Odchudzenie tłoka

Modyfikacje oraz poprawa sprawności motocykla. Forum NIE popiera modyfikacji motocykli na crossy itp. Tematy będą usuwane bez uprzedzeń.
Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2007-11-02, 14:31

aaa o tłokach drewnianych to znam historię, nawet w aucie ;)

Awatar użytkownika
irek
Posty: 569
Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
GG: 7348413
Moje maszyny: Komar, WSK 175
Lokalizacja: Paszczyna
Kontaktowanie:

Post autor: irek » 2007-11-05, 19:41

Ja też o drewnianym tłoku słyszałem ale w Ursusie C-360

Awatar użytkownika
Mtx50
Posty: 247
Rejestracja: 2007-10-15, 16:45
GG: 2188809
Moje maszyny: WSK i inne
Kontaktowanie:

Post autor: Mtx50 » 2007-11-06, 00:29

Drewniane tłoki to nie legenda, ale co myślicie o historii z gotowaniem tłoka w skórach od ziemniaków ? Ja słyszałem że taka kąpiel zwiększa wytrzymałość tłoka i nie puchnie co myślicie ? :-D
Polskie motocykle ymmm klasa :-)

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2007-11-06, 14:14

Twój sposób jest eeee dziwny. Tłok wg. Fenixowej metody najlepiej wygotować w oleju jak frytki, spuchnie ile ma spuchnąć i będzie spokój. Tylko jedno zasadnicze pytanie, po co to robić jak są wszechdostępne niepuchnące tłoki oryginalne bądź a almotu??

Awatar użytkownika
Wężu
Posty: 1149
Rejestracja: 2007-06-26, 12:36
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06 B1, WSK M06 B3 3x, Iż 49
Lokalizacja: Rdziostów
Kontaktowanie:

Post autor: Wężu » 2007-11-06, 15:37

ŻbiKu pisze:Tylko jedno zasadnicze pytanie, po co to robić jak są wszechdostępne niepuchnące tłoki oryginalne bądź a almotu??
Bo większość kudzi woli wydać 11 zl i wygotować za darmo niż 28 zł i już nic nie robić.
Jeżdżę motocyklem WSK ;)

Ekipa Południe®

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Wojtek » 2007-11-06, 20:03

Ale obróbka takiego tłoka sama się nie zrobi. Za darmo też nie. Wygotowany tłok spuchnie i tak zostanie. Trzeba go do nominalnego wymiaru obrobić skrawaniem a nie montować tak jak jest.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
Firewall
Posty: 225
Rejestracja: 2007-01-02, 18:38
GG: 0
Lokalizacja: Tychy
Kontaktowanie:

Post autor: Firewall » 2007-11-06, 20:26

Bo większość kudzi woli wydać 11 zl i wygotować za darmo niż 28 zł i już nic nie robić.
Właśnie większość ludzi kupuje ten bubel za 11 zł i zakłada tak jak jest, a potem dziwota że puchnie po przejechaniu 150 km :zabawa:

Awatar użytkownika
irek
Posty: 569
Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
GG: 7348413
Moje maszyny: Komar, WSK 175
Lokalizacja: Paszczyna
Kontaktowanie:

Post autor: irek » 2007-11-06, 20:55

A tłok lepszy, nie puchnący kosztuje około 5 złotych więcej od tego bubla a szkoda im zainwestować tej piatki, aż żal dupe ściska.

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2007-11-08, 00:42

Wojtek pisze:Wygotowany tłok spuchnie i tak zostanie. Trzeba go do nominalnego wymiaru obrobić skrawaniem a nie montować tak jak jest.
A tu akurat nie masz racji: bo tłok faktycznie powiększy swoją średnicę, ale przecież będziesz robił szlif cylindra pod taką właśnie "spuchniętą" średnicę. Nigdy nie dobiera się tłoka do "dziury" ! Tylko odwrotnie: to "dziurę" dobiera się do tłoka... bo tak jest warsztatowo łatwiej postępować.
Przecież jak zanosisz cylinder do szlifu, to zanosisz także... gotowy tłok.
Wezu pisze:
ŻbiKu pisze:Tylko jedno zasadnicze pytanie, po co to robić jak są wszechdostępne niepuchnące tłoki oryginalne bądź a almotu??
Bo większość ludzi woli wydać 11 zl i wygotować za darmo niż 28 zł i już nic nie robić.
A no właśnie, właśnie! Tyle tylko może trzeba dodać, że jednak nie wszyscy: na szczęście coraz więcej ludzi myśli już racjonalnie - wiedzą że chłam to zawsze będzie chłamem.
To po pierwsze.
A po drugie to ten opis "gotowania" powstawał na potrzeby trochę innych lat!!! Nie dla niskiej ceny kupowało się kiedyś rzemieślnicze wyroby. Tylko dlatego, że nie było innych. No i trzeba było wynaleźć jakiś sposób zaradczy...

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Wojtek » 2007-11-08, 15:58

To prawda że zanosi się z gotowym tłokiem. Tylko czy taki spuchnięty tłok nie będzie miał 'guzów'? Bo nie chce mi się wierzyć że równomiernie każdy z jego wymiarów zwiększy się procentowo tak samo. A inna sprawa że nie znam tematu dokładnie. To tylko moje przypuszczenia. Lepszej jakości tłoki są tanie jak barszcz więc kupno takiego to żadna inwestycja.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2007-11-08, 19:01

Wojtek pisze:Lepszej jakości tłoki są tanie jak barszcz więc kupno takiego to żadna inwestycja.
Ooooo... i tą piękną myślą proponuje zamknąć sprawę "gotowania" tłoka w obecnych czasach.

Awatar użytkownika
joggi
Posty: 2
Rejestracja: 2007-07-28, 14:31
GG: 0
Lokalizacja: opolskie
Kontaktowanie:

Post autor: joggi » 2007-11-17, 10:50

A ja mam pytanie odnośnie tego tematu tytułowego. Wyskrobałem wnętrze tłoka ile się dało, spiłowałem to denko jak w tuningu sałka no i moje odczucie jest takie - motor ma lepsze przyspieszenie, ale gorszy vmax. Czy to tego wina?
Zniszczyłem przyjaźń ze znajomymi,
Zgasiłem światło,
Odeszli,
Ch*j z nimi.

Awatar użytkownika
KLINAR
Posty: 129
Rejestracja: 2007-06-10, 10:54
GG: 0
Lokalizacja: STG
Kontaktowanie:

Post autor: KLINAR » 2007-11-30, 16:26

Możliwe że przesadziłeś z odchudzaniem i teraz scianki tłoka są zbyt cienkie i poprostu puchna mimo że tłok jest lepszej jakości :-?

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2007-11-30, 17:19

Gdyby puchło to motocykl traciłby z każdym metrem moc, następnie zatarłby się i zgasł.

rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2007-11-30, 20:14

Powala mnie fachowość i wiedza o budowie silnika dwusuwowego wszystkich użytkowników tego forum. ŻbiKu, jak ja bym zrobił taki remont wsk 175 jak ty i bym leciał 90km/h to bym ognisko z niej napalił. Jak dostałem swojego kobuza leciał 120km/h a teraz domyka szafę.

Awatar użytkownika
1angel
Posty: 1113
Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
GG: 10200026
Moje maszyny: Kilka legend PRLu
Lokalizacja: WGR
Kontaktowanie:

Post autor: 1angel » 2007-11-30, 20:28

tak trafiłeś na forum na którym są same dzieciaki które nie wiedzą nic na temat o którym piszą i uwierzą w to co ty piszesz , takie bajki to nie u nas idź sobie na jakieś forum o super tuningu WSK gdzie WSK 125 nawet 160km/h jeżdżą to na pewno będzie miejsce dla ciebie , o ile wszystko z tobą w porządku to znaczy że Żbiku w odróżnieniu od ciebie ma dobry licznik
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down

Awatar użytkownika
Shoei
Posty: 195
Rejestracja: 2007-06-06, 03:19
GG: 1233445
Moje maszyny: www.wsk-perkoz.blogspot.com
Lokalizacja: Lubartów
Kontaktowanie:

Post autor: Shoei » 2007-11-30, 20:54

115 km/h jestem jest to max w co jestem w stanie uwierzyć. Jednak 140 km/h to nie na fabrycznych częściach.
http://wsk-perkoz.blogspot.com Kupie motocykl oraz części do WSK Perkoz

Awatar użytkownika
1angel
Posty: 1113
Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
GG: 10200026
Moje maszyny: Kilka legend PRLu
Lokalizacja: WGR
Kontaktowanie:

Post autor: 1angel » 2007-11-30, 21:30

rykun pisze:Powala mnie fachowość i wiedza o budowie silnika dwusuwowego wszystkich użytkowników tego forum.
a co ty możesz wiedzieć kto jaką wiedzę posiada , kolego ja jestem pewien że wiedza którą posiadają niektórzy użytkownicy tego forum kilkakrotnie przerosła by tą którą ty rzekomo posiadasz więc nie pisz głupot bo chyba pomyliłeś fora
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down

Awatar użytkownika
Firewall
Posty: 225
Rejestracja: 2007-01-02, 18:38
GG: 0
Lokalizacja: Tychy
Kontaktowanie:

Post autor: Firewall » 2007-11-30, 21:52

rykun pisze:Powala mnie fachowość i wiedza o budowie silnika dwusuwowego wszystkich użytkowników tego forum. ŻbiKu, jak ja bym zrobił taki remont wsk 175 jak ty i bym leciał 90km/h to bym ognisko z niej napalił. Jak dostałem swojego kobuza leciał 120km/h a teraz domyka szafę.

Hahaha jak Twoja 14-konna WSK 175 "zamyka szafe" to ile według Ciebie powinna wyciągnąć 21-konna MZ-tka? :D 160? A może dociągnęła by do dwóch pak? :shock:

W 120 km/h jeszcze można by uwierzyć, choć biorać pod uwagę dokładność WueSKowych liczników to i ta wartość jest mało realna...

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2007-11-30, 22:10

Rykun nie bądź żałosny, piszesz mrzonki. Chyba na prawdę fora pomyliłeś...

Ognisko rozpal pod swoją może jakimś trafem wskazówka ci wykona 2 pełne obroty na liczniku. Prędkość książkowa to 105km/h faktyczna to 110km/h - 115/km/h, jednak jazda z taką prędkością sprawia, że nasz silnik dostaje ostro po dupie, a muzyka WSKi zamienia się w nieprzyjemne wycie. Pisząc takie rzeczy widać nie dorosłeś do zabytkowego i subtelnego motocykla jakim jest każda WSK.

Myśląc teoretycznie uzyskanie takiej prędkości przy fabrycznej konfiguracji, może być możliwe tylko w tunelu powietrznym (chyba tak to się nazywa).

UZUPEŁNIJ PROFIL i PRZEDSTAW SIĘ jeżeli masz zamiar tutaj egzystować.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości