Strona 1 z 2

WSK 125 RS

: 2017-02-10, 22:50
autor: kusy
Witam, co sądzicie o swapie silnika rotax 122 do wski? :->

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 08:26
autor: daroohd
Jak masz wolne 2-3 tys zł możesz kombinować ale najlepiej do kosa bo zwykłej możesz nie zatrzymać..

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 09:35
autor: patsien1
daroohd pisze:
2017-02-11, 08:26
Jak masz wolne 2-3 tys zł możesz kombinować ale najlepiej do kosa bo zwykłej możesz nie zatrzymać..
To tarczę założy :D swoją drogą mogłoby to fajnie latać

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 09:55
autor: kusy
A nie wystarczyło by przednie koło zapodać od kosa ewentualnie z przednim zawieszeniem? Myślałem też ewentualnie zmienić okładziny szczęk na jakieś lepsiejsze, czytałem o jakiś takich materiałowych czy coś podobnego

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 10:01
autor: daroohd
Jak już założysz przednie zawieszenie z kołem od kosa to będziesz miał kosa ;).. a co z chłodzeniem ciekawi mnie to jak to będzie wygl w wsc e.

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 12:27
autor: rss
ja sądzę że bedzie to dobry pomysł jesli masz wene i doprowadzisz temat do konca :)
sam pomysł to już coś, ale pozostaje jeszcze realizacja...

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 17:35
autor: grzechu212
Ja tam jestem tego zdania że lepiej poprawiać i tuningować to co jest niż iść na skróty (niekoniecznie prościej) ze swapem... kiedyś myślałem zaadoptować do Wsk 125 lub mińska gar od Kdx 200. Skok wału jest identyczny jak w Wsk 58mm, średnica tłoka 66mm :D moc katalogowa 28KW trochę spawu, rzeźby, wiedzy i mogło by wyjść coś pięknego nawet na skrzynie prawdopodobnie miałbym patent żeby wcisnąć tam 4b, a parząc na pewien wynalazek na forum to adaptacje dają lepsze efekty jak rzeźbiarstwo bo wszystko mamy gotowe i master nie tworzy "koła" na nowo. Do WSK 4 też by coś znalazł co by nie wymagało przeróbki wału :).

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 21:10
autor: Muciek
Temat kompletnie bez sensu, lekko zgrzebany silnik wsk 175 i rama ze świdnika sobie nie radzi. Grzesiu212 jakiś ból dupy ma któryś raz z rzędu widzę taki post w stronę silnika Rafała.

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 21:39
autor: kusy
Muciek, co masz na myśli że rama sobie nie radzi?

No dobra to przyznam się wam :)
Jakiś czas temu wsadziłem rotaxa 123, dwa razy złapałem shime w okolicach 100-120km/h, wyglądało to i było bardzo nieciekawe doświadczenie, normalnie jadąc dociskając złapałem okrótne turbulencje ale obydwa razy udało mi się z tego wyprowadzić. Przyczyną będą pewnie luzy na tylnym wachaczu na tulejkach. Bardzo szybko ten silnik zatarłem bo może ze 100km zrobiłem tym wynalazkiem, było to w 2012 albo 2013 chyba. Rozebrałem silnik i sprzedałem na części. Zakupiłem nowszy teraz podobno mniej podatny na zatarcia silnik rotax 122, dobrałem tłoka Vertexa o ile dobrze pamiętam, przerobiłem mocowania, popodpinałem w tym tyg wszystko prócz elektryki, i w następnym tygodniu biorę się za elektrykę :)
Aaa no i ramę oczywiście wzmocniłem odpowiednio, przy główce ramy zastrzał, przy filtrze powietrza też zastrzały, tylny wahacz lekko rozgięty i też zastrzały. Koszt się zamknął w okolicach ok 3 tyś

A wygląda to w chwili obecnych remontów tak:

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 21:43
autor: Muciek
Zwieszenia i hamulce które nie istnieją i gumowa rama.

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-11, 21:50
autor: kusy
tylny hamulec jest wystarczający, przedni na mokrym asfalcie bez problemu koło blokuje więc też nie ma tragedii ale można kiedyś jeszcze go poprawić. Rama jest wzmocniona więc pozostaje jeszcze do wyeliminowania kwestia zawieszenia. Kupowałem kiedyś do swojej M06B3 nowe amortyzatory na tył i są dość sztywne więc jak będzie trzeba to zainstaluje takie same też tu

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 01:58
autor: Usunięty
Najlepszym sposobem na niezatarcie tego silnika, to odłączenie dozownika oleju i robienie mieszanki samemu

Nie bez powodu Aprilia ma termometr na konsoli z przodu :D

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka



Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 10:00
autor: kusy
Dozownika oczywiście nie mam, robie mieszankę

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 18:22
autor: patsien1
To kiedy odpał? Nagraj jakiś film jak to lata po drodze :-)

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 19:48
autor: Mr KJ
kusy pisze:
2017-02-11, 21:50
tylny hamulec jest wystarczający, przedni na mokrym asfalcie bez problemu koło blokuje więc też nie ma tragedii ale można kiedyś jeszcze go poprawić. Rama jest wzmocniona więc pozostaje jeszcze do wyeliminowania kwestia zawieszenia. Kupowałem kiedyś do swojej M06B3 nowe amortyzatory na tył i są dość sztywne więc jak będzie trzeba to zainstaluje takie same też tu
Przód blokujący koło na mokrym to jest dużo za mało na hamowanie ze 100 i więcej. Bez zmiany na tarczę z przodu dodawanie mocy do silnika to wg mnie zły pomysł.
Natomiast z przodu bym poważnie pomyślał o tzw. kopydle czyli sztywnym łączniku między goleniami tuż powyżej błotnika, żeby usztywnić przód, bo wg mnie to on decyduje o podatności na shimmy.
Sama rama wydaje się dość sztywna, w końcu to projekt z czasów zdecydowanie gorszych dróg niż obecne, do sprawdzenia pozostaje jakość wykonania tej konkretnej.
Mocowanie silnika wydaje mi się warte poprawienia i wyważenie przedniego koła.

