Re: M21W2 'Projekt Kobuz' 76r. - Pszczółka :D
: 2015-03-16, 19:38
Wiosenne porządki to i czas odkurzyć przyszedł Dawno się tutaj nic nie działo, głównie z powodu, że mnie w matce Polszy nie było. Coś tam podziałałem w międzyczasie. W styczniu zawiozłem osobiście pegaza po rozwiercie do Puszczykowa do regeneracji. W piątek przyszła paczka z gaźnikiem, po 2 miesiacach i tygodniu, więc trochę się naczekałem. W niedziele zamontowałem rozwierta do kobuza i poczyniłem wstępne testy. AAAA, zapomniałbym, 220zł(z przesyłką) wyfrunęło z portfela
Co się w tych 220zł zawiera :
- wstawienie nowej komory pływakowej - stara była uszkodzona od zbyt mocnego dokręcenia śruby.
- nowy pływak, stary już się odkształcił od nadmiernej zabawy i przewalania z kąta w kąt podczas moich pseudo remontów
- nowy zaworek odcinający dopływ beny + mosiężna rurka na którą wchodzi wąż z benką(czy jakoś tak )
- przetoczony korpus w celu usunięcia jaja, wytoczenie i nabicie nowej, mosiężnej tulei na przepustnice
- dorobienie nowych rozpylaczy, w tym 2 głównych zapasowych o większym oraz mniejszym rozmiarze niż ori, jeszcze testów nie skończyłem, może trzeba będzie którąś z tych dysz założyć
- ocynk śrub od regulacji przepustnicy, mieszanki, linek gazu i ssania, sprężyn, diabła i motopompy.
- nowe uszczelki komory pływakowej i pod nakrętką skręcającą komorę
- nowa sprężyna i tulejka co w chodzi w przymyk? w każdym bądź razie co wchodzi w ssanie, o
Fotek nima, nie chciało mi się robić bo wizualnie nic się nie zmieniło, poza tym że polerki trochę zmatowiały i się gdzie niegdzie lakier przerysował. Podociągałem też hamulce, przedni i tylni to jest, w miedzyczasie zacząłem się smiać sam z siebie, bo zrobiłem to dopiero po 950km od podstawienia ptaka na kołach, można powiedzieć że jakaś tam poprawa hamowania jest
Jest też trochę planów w bardzo niedalekiej przyszłości. Jutro jadę do tokarza, żeby orzenił mi simmera 20x26x4 z kapą olejową. Pomysł zjechałem od Irka, trzeba wydłubać otwór na głębokość 7-8mm conajmniej, żeby się simmer na wieloklinie nie opierdał.
Następne co zrobię, będzie ucięcie wkładki z tłumika i finalne jej zamontowanie. Jak już wcześniej wam płakałem, z ori wkładką silnik rakietowy przestaje być silnikiem rakietowym i czuję się jak bym jechał komarem po wstępnych przymiarkach trzeba będzie ją skrócic o jakieś 3/4 i wtedy odzyska typowy dla tego silnika dźwięk i mam nadzieje, że nie będzie spadku mocy.
Hmmm co jeszcze? Męczę chłopakom z Łowicza o chromowaną stopkę boczną, może wymęczę, może nie Dalej, we wielkanoc chyba wezmę się, za zdjęcie przedniej obręczy i jej wymianie. Jest gdzieś pierdzielnięta i czuć bicie podczas jazdy. Na 99% wymienię ją na chińską 18x1.85 i zaplotę ponownie na tych samych szprychach i oponie. W planach jest też oddanie licznika do regeneracji, tylko jeszcze nie wiem gdzie. ISO namiary jeśli można. Wskazówka nie wskazuję lecz pływa i trzeba by to poprawić Niedługo będę się też brał za niewiadówkę, bo leży zapodkładowana i poszpachlowana na strychu i dotychczas jakoś nie było chęci się z nią babrać. No ale na sezon wypadałoby ją zrobić....
Tyle.
Co się w tych 220zł zawiera :
- wstawienie nowej komory pływakowej - stara była uszkodzona od zbyt mocnego dokręcenia śruby.
- nowy pływak, stary już się odkształcił od nadmiernej zabawy i przewalania z kąta w kąt podczas moich pseudo remontów
- nowy zaworek odcinający dopływ beny + mosiężna rurka na którą wchodzi wąż z benką(czy jakoś tak )
- przetoczony korpus w celu usunięcia jaja, wytoczenie i nabicie nowej, mosiężnej tulei na przepustnice
- dorobienie nowych rozpylaczy, w tym 2 głównych zapasowych o większym oraz mniejszym rozmiarze niż ori, jeszcze testów nie skończyłem, może trzeba będzie którąś z tych dysz założyć
- ocynk śrub od regulacji przepustnicy, mieszanki, linek gazu i ssania, sprężyn, diabła i motopompy.
- nowe uszczelki komory pływakowej i pod nakrętką skręcającą komorę
- nowa sprężyna i tulejka co w chodzi w przymyk? w każdym bądź razie co wchodzi w ssanie, o
Fotek nima, nie chciało mi się robić bo wizualnie nic się nie zmieniło, poza tym że polerki trochę zmatowiały i się gdzie niegdzie lakier przerysował. Podociągałem też hamulce, przedni i tylni to jest, w miedzyczasie zacząłem się smiać sam z siebie, bo zrobiłem to dopiero po 950km od podstawienia ptaka na kołach, można powiedzieć że jakaś tam poprawa hamowania jest
Jest też trochę planów w bardzo niedalekiej przyszłości. Jutro jadę do tokarza, żeby orzenił mi simmera 20x26x4 z kapą olejową. Pomysł zjechałem od Irka, trzeba wydłubać otwór na głębokość 7-8mm conajmniej, żeby się simmer na wieloklinie nie opierdał.
Następne co zrobię, będzie ucięcie wkładki z tłumika i finalne jej zamontowanie. Jak już wcześniej wam płakałem, z ori wkładką silnik rakietowy przestaje być silnikiem rakietowym i czuję się jak bym jechał komarem po wstępnych przymiarkach trzeba będzie ją skrócic o jakieś 3/4 i wtedy odzyska typowy dla tego silnika dźwięk i mam nadzieje, że nie będzie spadku mocy.
Hmmm co jeszcze? Męczę chłopakom z Łowicza o chromowaną stopkę boczną, może wymęczę, może nie Dalej, we wielkanoc chyba wezmę się, za zdjęcie przedniej obręczy i jej wymianie. Jest gdzieś pierdzielnięta i czuć bicie podczas jazdy. Na 99% wymienię ją na chińską 18x1.85 i zaplotę ponownie na tych samych szprychach i oponie. W planach jest też oddanie licznika do regeneracji, tylko jeszcze nie wiem gdzie. ISO namiary jeśli można. Wskazówka nie wskazuję lecz pływa i trzeba by to poprawić Niedługo będę się też brał za niewiadówkę, bo leży zapodkładowana i poszpachlowana na strychu i dotychczas jakoś nie było chęci się z nią babrać. No ale na sezon wypadałoby ją zrobić....
Tyle.