Strona 2 z 22

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-01, 23:59
autor: Brat
masz gatkę shoei :-D czemu żeś się musiał tak nakopać by odpalić ptaka ??

Rozumiem że pod obciążeniem żarówy przedniej + tylnej ładowanie wyniesie około 16 ,5 v ?? chyba to dobry wynik ??, u mnie ładowanie na włączonych światłach na zapłonie 6v wynosi ``6,43v wiec trochę słabo :/

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 00:02
autor: Maciek
No widać wyszło świetnie dobre ładowanie kosztem praktycznie tylko PLN i trochę wysiłku bo brak jakichkolwiek zmian w karterach czy wale jest super sprawą . Należą sie podziękowania za odnalezienie złotego środka na ładowanie bo w sumie można stwierdzić że jest to lepsze rozwiązanie niż altek z Jawy

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 11:17
autor: Alien
Gratulacje i zarazem podziękowania za "przetarcie szlaku" :)
btw ta gaśnica to na wypadek jakby się 'pajęczynka' zapaliła? :D

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 12:10
autor: yahoo
Brat pisze: Rozumiem że pod obciążeniem żarówy przedniej + tylnej ładowanie wyniesie około 16 ,5 v ?? chyba to dobry wynik ??, u mnie ładowanie na włączonych światłach na zapłonie 6v wynosi ``6,43v wiec trochę słabo :/
16,5 to za dużo, akumulator będzie się wygotowywał. Pytanie, czy po obciążeniu instalacji kompletem odbiorników napięcie na zaciskach spadnie do akceptowalnych ~14,2V.

Shoei: jak chcesz rozwiązać instalację? Czy całą produkcję alternatora chcesz puścić - via regulator - na ładowanie akumulatora, i z akumulatora zasilać całą resztę, czy będziesz odtwarzać instalację oryginalną, z zasilaniem reflektora bezpośrednio z prądnicy, a resztę z baterii? Ja osobiście chyba bym wolał to pierwsze rozwiązanie, jako prostsze. Uchylisz rąbka?:)

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 12:19
autor: wujcio
tylko do tego o czym piszesz Yahoo najlepsza jest prądnica która ma tylko ładowanie (są dwie wersje jedna taka jaką ma shoei czyli światło idzie z prądnicy osobno i ładowanie osobno a druga taka że jest tylko lądowanie) w sumie można by też przejść z jednej w drugą.

Hm to jak działa ten regulator w sumie jak na aq jest takie wielkie napięcie ta żelówka CI się ugotuje ;)

Mam pytanie czysto teoretyczne czyli jeśli mamy przkładowo dwa obwody w takim alternatorze jeden na światłą i drugi na łądowanie to jeśli w instrukcji pisze że na przód ma być max moc 45/40 W która zasilana jest tym przewodem to oznacza to że:
Kabel od świateł ma moc 45-50 W nie więcej a cała reszta mocy idzie na ładowanie czyli 120-50=>około 70 W
czy jakoś to inaczej się rozkłada?

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 13:47
autor: Shoei
yahoo pisze:Shoei: jak chcesz rozwiązać instalację? Czy całą produkcję alternatora chcesz puścić - via regulator - na ładowanie akumulatora, i z akumulatora zasilać całą resztę, czy będziesz odtwarzać instalację oryginalną, z zasilaniem reflektora bezpośrednio z prądnicy, a resztę z baterii? Ja osobiście chyba bym wolał to pierwsze rozwiązanie, jako prostsze. Uchylisz rąbka?:)


Kupiłem model z oddzielnym obwodem światła oraz reszta, także tak to zainstaluje w motocyklu. Są też wersje 3 przewodowe które wykorzystać można do zespolonej instalacji oświetlenie/ładowanie.

wujcio pisze:Hm to jak działa ten regulator w sumie jak na aq jest takie wielkie napięcie ta żelówka CI się ugotuje
Nie wiem czemu tak dużo jest, jednak przeglądając posty żbika w temacie o alternatorze z jawy tez mu miernik pokazuje 18V.

wujcio pisze:Mam pytanie czysto teoretyczne czyli jeśli mamy przkładowo dwa obwody w takim alternatorze jeden na światłą i drugi na łądowanie to jeśli w instrukcji pisze że na przód ma być max moc 45/40 W która zasilana jest tym przewodem to oznacza to że:
Kabel od świateł ma moc 45-50 W nie więcej a cała reszta mocy idzie na ładowanie czyli 120-50=>około 70 W
czy jakoś to inaczej się rozkłada?
Masz do dyspozycji moc 120W zasilisz światła 60W to zostanie ci 60W na resztę.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 13:58
autor: yahoo
Shoei pisze:
yahoo pisze:Shoei: jak chcesz rozwiązać instalację? Czy całą produkcję alternatora chcesz puścić - via regulator - na ładowanie akumulatora, i z akumulatora zasilać całą resztę, czy będziesz odtwarzać instalację oryginalną, z zasilaniem reflektora bezpośrednio z prądnicy, a resztę z baterii? Ja osobiście chyba bym wolał to pierwsze rozwiązanie, jako prostsze. Uchylisz rąbka?:)


Kupiłem model z oddzielnym obwodem światła oraz reszta, także tak to zainstaluje w motocyklu. Są też wersje 3 przewodowe które wykorzystać można do zespolonej instalacji oświetlenie/ładowanie.


A taką wersję wybrałeś świadomie, czy trafiłeś jakąś okazję? Bo ja raczej bym poszedł w ten drugi wariant - chociaż nie ukrywam, że ten pierwszy też ma swoje plusy (np światła niezależne od ładowania).
Shoei pisze:Masz do dyspozycji moc 120W zasilisz światła 60W to zostanie ci 60W na resztę.
Hmm. Tak prosto to chyba nie ma ;) Podejrzewam, że skoro są osobne obwody i producent podaje ich moc łączną, to nie znaczy, że ta moc będzie się dowolnie rozkładała między nimi (byle tylko zgadzała się suma;), tylko każdy z nich będzie miał raczej własną wydajność, niezależnie od drugiego. Czyli powiedzmy jak dasz żarówkę 90W, to nie znaczy, że zostanie Ci 30 W na ładowanie, tylko że żarówka będzie świeciła na połowę swojej mocy (bo np prądnica da jej tylko 45W), a ładowanie będzie działało po swojemu. Bo gdyby było tak jak mówisz, to czym by się różniła taka prądnica od takiej pod instalację zespoloną? Trzeba by to obadać :)

No tak czy siak jestem szaleńczo zainteresowany tematem i ponad wszelką wątpliwość będę próbować. A altek z Jawy sobie odpuszczę, mimo że już leży na półce.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 14:10
autor: Shoei
4 przewodowa wersje kupiłem świadomie, ponieważ chce wymienić wysłużona prądnice na nowszy model i zostawić największa zgodność z oryginałem. Aczkolwiek wersji do kupienia są 3 (3 przewodowa, 4 przewodowa, 6przewodowa pod zapłon CDI) także myślę że każdy znajdzie coś dla siebie.
Z tym podziałem nie musi być tak jak pisałem, jednak na pewno nie jest tak, że podpinam żarówkę w oświetlenie 40W i ładowanie mam 120W. Jakiś podział tam jest ale nie zgłębiałem się w te szczegóły.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 20:38
autor: Wojtek
18V to zdecydowanie za dużo. Takie wysokie pomiary u Żbika to również jakieś niedociągnięcie. Ja zamontowałem alternator z Jawy i uzyskałem napięcie niemal książkowe. Waha się pomiędzy 14 a 15V. Przy 18V może pojawić się problem przepalania się odbiorników. Dla akumulatora to także niezbyt dobrze aczkolwiek nie wiem jaki dokładnie jest wpływ. Fajnie by było jakbyś zmierzył natężenie prądu koło akumulatora. Czy nie okaże się że cały czas płynie tam 5A.
Podział mocy jest na pewno sztywny. To muszą być oddzielne uzwojenia i nie ma mowy o wahaniach mocy jednego jeśli drugie obciąży się mniej lub bardziej od nominału. Moc zależy możnaby rzecz od ilości żelaza w uzwojeniu. Oczywiście nie tylko od tego ale głównie. Przypuszczalnie jest to w dokumentacji napisane jaką moc mają poszczególne sekcje.

Shoei, czy obwód zasilania świateł również jest podłączony do regulatora napięcia i prostownika? Żarówka światła mijania jest zasilana napięciem stałym czy zmiennym?

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-02, 23:01
autor: Shoei
Jeszcze sprawdzę połączenie wszystkiego. Obwód świateł nie jest podłączony do prostownika, książkowo jest wpięty do żarówki i w obwód regulator AC równolegle (jak woltomierz). Z tego co wyczytałem na forum o motocyklach Royal Enfield http://www.enfieldmotorcycles.com możliwe jest, że gdzieś między rotorem i statorem wdarł się jakiś metalowy brud. Inna możliwość to wirnik ociera o cewki. Mój wynik i tak jest mały bo inni piszą ze napięcie skacze im nawet do 30V.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-03, 15:26
autor: Shoei
Właśnie wróciłem z garażu. Wycentrowałem wirnik bo jednak tarł o rdzeń oraz prostownik miałem do złego obwodu podłączony. Tak więc ładowanie mam na poziomie 14.5V -15.5V. Jakieś pytania?

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-03, 22:51
autor: kapitan zbik
Shoei pisze:Właśnie wróciłem z garażu. Wycentrowałem wirnik bo jednak tarł o rdzeń Jakieś pytania?
w jaki sposób wycentrowałeś wirnik ?
sądziłem że wirnik jest "plug & play" - tzn zakładasz na czop wału i finito
jeżeli jednak musiałeś poprawiać - centrować - czy to oznacza że jednak są tam jakieś luzy, czy tez może za pierwszym razem nie osadziłeś go do końca jak należy?

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-04, 00:58
autor: Shoei
Dobrze myślałem źle napisałem. Stator wycentrować trzeba nie wirnik. Otwory na śruby są większe niż śruba o dziesiąte mm. Przed przykręceniem na stałe między stator i rotor włożyłem plastikowe opaski żeby wycentrować wirnik. Po dokręceniu 3 śrub wszystko jest ok. Sam wirnik jest "plug & play" to stojan trzeba ustawić w dobrej pozycji. Z wymyśleniem pomysłu i wycentrowaniem zeszło mi jakieś 30 sekund także nie ma czym się przejmować. W Royal`u oryginalnie jest tak samo.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-04, 19:37
autor: Stary
Shoei to jest po prostu raj na ziemi co wymyśliłeś. W sumie od zawsze obchodziłem WSK 175 szerokim łukiem, widząc jakie przygody mieli inni z oryginalną instalacją. I to wbrew legendom ludowym wcale nie mniejsze niż bywa to z junakami. Zakładając większą wytrzymałość alternatora RE chyba zacznę rozglądać się za 175 ;-) Oczywiście po skończeniu w 100% i oblataniu na dalszej trasie M10 1963. Z informacji od Wujcia wynika, że koszt zabawy wynosi ok. 350zł na łebka. W sumie nie jest źle biorąc pod uwagę, że regeneracja iskrownika ZS-3 Junak/AWO to koszt ok. 100 EUR ... Jak na nowy alternator, z regulatorem i przesyłką to tak naprawdę bardzo rozsądna cena jak za taki produkt (good value for money).

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 00:00
autor: Pablo1
"biorąc pod uwagę, że regeneracja iskrownika ZS-3 Junak/AWO to koszt ok. 100 EUR ... "

ale cenke przywaliłeś. Nie wiem co i gdzie ty regenerujesz ale za tyle to mozna kupic iskrownik juz po porządnej regeneracji:D

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 00:05
autor: Maciek
Z tego co słyszałem w Tucholi robią za 500zł chyba najlepiej

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 00:07
autor: Stary
Ryszard Kanzler, Niemcy. Najwyższa jakość w Europie. Chcesz namiar?

W Polsce gówno robią. Za 250-300zł łaskawie magnesują wirnik i przewijają cewkę. Niektóre zakłady czasem nawet montują "wysokiej jakości" odlewane chyba z gówna gniazda WN.

Iskrownik za 100 EUR po porządnej regeneracji... mówisz? Daj namiar chętnie kupię ... ze 20? Chyba za dużo się naoglądałeś allegro. Śmieszne. Jak chcesz kupić za 400zł śmiecia z wymytą obudową i wymienionym przerywaczem = "po regeneracji" to mam dla Ciebie super okazję - sprzedam Ci 5 po regeneracji hurtem za 300zł sztuka! Niestety ja sam sobie nie potrafię zrobić iskrownika i nie mam dostępu do zapasów rodem z DDR więc muszę płacić jak nie chcę zostać w polu bez prądu.

Jarek z Tucholi swego czasu iskrowników nie chciał robić bo to niewdzięczna robota. Nie wiem czy w tej chwili podjął się regeneracji. Zasłyną za to z robienia prądnic. Przed wyjazdem z Polski wysłałem mu dwie prądnice i dwa gaźniki. Jak wrócę zdam relację jak mu to wyszło.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 22:32
autor: Pablo1
śmieszne jest to co ty napisałeś ale ok ty regeneruj za 100euro w niemczech ja bede robił po swojemu. jeżdze junakiem nie od dziś ani nie od wczoraj troche wiem na ten temat i jeżdże a nie pcham. a tak nawiasem to wiem gdzie za 30zł robia magnesowanie bardzo dobrze nie za tyle co napisałeś.

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 22:59
autor: Shoei
To nie temat o regeneracji iskrownika. I można robić Remont oraz "remont".

Re: Alternator z motocykla Royal Enfield w WSK 175

: 2010-02-09, 23:15
autor: Stary
Za 30zł robią magnesowanie w Cyklo w wawie. Zapewne u nich robisz z racji, że mieszkasz w Garwolinie, czyż nie? Chyba zgadłem ;-) I zapewne też wiesz o tym, że pełna regeneracja u nich to 320zł więc prawie tyle co u Kanzlera. Dają gwarancję? Rysiek tak :) Dużo ludzi o nich mówi, nie słyszałem złych opinii więc pewnie robią dobrze. Powiedziałeś, że za 100 EUR można mieć iskrownik po regeneracji - ja poważnie za tyle bardzo chętnie kupię. Ale to chyba nie osiągalne.

Co do śmieszności mojej wypowiedzi - ależ dziękuję, lubię gdy ludzie się śmieją :) A o gustach i poczuciu humoru się nie dyskutuje. Hobby ma nam przynosić dużo funu a nie okazji do kłótni. Do zobaczenia na trasie!


(i to tyle z mojej strony bo Shoei mi i tak wbije motyke między oczy, że temat mu zaśmiecam :P)