A i tak powyżej 120 to bym się bal tym jeździć.

KJ

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 20:25
autor: Eisengrau
Wrzuć przód z tarczą od Mz,ewentualnie piastę od motocykla Pannonia i wtedy to będzie jakoś hamować.

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 21:03
autor: kusy
Dzięki za pomysły, ale przód od MZ nie specjalnie będzie wyglądać przy wsk. Chciał bym jak najwięcej oryginału zostawić niż żeby to był całkiem wynalazek.
To kopydło to dość dobry pomysł, ale zostawię to na koniec jeśli pozostałe luzy wyeliminuje. Z wyważeniem przedniego koła to jest dobry pomysł, tak zrobię jeśli będzie się dało.
Jutro postaram się przyłożyć oryginalną wiązkę i wykrzesać z niej iskrę, wtedy zakropię coś gaźnik benzyną i spróbuję odpalić.
Jak odpali to demontuję wiązkę, układam cewki, moduły itd tam gdzie mi pasuje i ciągnę do nich nowe kable po ramie. Myślę że do następnego weekendu dam radę wyjechać tak na spokojnie. Filmik będzie :)
A co do strachu to też się boje powyżej 120km/h tym jeździć ale tylko i wyłącznie przez shimme, bo gdyby nie to to bez strachu 150 można ciąć. A to jest zdradliwe bo jadę 120km/h, wszystko jest ok, w porządku, nie bije, nie trzęsie, a tu nagle narastające wibracje i turbulencje że już w głowie tylko płoty i krawężniki się widzi.
Ale nie zapomnę długo pewne Audi A4 pewnie 1.9tdi który jak zobaczył wskę to wziął się za wyprzedzanie, trochę się zdziwił i po drugiej próbie odpuścił :)
Chce ją usztywnić jak się da, zrobić przełożenie na max 150-160km/h i ewentualnie kiedyś z biegiem czasu dellorto 34mm zainstalować, podobno wtedy ok 44KM się wyciąga z tego silnika tylko tym sposobem.
A no i jeszcze pamiętam że przy hamowaniu z około 80 i powyżej przedni zawias dobija do spodu, będę musiał pomyśleć nad twardszymi sprężynami chyba.
A piasta od pannoni nie jest złym pomysłem, tylko skąd ja szprychy dobiorę do obręczy WSK?

A dlaczego mocowania silnika warte poprawy? Mocowania są z blachy 4mm przykręcane do ramy i 5mm przyspawane do ramy. Jutro porobię więcej zdjęć szczegółów przeróbki.

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 22:07
autor: grzechu212
Muciek » 2017-02-11, 21:10
Temat kompletnie bez sensu, lekko zgrzebany silnik wsk 175 i rama ze świdnika sobie nie radzi. Grzesiu212 jakiś ból dupy ma któryś raz z rzędu widzę taki post w stronę silnika Rafała.
Chłopcze wyluzuj. To że piszę w temacie coś o przeróbkach, adaptacji itp. to nie znaczy że już tyczy się was :mrgreen:.
Masz jakieś filmiki z jazdy :D tym wynalazkiem ?

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 22:39
autor: Mr KJ
Co do mocowania silnika to miałem na myśli oryginał jaki jest w WSK, Twoim się nie przyjrzałem.
Shimmy możesz zapobiec kupując amortyzator skrętu od jakiejś japonii.
Kopydło wg mnie to konieczność w takiej konstrukcji.
Acha, jeszcze stan łożyska główki ramy musi być bardzo dobry.
na dobijanie przodu może by pomogło zwiększenie napięcia sprężyn podkładkami między górne zakrętki a tuleje pozycjonujące sprężynę, tak między 0,8 a 1,6 cm no i twardszy olej.

KJ

Re: WSK 125 RS

: 2017-02-12, 23:21
autor: kusy
Filmików nie zdążyłem zagrać już na starym silniku bo jeszcze dobrze nie ukończyłem projektu a już silnik się zatarł.
Myślałem nad amorem skrętu ale myślę że to nie będzie konieczność jeśli zlikwiduje wszystkie luzy, wyważę przednie koło i ewentualnie jeszcze zrobię kopydło jak będzie trzeba tylko wtedy problem będzie z przednim błotnikiem żeby zamocować i będę musiał ściągnąć osłony na lagi niestety, mam nadzieję że to nie będzie konieczność. No ale czas pokaże.
Co do osiągów to myślę że na seryjnym gaźniku powinienem dotrzymywać kroku gs500/cb500, a na 34mm myślę że będę przodem.
A jeśli o podkładki chodzi nad sprężyny to chyba kiepski pomysł bo będzie za bardzo wybijać w górę i będzie stukać aż wybije gwint na dole goleni i wyleci mi przednie koło kiedyś jak podniosę przednie koło przebijając bieg czy coś (przerabiałem to w wsce cross). Trzeba dać sprężyny takiej samej długości lecz twardsze, bo olej też podejrzewam ze niewielką różnicę zrobi na twardość.
No ale teraz to byle do odpału, poprawki to już z przyjemnością pójdą raz dwa.
Pamiętam jak wyjechałem na rotaxie 123 na suchy asfalt to do 3 biegu z samego gazu traciła trakcje jeszcze jak silnik wchodził w rezonans koło 6 tyś obr ale co prawda było ok -10 bo to też zima była :)