Garażowe Wpadki

czyli rozmowy o wszystkim
Awatar użytkownika
Fuga
Posty: 78
Rejestracja: 2008-12-29, 14:23
GG: 0
Moje maszyny: Wsk 125 Mo6b3, mz etz 251 .91r.mz etz 150 91r.
Lokalizacja: Klonowa (Sieradz)
Kontaktowanie:

Garażowe Wpadki

Post autor: Fuga » 2009-07-14, 22:06

Może opowiecie wasze najgłupszych wpadkach przy naprawianiu moto?? nie wiem czy te temat już był
Moja to aż wstyd Pisać wieczorem robiłem moto i zostało mi tylko zamontować magneto i w drogę ale już mi sie ni chciało na drugi dzień rano próbuje odpalić ale nie reaguje dopiero po 20 minutach sobie przy pomniałem że magneta nie ma piszcie może jakaś to będzie przestroga dla innych pozdr ;)

Awatar użytkownika
Anzel
Posty: 615
Rejestracja: 2008-05-15, 11:06
GG: 0
Moje maszyny: Kilkanaście
Lokalizacja: Okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Anzel » 2009-07-14, 22:32

Najgłupsza wpadka? Trzykrotna rozbiórka sprzęgła w S01 z powodu nie wsadzenia krótkiego popychacza.Podkreślam że trzykrotnie z tego powodu rozbierałem sprzęgło wraz z deklem,wlewaniem oleju itp.Tak to jest kiedy człowiek nie skupia się na robocie tylko myśli o pierdołach :)
""Yes Rico...Kaboom""


Ekipa Południe® ;)

Awatar użytkownika
Wężu
Posty: 1149
Rejestracja: 2007-06-26, 12:36
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06 B1, WSK M06 B3 3x, Iż 49
Lokalizacja: Rdziostów
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Wężu » 2009-07-14, 22:34

Ja kiedyś pół godziny pchałem Rometa po podwórku bo zapomniałem założyć fajkę a wczoraj 15 min kopałem Pannonie po czym okazało się, że już nie ma paliwa.
Jeżdżę motocyklem WSK ;)

Ekipa Południe®

Awatar użytkownika
piotrek7533
Posty: 286
Rejestracja: 2008-02-14, 17:25
GG: 8916094
Moje maszyny: WSK M06B3 125 1981r
MZ ETZ 250 1983r
Polonez Caro 1.4GLI
Lokalizacja: Jarosław\Mielec
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: piotrek7533 » 2009-07-14, 22:39

U mnie przy rozbiórce silnika zapomniałem włożyć wałek od biegów zobaczyłem to jak chciałem zobaczyć jak biegi chodzą ;D

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: wujcio » 2009-07-14, 22:43

heh kupiłem nową dętkę i po 5 minutach przy zakładaniu opony przeciąłem ją ;) tak to jest jak się robi coś szybko i bez pomyślenia rzeczami które są w zasięgu ręki...

Awatar użytkownika
mirek2
Posty: 167
Rejestracja: 2008-05-18, 16:00
GG: 4444281
Moje maszyny: wsk 125
Lokalizacja: Kliczków
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: mirek2 » 2009-07-14, 23:29

ja nie nalałem oleju do silnika,przejechałem około 5 km i sobie tak mysle co ten silnik tak dziwnie dzwoni..i sie załamałem:)

również z fajką jak i z kranikiem miałem niezłe przygody

Awatar użytkownika
175mirek
Posty: 436
Rejestracja: 2008-07-09, 18:52
GG: 1103489
Lokalizacja: Kock
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: 175mirek » 2009-07-14, 23:38

Ja odpaliłem kobuza i regulowałem zapłon po załozeniu alternatora i juz pięknie chodziła i zgasiłem i przychodze za 5 min odpalic i coś źle chodzi nie wkręca sie na obroty i zacząłem kręcic zapłonem az wcale nie odpalała a tu paliwa nie było :D
Motocykle to nie wszystko ale bez nich wszystko jest niczym...

Awatar użytkownika
Brat
Posty: 874
Rejestracja: 2008-03-13, 23:50
Moje maszyny: Wsk m21w2 "Kobuz"
Lokalizacja: Jaworzno (Śląsk)
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Brat » 2009-07-15, 00:51

Kiedyś kupiłem rometa (3 latatemu) połowiłem silnik, poskładałem go i zapomniałem założyć zimmeringa od strony zapłonu ( nie wiem dlaczego, po prostu nie pomyślałem o nim, musiałem mieć głowę z chmurach) Zabrałem sie za odpalanie, przelanie gaźnika, tak że się benzynka zaczęła się wylewać, 1 kop i romet cały stanął w płomieniach (z rometem robiłem w piwnicy) spanikowałem i poleciałem po ojca do góry że się romet pali, na górze nalałem wody do wiadra i przybiegłem na dól zalałem go wodą i zgasiłem. Najlepsze jest to ze w piwnicy dosłownie 1 m od rometa miałem kran z wodą a z paniki o nim zapomniałem, przez tą bieganinę góra- dół spalił się fotel, plastiki, instalacja, boczki, i została wielka czarna okopcona plama na suficie.

5 lat temu sprzedaż komara mr232 (sztywniak) z plombami przebieg nieco ponad 200 km wszystko ideał, lakier jak nowy, ścięło klina na magnecie, ja młody i głupi nie umiałem go naprawić, sprzedałem go za 50 zł

około 7 lat temu, kupiłem komarka (sztywniak) za 40 zł kolega miał go przyjść naprawić w ten sam dzień, przyszedł podłubał, powiedział że nie umie go naprawić, po jego diagnozie że go nie naprawi, sprzedałem mu go za 10 zł.

Kiedyś (wieki świetlne temu) w kupionej ceztetce 175 nie było krzywki zapłonu, przez kilka dni głowiłem się czemu nie chciała odpalić , chociaż kupiłem ją jako sprawną nie odpalaną po latach.

Wsk 125 (2 lata temu) podczas składania silnika, wycinając uszczelkę pod cylinder zapomniałem wyciąć otworów na kanały, oczywiście głowiłem się nad tym pół dnia, gdy już wykluczyłem gaźnik i zapłon, postanowiłem jeszcze raz społowić bo myślałem że uszczelka się jakoś przerwała miedzy karterami i ciągło lewe powietrze, przy ściąganiu cylindra wszystko się ujawniło, mój błąd !

w 175 (2 lata temu, nie kobuz którego aktualnie posiadam) zapomniałem nie wiem jakim cudem oczywiście, włożyć jednego z wodzików skrzyni biegów, od razu po stwierdzeniu nie działania skrzynki biegów rozpołowiłem silnik i włożyłem ten zapomniany wodzik.

W kobuzie którego aktualnie posiadam, kupiłem sobie filterek paliwa (7 zł), po założeniu Wiesia nie chciała za żadne skarby odpalić, pomęczyłem się z godzinkę poszperałem tu i tam i dopiero wtedy się skapnąłem ze owy filterek miał w środku nie ścięty fabrycznie nadlew, była tylko mała dziurka przez którą ledwo kapało paliwo, po odcięciu tej nadlewki, kobuzik odżył od pierwszego muśnięcia go butem.

Awatar użytkownika
sismon
Posty: 338
Rejestracja: 2007-11-14, 23:38
GG: 1514345
Lokalizacja: Kock
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: sismon » 2009-07-15, 11:12

ja w simsonioe załozyłem odwrotnie cylinder tzn miejscem na gaźnik do dołu i głowice juz przykreciłem i sie zorientowałem dopiero jak mi tlumik nie pasował

z-tomek
Posty: 695
Rejestracja: 2008-07-29, 19:16
Moje maszyny: WSK M06 64
WSK M21W2
Lokalizacja: Sieradz
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: z-tomek » 2009-07-15, 20:56

W M06-64 robię remont silnika, już go miałem poskładanego ale kapał olej tzn przesiąkał z jednej ze srub którymi się skręca karter. Dzisiaj rozpoławiałem silnik i nie wiem jakim cudem nie wylałem oleju ze skrzyni. przy rozpoławianiu całe 0,5L nowego oleju znalazło się częściowo na stole i częściowo na podłodze a olej nie bele jaki był to mobil 10w40. Po za dzisiejszą przygodą chyba w tamtym sezonie ustawiałem zapłon w wsk i nie założyłem fajki. kopałem pare razy motor a poźniej pchałem go przez następne pół godziny, już chciałem silnik rozbierać zdjołem bak żeby wyjąćsilnik z ramy a tu niespodzianka fajki nie ma

Awatar użytkownika
Chota
Posty: 185
Rejestracja: 2009-04-20, 20:41
Moje maszyny: Kilka
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Chota » 2009-07-16, 10:02

Ja kiedyś zdjąłem dekiel od koszyczka sprzęgłowego bo mi łańcuch spadł -myślałem,że to koszyczek się odkręcił :what:
No i parę razy pchałem bez kluczyka w stacyjce i raz na zamkniętym kraniku :razz:
Polish motorcycles never die !!!

Awatar użytkownika
Mieszko_94
Posty: 33
Rejestracja: 2008-06-17, 12:01
GG: 0
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Mieszko_94 » 2009-07-16, 21:54

Raz mi sie zdążyło przy czyszczeniu gaźnika ze nie włożyłem pływaka i cały czas mi sie zalewał bardzo fajny temat Pozdr
W Moich Żyłach płynie benzyna Zamiast Serca Świszczy Turbina

wielki94
Posty: 58
Rejestracja: 2008-10-19, 16:15
GG: 0
Lokalizacja: Świdnik
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: wielki94 » 2009-07-16, 22:23

ja miałem kilka razu że nie odpalała i pchałem i pchałem i albo czapeczki nie włożyłem albo zapłonu nie włączyłem
Wole wueske pchać niż skuterem jeździć

Awatar użytkownika
Szczepan
Posty: 1770
Rejestracja: 2009-05-14, 15:05
Moje maszyny: B3 Promot
Lokalizacja: Gródki k.Działdowa
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: Szczepan » 2009-07-19, 16:30

Pierwsze odpalenie wski w tym sezonie.Zagadała i chciałem zobaczyć czy biegi chodzą normalnie.Wciskam dźwignię sprzęgła wbijam jedynkę a tu tylko zgrzyt i szarpnięcie nie rozkleiłem sprzęgła i wyciąłem pare zębów od 1 biegu :D
Ekipa WSKTurbo.pl
Dawniej Borewicz.

