Mam na imię Artur.
Poniżej opis mojej maszynki, jak powstała
Sprzęcik już w sumie prawie skończony.
WSK 125 MO6 B3 rok 1978.
Remont trwał 2 lata i 7 miesięcy.
Krótka historia wskrzeszenia egzemplarza polskiej historii motoryzacji epoki PRL.
We wrześniu 2009 roku zakupiłem na złomie w Leopoldowie ramę w miarę kompletną bez silnika, kół, zbiornika, lamp i paru jeszcze drobiazgów. Ramę wyczyściłem do „żywego” metalu kątówką ze szczotką drucianą, oraz papierem ściernym (masakra). Reszta elementów nadwozia została wyśrutowana przez znajomego w profesjonalnej śrutowni.
Elementy nadwozia zostały następnie pryśnięte szpachlą natryskową, podkładem, czarna baza, lakier bezbarwny, po wcześniejszym wyprowadzeniu elementów do stanu zbliżonego do ideału poprzez szpachlowanie docieranie itd. Itd. Itd.
Finalnym lakiernikiem bazy i lakieru bezbarwnego był kolega LESZEK CIĘCIARA. Malowaliśmy WSK u mnie w garażu w zimie 2012 .
Zbiornik paliwa (zakupiony na złomie w Leo).
Zbiornik wyśrutowany, następnie szpachla natryskowa i zabawa z wyprowadzeniem zbiornika do ideału. Kilka cienkich warstw szpachli docieranie itd. itd. itd. Do momentu stwierdzenia że bak jest bliski ideału. Następnie położenie podkładu natryskowego. Czas pracy ok. 1 miesiąca, oczywiście w wolnych chwilach. Emblematy WSK na bak zakupione na allegro i odrestaurowane.
Lampa przednia (zakupiona na allegro)
Stan lampy był dostateczny, nie była bardzo skorodowana ani strasznie pogięta lecz był to element motocykla który było ciężko wyprowadzić ,brak płaskich powierzchni, włożyłem w nią bardzo dużo pracy. Ramka i szkiełko nie wiem skąd gdzieś pewnie kiedyś kupiłem, nie pamiętam. Czas pracy ok. 2 miesięcy w wolnych chwilach.
Lampa tylna
Przewracała się po garażu jeszcze od czasów kiedy tata jeździł WSKą szkiełko nowe kupione na allegro.
Koła (zakupione na złomie w Leo)
Koła zostały wyśrutowane a następnie pomalowane proszkowo. W kołach nowe łożyska firmy FŁT. Stopka hamulca tylnego, malowana proszkowo razem z kołami.
Silnik
Kartery silnika wraz z głowicą zostały wyszkiełkowane. Kartery następnie pomalowane proszkowo (chrom + bezbarwny). Pokrywy boczne oraz gaźnik polerowałem sam, bardzo pracochłonne zadanie, robiłem to w zimowe wieczory. Oryginalny żeliwny cylinder po 1 szlifie (szlif robiony w Warszawie w profesjonalnym zakładzie) z oryginalnym tłokiem i pierścieniami z epoki PRL. Wszystkie łożyska w silniku są firmy SKF z luzem C3. O reszcie silnika nie ma co pisać. Wał, skrzynia, sprzęgło i reszta elementów silnika jest nowa ZMD z epoki PRL. Wszystkie części do silnika to nowe oryginalne rarytasy z epoki PRL które skupowałem na allegro i kompletowałem przez okres ok. 1 roku.
Licznik
Prędkościomierz po renowacji.
Lagi przednie
Lagi zachowały się w oryginalnym chromie z epoki PRL. Przetarłem je wodnym papierem ok. 1000 a następnie wypolerowałem.
Sprężyny tylne po chromowaniu. Amortyzatory po malowaniu.
Kierunki (3 sztuki zakupione na złomie w Leo za 5 zł 4 sztuka zakupiona na allegro)
Kieruneczki zostały wyczyszczone papierem wodnym i następnie wypolerowane. Bardzo pracochłonne zadanie. Szkiełka zakupione w Rykach w sklepie motoryzacyjnym, pasują od Żuka )
Tylne podnóżki (zakupione na złomie)
Są to metalowe podnóżki. Występowały one w rzadkich modelach WSK. Niby nic, ale cieszę się, że udało mi się je zdobyć, w sumie przy okazji.
Kanapa siedzenie.
Odrestaurowane przeze mnie. Nowy pokrowiec, reszta po renowacji.
Tłumik + kolanko + obejmy. (spory wydatek)
Kompletny zakupiony na allegro w 4MOTO
Instalacja elektryczna.
Robiona według schematu. Wszystko podłączone jak w oryginale. Akumulator 6V.
Do renowacji pozostały mi tylko 2 plastikowe boczki.
Z grubsza to by było na tyle co mi przychodzi do głowy na obecną chwile.
Zachęcam do ruszenia w tym kierunku, ratujmy nasze bardzo dobre POLSKIE MOTOCYKLE od „pójścia na żyletki” dając im drugą młodość oraz duszę…..
Jakieś pytania piszcie mail postaram się odpowiedzieć w wolnej chwili.
, ale po za tym jest piękna 
