WSK - WueSKowe Forum

Jak co roku w dniach 23-24 Czerwca odbędą się dni Świdnika na których to można obejrzeć motocykle zgromaczone przez tamtejsze muzeum, uczestniczyć w zlocie motocyklowym który poźniej robi honorową rundke przez miasto. Co najciekawsze chyba to możliwość zobaczenia naprawde wielu prototypowych motocykli : Spory, MR 30 oraz wiele innych ciekawych maszyn. Do zlotu jest jeszcze pare miesięcy tymbardziej że to lato. Dlatego już dziś proponuje wszystkim zgłaszania swojej obecności. Nie ukrywam że jest to również świetne spotkanie integracyjne Ponieważ trwa aż 2 dni.

Są plany co z tego wyjdzie nie wiadomo ale jak nie ten to następny

Ja bardzo chętnie ale konkretnie będę wiedział dopiero w maju.

Ja również mam ogromną nadzieję wybrać się w tym roku do Świdnika. Co do MR30, na 99%, Pan Ciepiel, który jest właścicielem tej WSK (annihilator666 z Polmotu), boi się z niewyjaśnionych przyczyn pokazywać swoje motocykle. Z tego co wiem to Robert Steć chce wziąć na tą wystawę kilka ze swoich motocykli więc może być ciekawie

Kurcze jeżeli by to było rzeczywiście w tych dniach to może w końcu zawitał bym w Świdniku bo soboty i niedziele w czerwcu zupełnie u mnie odpadają ,a tak jest szansa

Panowie
zapraszam do Świdnika
Ja napewno zawitam

Jezeli zalatwie sobie wolne to zawitam w Sidniku

Kraków- Świdnik, to dużo i mało jak na Wueskę, jeśli pojadę to samochodem, chyba że ktoś z okolic krakowa jedzie Wueską. Zobaczymy jak się egzaminy poukładają i pozdają , ale mówiąc szczerze to chciałbym zobaczyć "Vaterland" moich maszyn

chciał bym w końcu mieć wske odpicowaną ze swiatłami itp. żeby tam pojechać no ale cóż
może pojade pociągiem

ja na razie mogę o takich imprezach tylko pomarzyć , ale za parę lat no i jak będę miał WSK z papierami to na 90% się na którąś pielgrzymkę do Świdnika wybiorę

Mam nadzieje że za rok też się odbędzie bo już w tedy będzie prawko może pożyczę samochód z przyczepą od tatusia i się zjawie z moją wsk-ą bo z poznania do świdnika długa droga i wueski by szkoda było

A niby czemu szkoda? Poznań daleko ode mnie strasznie nie jest zawsze można zebrać osoby z okolicy i pojechać motórami razem. W jakimś Świecie Motocykli było o gościu który przejechał całą Polskę z południa na północ na starej SHL bodajże M04. Nie ma rzeczy niemożliwych a myślę, że to fajna przygoda ;>

ja wską na pewno nie pojade, moze pociągiem...

To ty myślisz, że to będzie zlot... pociągów?
Do czerwca jest jeszcze bez mała pół roku, a takie wyprawy powinno się układać właśnie wcześniej, nie w ostatniej chwili. Jeszcze przed czerwcem powinieneś wybrać się na kilka dłuższych wyjazdów po 80-100 km (no, może jednak w pobliżu domu), żeby się upewnić co do bezawaryjności motocykla. I na Swidnik!!

A tam trzeba być twardym a nie miękkim z takim podejściem to sobie możesz. Dla mnie taka wyprawa to ***zajeb*****ste wyzwanie i przygoda. Chyba nie muszę ci uświadamiać, że życie jest jedno i czasami krótkie..niestety. Oczywiście motorek musi być technicznie wyszykowany tak, żebyś nie miał niczego sobie do zarzucenia, gdy coś niefartowanie nawali. Musisz wyjechać z przekonaniem, że zrobiłeś wszystko co należało. Silniki same się nie sypią jeżeli jest powymieniane to co trzeba.

Wiadomo, że taka wyprawa parę stówek pochłonie, ode mnie to 700km ale czy właśnie nie o to chodzi w motocyklowaniu? ==> wyprawy?

ode mnie to 700km

No to tak lekko licząc ze 14 godzin jazdy!! Chyba na jeden dzień - deko za dużo. Albo trzeba by wystawić ci dyplom... żelaznej dupy!!! A przecież w USA jest taka kategoria motocyklistów, to pewnie i u nas by się przyjęła.

No pewnie namiot na plecy i i jestem gotowy pojechać ale tylko z kimś kto ma również WSK175. Nie wiem jak to będzie w tym roku, zależy to od kilku rzeczy i jeżeli ktoś się odważy na taką podróż to sprawa jest warta świeczki.

Szkoda Żbiku że z innego kierunku ewentualnie byśmy jechali. Ja też bym się chętnie pokusił o taki wylot. Ode mnie to zaledwie 200km. Byłby to taki sprawdzian motocykla przed małą turystyką w wakacje. A w razie czego to telefon do brata żeby wsiadał w kanta i jechał po mnie. No i aby wziął klucze których mi brakuje do rozmontowania sprzętu na kawałki

Ja Wieśką jeszcze w tym roku nie pojadę, bo nie zdążę prawa jazdy zrobić pojadę pewnie busem albo pociagiem. Tylko zastanawiam kto wymyślił taki beznadziejny termin tzn. pn-wt? Nie dało sie w weekend? Nieprzemyślane moim zdaniem...

Fenix pisze:

ja wską na pewno nie pojade, moze pociągiem...

To ty myślisz, że to będzie zlot... pociągów?

Fenix ale ty niekiedy jesteś upierdliwy. Che jechać a wską nie pojade, brak prawka dokumentów itp. wiec co złego w tym że chce pojechać tam pociągiem i pooglądać motorki??
Jest w tym coś złego ze to lubie chce jechać pooglądać dowiedzieć sie czegoś nowego. Co mam siedzieć w domu i jak inni od WT używać młotka i przecinaka do zciągania magneta i przerabiać wsk na pseudo crosa??

ŻbiKu pisze:A tam trzeba być twardym a nie miękkim z takim podejściem to sobie możesz. Dla mnie taka wyprawa to ******zajeb********ste wyzwanie i przygoda.

Następny, skad mam niby wziasc kase zeby wszystko kupić popodpinać zrobić i zrobić prawo jazdy??

Alien pisze:Ja Wieśką jeszcze w tym roku nie pojadę, bo nie zdążę prawa jazdy zrobić
pojadę pewnie busem albo pociagiem.

jak to pewna czasami upierdliwa osoba powiedziała to nie jest zjazd pociagów ani busów
nie jedź po Fenix będzie zrzędził

Po pierwsze - to uspokój się Jarek_kam, bo wywaliłeś najdłuższy post w całym temacie.
A po drugie - może słyszałeś, że na niejednym zlocie nie wpuszczają piechurów i motocyklistów "pociągowych".
Po trzecie w końcu - nie wiem kto tu jest upierdliwy? Jak dla mnie to właśnie ty z tą twoją miną ubogiego, którego nie stać na coś tam ("nie stać mnie, ale ja też chcę"). Na niektóre zloty przestają przyjeżdżać motocykliści, bo... no właśnie -sam domyśl się z jakiego powodu niektóre zloty stają się mało ciekawe, wręcz nudne?!
No i po czwarte - proponuję, żebyś nie rozwijał dalej tematu w tym kierunki. Jeśli ci tak pasuje, to poprzestańmy na tym, że to ja jestem upierdliwy.