pięknym nagarem. A puszcza poprzez wibracje, wszystko się obluzowuje. Jak przygazuję gdy motor stoi na centralce to cofa się nawet o 2cm.

Idziemy dalej - wał. Luzów w nim nie wyczuwam żadnych, fakt, że moje 'wyczucie' ręką można wsadzić w rzyć i zakryć ciżmami, ale niby korba nie lata w górę i w dół. Ale musi być mocno rozcentrowany, albo wirnik był krzywo ustawiony, bo wibracje były ogromne w porównaniu do innych 175tek.

Mało? No to teraz kopniak, na samym początku założyłem grubszy oring do uszczelnienia. Jakiś czas było dobrze, potem oring się wytarł(dziwne by było żeby się nie wytarł przy xxxxxxx kopnięciach w celu ustawiania zapłonu i innych zabaw), przy okazji wałek startera też się lekko wytarł i już nie ma bata żeby to nie przepuszczało oleju. I znowu trzeba kupić nową część, żeby to jakoś się kupy trzymało.

Dalej, tarcze sprzęgłowe, przez to, że parę razy mi się to sprzegło rozkręciło zgłupiałem i różnie je ustawiałem, w rezultacie korek jest pięknego koloru brązowo-przypalanego. Zamówiłem te indyjskie, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Podsumowując, motor wygrywa ze mną zawsze, 1 dzień jeżdzenia, 3 dni siedzenia w garażu. Ale za to jestem bogatszy o nowe doświadczenie i tych samych błędów już nie popełnię

Uuuu
Kiepska sprawa....


Dystansowałeś skrzynię?