WSK - WueSKowe Forum

Witajcie, niedawno odzyskałem moją "czwórkę" z kawalerskich czasów i postanowiłem ją odnowić. Trafiła do mnie w opłakanym stanie, ale nie o tym będzie w tym poście. Otóż jak każdy użytkownik wski w latach 90-tych próbowałem modyfikować lub poprawiać oryginalną (i niezbyt wytrzymałą) konstrukcję silnika. Najczęstszym problemem na jaki trafiałem przy jeździe "wyczynowej" był rozciągający się i brzęczący łańcuszek sprzęgłowy. Mając już odrobinę doświadczenia z mechaniką pojazdową i szukając mocniejszego łańcuszka, wpadł mi w ręce łańcuch rozrządu SKODY 105. Co ciekawe, idealnie pasował ilością ogniw i podziałką łańcucha, pozostawał jedynie problem kół zębatych. Z pomocą zaprzyjaźnionego tokarza z dwóch kompletów sprzęgieł udało się dorobić podwójne koła koszyczka sprzęgłowego oraz podwójną zębatkę napędową. Co ciekawe, mimo wcześniejszych obaw, całość zmieściła się w pokrywie i funkcjonowała dość długo, aż do momentu uszkodzenia piasty łożyska wałka sprzęgła. Mam zamiar wrócić do tego rozwiązania, lecz ciekaw jestem waszych opinii. Załączam zdjęcia zmodyfikowanego sprzęgła, i czekam na Wasze komentarze i sugestie.

Dla mnie bomba!!! sam bym taki kupił jak byś robił na handel .

Rozwiązanie działało do momentu uszkodzenia piasty łożyska wałka sprzęgłowego (uszkodzony karter). Nie znalazłem przyczyny, pozostaje domniemanie, że albo karter nie wytrzymał większej masy koszyczka i łańcucha, albo po prostu przypadek. Zalety - cicha praca, i równiejsza praca na wolnych obrotach, ponieważ dodatkowa masa łańcucha i sprzęgła działa jak koło zamachowe, co w przypadku małego momentu obrotowego przy niskich obrotach jest dość pomocne.

Dość ciekawe rozwiązanie chociaż już znane np. Jawa 350.
Czy wydłużyła się żywotność łańcuszka w układzie dwurzędowym i jak sie łańcuszek zachowywał od skody podczas eksploatacji?

Miałem do dyspozycji łańcuszek rozrządu skody 105 z demontażu, czyli już nie pierwszej młodości, mimo to zachowywał się znakomicie do momentu uszkodzenia kartera. Był to prototyp, więc nie inwestowałem w nowy, ale ten nie miał większego luzu niż oryginalny nowy łańcuszek, więc zaryzykowałem. Oczywiście poprawił bym teraz nitowanie oraz zębatkę napędową, bo złożyłem ją z dwóch połówek bez scalania, ale mimo tych niedoskonałości całość pracowała bez zarzutu. Do pracy silnika doszło jeszcze takie ciche "mruczenie" łańcucha, ale przynajmniej nie kołatał się jak oryginalny:)

Oczekuje propozycji, jak wzmocnić karter:

Adresu nie dawaj bo potem tam już nic nie zostanie . Patent dobry z tym łańcuszkiem, coś jeszcze miałeś w silniku porobione?

Też tak przeglądam i ciekawie to wygląda. Taki łańcuszek może być wytrzymalszy niż oryginalny a z zębatkami zawsze można pokombinować. Ciekawe tylko jak z wytrzymałością wałka i łożyska na takim zestawie?

Poza sprzęgłem, zmieniłem zapłon na 12v, zmieniając cewki, prostownik diodowy do tego, i kombinowałem na czeskim gaźniku Jikov, chyba od motopompy, ale bez rewelacji. W erze bez internetu ( bo to było dobre 16 lat temu) i tak nieźle udało mi się pokombinować:) Teraz zaczynam od nowa, trochę bogatszy w doświadczenie, ale materiał mam dużo gorszy, bo rama i koła to kupa rdzy.

Żywotność jest taka sama pozostałych elementów. Jak zakładacie sobie koła dociążające na wał to też zastanawaicie się czy łożysk po 500 km nie rozwali... Super rozwiązanie eliminujące jeden z wielu problemów tego gównianego silnika

Sprawdziłem z ciekawości, koszt wykonania takiego zestawu wg cen na allegro:)
zębatka mała x 2 - 45 zł
zębatka duża x 2 - 70 zł
łańcuch rozrządu skoda favorit- 15 zł (cena jakaś mała, ale taką znalazłem:)
czyli za całość z nowych części 130 zł + wysyłka
do tego potrzebujemy koszyczek sprzęgłowy, tokarza i nity:)
całość można wykonać z materiałów własnych, każdy czwórkomaniak ma przecież wiadro zapasowych części:)

A masz jakiś silnik żeby założyć to na gotowo i porobić wtedy fotki? Ciekawi mnie ile jest luzu pomiędzy łańcuszkiem, a zębatką startera oraz jak głęboko te dwie małe zębatki nachodzą na wieloklin wału i jak wygląda naciąg łańcuszka...

Rozgrzebałem stary silnik i założyłem zmodyfikowane sprzęgło. Odległość łańcuszka od zębatki rozrusznika to ok 2-3 mm, w zależności czy założymy oryginalną podkładkę pod kosz. Mój pracował bez podkładki, żeby nakrętka sprężyny sprzęgła wkręcała się głębiej na wałek skrzyni biegów.

Kosz sprzęgłowy chyba jest wysunięty bardziej na tych 2 zębatkach. Mierzyłeś ile to wyżej wychodzi?
Nie obcierał Ci kosz o dekiel?

Udało się to wszystko zmieścić, i nie było otarć o dekiel, podwyższył się o ok 5mm, ale nie mierzyłem tego, skoro działało:)

Też mam taki zestaw, dotychczas myślałem, że do jego wykonania użyto łańcucha od 125p, a tu proszę od Skody

a sprawdzales czy kola zebate sa "w linii" ?
jesli nie, to to moze byc przyczyna rozwalenia sie karteru.

za pomysl (a przede wszystkim wykonanie) brawa

Sebastian440 pisze:Super rozwiązanie eliminujące jeden z wielu problemów tego gównianego silnika

Gość.... Problem ??

Gondek pisze:

Sebastian440 pisze:Super rozwiązanie eliminujące jeden z wielu problemów tego gównianego silnika

Gość.... Problem ??

Zaraz dostaniesz bana od Seby to Ty będziesz miał problem.

Fajne rozwiązanie z tym łańcuszkiem. Czy przy jego zastosowaniu jest jeszcze na wale miejsce aby zastosować koło zamachowe takie jak ma Gazela ?? W planach mam zbudowanie drugiego silnika, który będzie zawiera wszystkie pomysły forumowiczów tj.koło zamachowe, dwurzędowy łańcuszek , korba YZ , CDI, i może zwiększenie stopnia sprężania komory spalania