Awatar użytkownika
shlmatis
Posty: 156
Rejestracja: 2007-12-12, 12:39
GG: 12412133
Lokalizacja: Świniarsko / Nowy Sącz
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: shlmatis » 2009-08-03, 16:36

Ja po remoncie silnika s32 do shlki chciałem sprawdzić czy jest dobra iskra i czy strzeli jak mu naleję paliwa do cylindra. Zrobiółem to a że nalałem dużo i nie miałem wtedy założonego kolanka ani silnik nie był umocowany i jak kopnąłem to huk był taki że przez pół godziny słabiej słyszałem :D
Grono motorków rośnie jak na drożdżach :)

Ekipa Południe

Awatar użytkownika
KoSzU
Posty: 666
Rejestracja: 2008-03-22, 20:24
GG: 8813802
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: KoSzU » 2009-08-03, 18:29

Grupowy wypad do kolegi jadę jako pierwszy. I w pewnym momencie obroty same mi się utrzymują na wysokim poziomie dojeżdżam do kolegi z można powiedzieć bez ruchami manetką. Od razu gaszę bo przy wciskaniu sprzęgła wyje wprowadzam do kolegi na podwórko i sprawdzam przepustnice bo często mi się wieszała. Zdaje się poprawiona, odpalam a tu znowu to samo,sprawdzam śrubkę powietrza niby zmalały ale ale potem zgasł to nie to. Rozbieram gaźnik a tu poluzowana dysza zadowolony myślę o rozwiązaniu usterki, składam a tu znowu to samo. Już miałem szukać linki by ktoś doholował mnie do domu oczywiście myśli ze lewe powietrze lapną. Podchodzi znajomy ojca kolegi i poprawia mi zaczepiony pancerz linki o manetkę :] Zadowolony wracam do domu i jestem na siebie wkurzony że to była taka głupota i że mało nie rozebrałem całego silnika xD ;)
Co Boskie Bogu, resztę temu co Kocham! Wueska! :D
http://imageshack.us/g/11/dsc04225hc.jpg/

Awatar użytkownika
lukh6
Posty: 116
Rejestracja: 2009-05-05, 19:27
GG: 0
Lokalizacja: Bystra
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: lukh6 » 2009-12-29, 21:25

hehe długo nikt nie pisał w tym temacie :( to ja napisze :-)
Składałem silnik od rometa dwubiegowego poskładałem już całą prawą stronę sprzęgło,dekiel i wtedy się skapłem ,ze simeringa nie założyłem xD
Jakież było moje wkurwienie :razz:

Awatar użytkownika
KoSzU
Posty: 666
Rejestracja: 2008-03-22, 20:24
GG: 8813802
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: KoSzU » 2009-12-29, 21:33

lukh6 pisze: Jakież było moje wkurwienie :razz:
Może bez takich .... :roll:
Co Boskie Bogu, resztę temu co Kocham! Wueska! :D
http://imageshack.us/g/11/dsc04225hc.jpg/

rutkowski
Posty: 220
Rejestracja: 2008-03-25, 11:25
GG: 9296900
Moje maszyny: FSM 126 BIS '89
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: rutkowski » 2009-12-30, 12:56

Raz po nocy składałem silnik do mojej jawki i odwrotnie wał wsadziłem :P połapałem się dopiero jak poskręcałem kartery i zabierałem się za składanie sprzęgła.

Jak zaczynałem przygodę z motorkami [jeszcze nie miałem własnej maszyny] to kumpel mnie podpuścił żebym wsadził palec do fajki, wiadomo co było dalej.

Awatar użytkownika
GhostRider_WSK
Posty: 53
Rejestracja: 2009-03-26, 16:31
GG: 11129519
Lokalizacja: Suwałki
Kontaktowanie:

Re: Garażowe Wpadki

Post autor: GhostRider_WSK » 2009-12-30, 22:11

Hehe ja tak samo miałem :D brat do mnie wsadz palec w fajke, a motor był odpalony, fajka miała przebicie i cały prad poszedł do mnie i motor zaczoł gasnac a mną telepało. Do końca dnia drżały mi ręce.
Miałem też jedną ciekawą przygodę. Ciągnołem kumpla na holu wską ( on tez na WSK) no i szrpnęło mocno i linka sie osunęła i wyrwało mi tylnią lampe :D
...Motocykl to nie wszystko liczy się pasja...

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości