WSK - WueSKowe Forum

Dziś znowu wpadłem a nawet z "plecaczkiem" do jarka...
Nie przewinąłem mu jeszcze cewek ładowania więc trzeba było się ratować no i jak zwykle AudioBas i jego kreatywność:

Myśle, że za wszystkie patenty w tym motocyklu mogę skomentować tak -

A ja się zastanawiałem po co mi ten bagażnik
U Kamila w słowniku po prostu niema słowa "nie pojadę", przyjdzie namota coś i każe jeździć całe szczęście, że żadna bida się nie przyczepiła

Heh patent niezły, kiedyś kolega mz z takim pakunkiem jeździł

Mi kiedyś ksiądz opowiadał że za czasów gdy był młody jeździli tak jawą i jak im na dołku pakunek podskoczył to głowę uszkodziło

Ale jarek nie narzeka na brak prądu!!

Ogólnie pozytywny dzień

Ładne to Jarkowe moto - taka Garbuska bez garba Audio, jak bedziej jej cykał foty następnych razem to poprosze o zbliżenie na spotkę boczną. U mnie właśnie taką montuje, z tym że nie ma opcji żeby mieć jednocześnie boczna i centralke bo mi zawadza. A tu widzę że się da

Takie tam z wczorajszego krótkiego wypadu.
Pomnik ku pamięci poległych w bitwie pod Molendami.

Sezon dawno rozpoczęty a ja dopiero opłaciłem OC. Trzeba w końcu przepalic 2T ale za oknem, jak to w takich przypadkach bywa, pada...

A ja pewnego słonecznego dnia wybrałem się na przejażdżkę do Wąpierska, nad jeziorko. Jak już tam się znalazłem - pomęczyłem mieszkańców okolicznych wiosek. :->

http://imageshack.us/g/18/30716184.jpg/

Patrzymy od samego dołu. Na jednym ze zdjęć zaznaczyłem jaką prędkość udało mi się osiągnąć . Moto na dotarciu, żadnych niespodzianek, awarii czy problemów.

Sezon rozpoczęty już dawno a moja maszyna dopiero od wczoraj doprowadzona do stanu używalności. (opis uszkodzenia w innym temacie). I tak pierwsze 12km w tym roku przejechane... To crossowa trasa rowerowa.
25 lat temu na tej górce, Panowie, ćwiczyli trial motocyklowy, który oglądałem z podziwem. Niestety nie wiem skąd przyjeżdżali i z jakiego klubu byli. Nie wiem tez na jakich motocyklach jeździli a jedynym napisem no silniku moto, który utkwił mi w pamięci był napis BETA. Firma ta robiła tylko silniki a nie motocykle. A na tej fotce droga DK88 (za barierą dźwiękoszczelną) kiedyś nazywana hitlerkafelsztrasen (polska litrówka napisana fonetycznie) od drogi zbudowanej z płyt i jej pochodzenia.
p.s. mam nadzieje, że będę już wstawiał zdjęcia z wypraw a nie z napraw w garażu!

Pierwszy raz u babci Komarem. Podoba mi się takie zza firanki zdjęcie.

Takie z dzisiejszej przejażdżki.

Dzisiaj wieczorkiem wybrałem się na przejażdżkę do pałacu. Dokładnie to księżego dworu.
Miało być w te i nazad, ale śmigało mi się tak dobrze, że jechałem gdzie mnie koła poniosą i nawinąłem na oko 30km. Średnia prędkość około 60km/h, jeździłem 1h.

Pierwsza nocna wyprawa testowa. Odległość jakieś 1km w jedną stronę. Przyznam szczerze, że fajne uczucie kiedy dojeżdżasz po północy do cmentarza nieoświetloną drogą, przez którą przebiega jakiś lis i nagle na dziurze gubisz światła i zapłon Szybkie podświetlenie telefonem i jest przyczyna - zeskoczył konektor. Odpalenie "długich" postojówek, pamiątkowa fota, strzał w starter i w podskokach do domu. Na koniec wyskok na główną, zrzucam światła coby nie wzbudzić podejrzeń w przypadku spotkania z radiowozem w oddali i zonk... W moim kierunku dosyć szybko przemieszcza się auto. Dziki skręt na chodnik, zeskok z maszyny i "kulturalne" pchanie. Fałszywy alarm, jakiś zwykły typ jechał. Wskakuje i wracam do domu. Cała wyprawa z 15-20 minut, ale dosyć fajna sprawa. Jutro mam zamiar wypuścić się dalej, w głąb totalnie pustego lasu, z jednym domem gdzieś w połowie drogi. Hoł!

Witam. Mała niedzielna (i to dosłownie ) przejażdżka- nic specjalnego- zdjęcia z telefonu niestety. Grunt, że nie siedział człowiek na ławce pod blokiem. W sumie wszystkiego jakieś 35km czyli takie tam wkoło komina.

Ładna ta twoja B3.
Pozdrawiam.

Wizualnie z bliska ma pewne braki tu i ówdzie- tragedii nie ma -lakier z fabryki jeszcze- za to silnik już dzwoni wszystkim wołając o remont - ostatni był jakieś 20 lat temu

Jeżdżę sporo, nie zawsze mam aparat. Jak kiedyś dorwę przewodzik do komórki to pochwalę się pikselozą.

Ostatnio (przed wczoraj) miałem przejechać się do Wąpierska, bo była ładna pogoda - wylądowałem w Lidzbarku.

Dzisiaj miałem dosyć ambitne plany ("Mamo, jadę się przejechać kawałek...") i zrobiłem hm 50km? Szkoda, że licznik mi nie chodzi. Musiałem robić częste odpoczynki, bo zapakowałem nowy tłok almota R2 na stary gar. Niestety, zero przyjemności z jazdy. Silnik słaby, nie chce ciagnąć na trójce, do tego droga była strasznie wyboista i wytłukłem sie jak worek kartofli w pociągu. Do tego ten pseudo tłok przytulił się z cylindrem... praktycznie 15 minut spokojnej jazdy i 5 minut odpoczynku, w przeciwnym wypadku zero siły i w każdej chwili może złapać.
I to tyle.

To troszkę odjechałeś od domu.Ja w niedzielę 35km zrobiłem w piątek jak pogoda dopisze to wale za Wielbark 80km w jedną stronę.Pozdrawiam.