Prace idą dalej i działamy z kosowskim zawieszeniem.
Rozebranie tłoczyska polega na zeszlifowaniu mosiężnej spoiny spomiędzy podkładek. Ja zeszlifowałem to szlfierką na niskich obrotach. Następnie radzę zabezpieczyć jakoś aluminiowe tłoczysko - np taśmą izolacyjną jak na zdjęciach, i wkręcić od dołu śrubę aby mieć jak uderzać małym młotkiem na tłok. Następnie zestaw w imadło, jakiś dystans pod podkładę - ja użyłem klucza rowerowego bo jest cienki, a następnie powoli wybijamy podkładkę cały czas obracając tłok w koło aby rozłożyć zerwanie spoiny na całym obwodzie, bo resztki spoiny jeszcze mogą trzymać podkładki od wewnętrznej strony. U mnie poszło bardzo lekko i jak widać na fotkach nic nie jest uszkodzone. Tłok mamy wolny i gotowy do toczenia, Przy składaniu nie będę dawał mosiężnego spoiwa tylko zaspawam podkładki migomatem.
Sprężyny z zawieszenia Kosa (śr zewn.~24,5mm) nie pasują do lagi od Suzuki GN ( laga - Kos śr. wewn. 26 mm, a GN 24mm )
Sprężyny umieściłem na pręcie gwintowanym 16 mm, a jako że był luz między sprężyną a prętem to zastosowałem taki arkusz plastiku jako zniwelowanie luzu ( na zdjęciu widać że arkusz plastiku jest tylko pod małą sprężyną ale ostatecznie zastosowałem go na całej długości obydwóch sprężyn). Następnie wszystko skręciłem, ale nie na chama żeby zwoje nie zaczęły się wyciskać i nie zmieniły swojej średnicy.
Następnie zamontowaliśmy z kumplem taki zestaw w tokarkę i szlifierką kątową z tarczą ścierną listkową zaczęliśmy zbierać z średnicy, niestety nożem tokarskim, za bardzo "rwało" sprężyny.
Sprężyny zeszlifowane i wymiar waha się od 23,10 mm - 23,25 mm- nie jest perfekcyjnie bo strzelaliśmy w luz 0,8 mm.. ale sprężyna wsuwa się oczywiście luźno w lagę.
Lagi od GN niestety nie byliśmy w stanie u niego przetoczyć, ponieważ jego uchwyt tokarski miał prześwit na wylot tylko 20 mm, a zaś z drugiej strony nie ma on okulara żeby wycentrować rurę na długości jeśli trzyma się ją tylko końcówką w szczękach uchwytu. Bez okulara pomimo idealnie wycentrowanej lagi w uchwycie, po przyłożeniu noża, lagę rwało i rozcentrowywowało i temat odpuściliśmy.
Ostatecznie oddałem oryginalną lagę od kosa jako wzornik i dwie sztuki nowych lag od GN do profesjonalnego tokarza, który ma skrócić lagi GN i od góry i od dołu, na wymiar kosowski, wytoczyć dolną średnicę na osadzenie blokady dolnej tłoczyka + rowek na segera, przetoczyć górny gwint lagi na ten od korek do kosa, oraz przetoczyć samo tłoczysko - i tutaj odniesienie do poprzedniego posta - różnica średnic między tłoczyskiem a lagą na wynosić około 0,5 mm i do tego dochodzi plastikowy pierścionek uszczelniający który ma niwelować resztę luzu i uszczelniać, mój plastikowy pierścionek jest zbyt zużyty i dlatego miałem luz tłoka w ladze o którym pisałem wyżej, choć za bardzo poszalałem bo nie wynosi on 1 mm tylko książkowe 0,5 mm bez pierścionka.
Na całe szczęście po stoczeniu tłoczyska na mniejszy rozmiar (z 25,5 mm na 23,5mm) mój zużyty pierścień teraz będzie nadawał się idealnie pod lagę od GN.
Przewidywany odbiór lag w przyszły wtorek - cena za w/w robotę u profesjonalnego tokarza wyceniona na 150 zł.
Wymiary i zdjęcia w przyszłym tygodniu.