WSK - WueSKowe Forum

Na miejscu zlodzieja obawiałbym się o swój odbyt...każdą z tych części da się łatwo zidentyfikować

Co wy ciągle o tych odbytach i zwieraczach...

Na pewno nie jedna osoba była na oględzinach motora i sobie mogła zaplanować jak go " podwędzić " .
Szkoda motoru, mam nadzieję że się odnajdzie na czas przed rozbiórką na części.

sebastian440 pisze:Co wy ciągle o tych odbytach i zwieraczach...

To zaczyna być przerażające

Pewnie schowa na strychu i wytarga za jakiś nieokreslony czas, jak każdy o tym zapomni...

Zresztą, nie ma pewności czy nie stoi już w prywatnej kolekcji w czyimś hangarze, także równie dobrze może wcale nie wyjść na światło dzienne.

Napewno osoby co byly ogladac to raczej z jego wojewodztwa ,wiec tam musi szukac .
Przede wszystkim to jak juz wiedzial ile ten motor jest warty to powinien sobie na chate go wciagnac a nie miedzy kurami w kurniku trzymac
A teraz zdziwiony ze ukradli . Szkoda chlopa, ale na przyszlosc bedzie mial nauczke, ze takie zeczy trzyma sie na oku zawsze i wszedzie .

Czyli ja muszę zacząć poszukiwania, motor jest faktycznie skradziony, chrzestny z tamtej wsi mówił bo głosno o tym tam jest, na drzewach ulotki porozwieszane i takie tam... Jakbym ja znalazł tą WSK... 5 tysięcy... Ale nie, nie jestem świnia i nie wiem czy bym wgl kasę chciał.

Pochwalil sie chlopakom w szkole i mu podwedzili .Wcale by mnie to nie zdziwilo.

Ale są wakacje