Przelewanie gaźnika .

Tematy nie pasujące do pozostalych dzialów
Odpowiedz
Awatar użytkownika
lukaszmilicz
Posty: 25
Rejestracja: 2007-12-20, 22:49
GG: 0
Lokalizacja: Milicz
Kontaktowanie:

Przelewanie gaźnika .

Post autor: lukaszmilicz » 2007-12-27, 22:52

Zauważyłem , że jeśli chcę odpalić wsk od pierwszego kopa to muszę przelać każdego ranka gaźnik (tak aż ciecze paliwo) . Jeśli tego nie zrobię to wuesia nie zapali - czy to normalne . W "instrukcji obsługi" wsk napisano , że przed każdym odpaleniem należy przytrzymać "guzik" gaźnika około 5 sekund , ae u mnie to nie wystarcza - jak nie przeleję to nie odpali. Jak u was i co ewentualnie moge zrobić ??
Jak restaurować to restaurować ....

Awatar użytkownika
Wężu
Posty: 1149
Rejestracja: 2007-06-26, 12:36
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06 B1, WSK M06 B3 3x, Iż 49
Lokalizacja: Rdziostów
Kontaktowanie:

Post autor: Wężu » 2007-12-27, 22:56

Ehhh to 5 sekund było 30 lat temu. Ja trzymam do przelania, potem dokręcam na 10 sekund manetkę gazu i 3 razy kopię "na sucho" po czym jeden mocny kop i nie ma mowy żeby Wiesia nie zagadała ;)
Jeżdżę motocyklem WSK ;)

Ekipa Południe®

Awatar użytkownika
1angel
Posty: 1113
Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
GG: 10200026
Moje maszyny: Kilka legend PRLu
Lokalizacja: WGR
Kontaktowanie:

Post autor: 1angel » 2007-12-27, 22:59

to nie jest żaden problem i z całą pewnością to normalna sytuacja , u mnie w jednej WSK muszę przelać tak samo jak u ciebie a w drugiej podchodzę kopie i jadę zależy to pewnie m.in. od kranika a dokładnie jego uszczelki czy przepuszcza paliwo do wężyka mimo pozycji zamkniętej .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2007-12-27, 23:41

zależy to od wielu czynników...nam niezbadanych! Każda WSKa ma swoją duszę.

Co prawda mam 175 nie 125 ale przy zimnej temp. otoczenia za każdym razem, gdy silnik wystygnie muszę łobuza przelać tyle, aż...się zacznie wylewać. Na Jikovie zajmuje to trochę mniej czasu jak na Pegazie. U mnie 1. rozruch silnika rano wygląda tak, że przelewam, kopie 3 razy "na sucho", potem włączam zapłon, delikatnie odkręcam manetkę....kop i brummmm dym dym dym :) Potem czekam, aż cylinder zrobi się ciepły i jazda.
W lecie sprawa wygląda nieco inaczej-->ciepły silnik zapala na samych oparach, nawet nie odkręcam kranika przy odpalaniu dość rozgrzanego silnika. Pamiętam, na początku użytkowania łobuza bardzo często zdarzało mi się....zalać silnik. Każdą maszynę trzeba wyczuć, w każdej kwestii.
Także nie masz czym się martwić, ciesz się z WSK :)

Awatar użytkownika
konan
Posty: 260
Rejestracja: 2007-06-12, 22:48
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Post autor: konan » 2007-12-29, 19:13

ŻbiKu pisze:zależy to od wielu czynników...nam niezbadanych! Każda WSKa ma swoją duszę.


Dokładnie każda WSK-a ma swoją dusze i trzeba sie z nią dobrze zaprzyjaźnić wtedy nie będzie sprawiać kłopotów ani z odpalaniem ani z jazdą :zdrowko: ;)
miłośnik motocykli WSK-i zwłaszcza

Awatar użytkownika
desperat125
Posty: 13
Rejestracja: 2007-11-28, 23:00
GG: 0
Lokalizacja: Sejny
Kontaktowanie:

Post autor: desperat125 » 2008-01-14, 17:42

Tak samo jest w mojej WSK. Trzymam to przelałem a potem 3 razy jeżeli stoi na podwórku nawet i w zimę, a jeżeli stoi w garażu to za 2 razem nawet były przypadki że łapała za 1 ale to rzadko.

ŻyLuŚ_WSK
Posty: 115
Rejestracja: 2008-04-03, 21:01
GG: 0
Lokalizacja: Suwałki

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: ŻyLuŚ_WSK » 2008-05-01, 21:51

ja też przelewam a le coś długo to mi wychodzi kopie trzy razy ok. i jazda po dłuższej jeżdzie gaśnie mi bo brakuje paliwa a pełen brak pompuje i jade dalej ale tak nie powinno być sprawdzałem pływak i jest dobry nie dziurawy od czego to może być :?: Dodam że kupiłem nowy kranik paliwowy za 23 zł.
Wsk 125 M06 B3 81 roku

Awatar użytkownika
macin2
Posty: 41
Rejestracja: 2007-11-25, 11:42
GG: 0
Lokalizacja: Lubelskie
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: macin2 » 2008-05-01, 23:02

"[quote="lukaszmilicz"]Zauważyłem , że jeśli chcę odpalić wsk od pierwszego kopa to muszę przelać każdego ranka gaźnik (tak aż ciecze paliwo) . Jeśli tego nie zrobię to wuesia nie zapali "


Nie musisz przelewać gażnika aż ciecze paliwo,ja robię to tak:obliczyłem sobie po ilu sekundach od naciśnięcia zatapiacza cieknie paliwo(u mnie dzieje się to po 15),teraz naciskam zatapiacz liczę do 14 i puszczam,oszczędza mi to plamę paliwa silnik jest suchy a i poziom paliwa mam na maxa ;)
Wsk M21W2 Kobuz,Shl M11W,Mz Trophy es250/2,Romet Kadet

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Fenix » 2008-05-02, 09:27

No to ja opowiem, jak robiłem to ja:
Pierwszą czynnością po otwarciu garażu zawsze było "otwarcie" kranika. I to tak bardzo weszło w nawyk, że stało się już garażowym
"rytuałem", o tym się nie zapominało. W między czasie wyprowadzałem motor, przygotowywałem inne drobne sprzęty do podróży, sprawdzałem poziom paliwa w baku i coś tam jeszcze (wg. potrzeb). Schodziło nad tym kilka minut - potrzebnych na napełnienie komory paliwowej. Na końcu zakładałem kask na łepetynę i zapalałem silnik. Co prawda wymaga to sporej konsekwencji, ale po krótkim czasie nie jest już upierdliwością.
Natomiast faktycznie wymaga dobrego, a przynajmniej poprawnego - stanu motocykla (w tym przypadku szczelności zaworka na pływaku). Ale nigdy nie miałem z tym problemów: jeżeli nie chciał zapalić, to wiedziałem jedno = w gaźniku mogę nie szukać dziury w całym. Trzeba szukać gdzie indziej (najczęściej w zapłonie, na świecy).
Jeśli tego nie zrobię to wuesia nie zapali - czy to normalne
Jak najbardziej normalne, zwłaszcza jak motor stoi w zimnym garażu i cylinder jest wychłodzony. Wtedy do zapalenia silnika niezbędna jest wzbogacona mieszanka (proporcja powietrze-paliwo, a nie benzyna-olej), po to w gaźnikach przewidziano "opcję" ssania. Jeśliby zapalał bez ssania, to znaczyłoby, że masz źle "ustawiony" gaźnik.
e-kiosk FENIXa ==> http://fenix.nextpress.pl" target="_blank

Awatar użytkownika
Piórek
Posty: 16
Rejestracja: 2008-04-16, 19:51
GG: 0
Moje maszyny: WSK-125
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Piórek » 2008-05-02, 10:57

Dlatego dobrym zwyczajem jest przed planowanym dluzszym postojem (do ostygniecia silnika) jest wypalanie paliwa z komory plywakowej, wystarczy zakrecic karanik i poczekac az silnik samoczynnie zgasnie.
Przy ponownym zalaniu gaznika wlejemy swieza mieszanke paliwa ktora nie bedzie wzbogacona olejem z paliwka ktore wyparowalo z gaznika.
A podczas przelewania gaznika mozna przechylic motocykl w prawa strone, powinien dobrze odpalic bez koniecznosci sikania benzynka po silniku.

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Fenix » 2008-05-02, 12:32

Jak widzisz - metod jest wiele. Chociaż ta z przechyleniem motocykla na prawą stronę - jest raczej trudna do zrealizowania, jest najsłabsza. No bo jak kopniesz rozrusznikiem w takiej pochylonej pozycji?
e-kiosk FENIXa ==> http://fenix.nextpress.pl" target="_blank

Awatar użytkownika
Piórek
Posty: 16
Rejestracja: 2008-04-16, 19:51
GG: 0
Moje maszyny: WSK-125
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Piórek » 2008-05-02, 17:02

To proste Fenix, motorek na kola jedna reka trzymasz go lekko przechylonego w prawo a druga przelewasz gaznik lub bierzesz wieskie miedzy uda i uginasz prawe kolano podczas przelewania ;)
A fumke odpalasz w pozycji pionowej.
A powaznie pomimo ze ta metode polecali nasi dziakowie/ojcowie to przy sprawnym i dobrze ustawionym gazniku zwyczajne przelanie i parokrotne przekopanie na wylaczonym zaplonie jest zazwyczaj skuteczne i nie trzeba robic akrobacji.
Moja wleska pali tak:
http://pl.youtube.com/watch?v=UyYIuamOPXw

Awatar użytkownika
Jarek_kam
Posty: 306
Rejestracja: 2007-12-06, 21:26
GG: 0
Lokalizacja: Kamieńsk woj. Łódzkie
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Jarek_kam » 2008-05-02, 21:38

moja jak jest zimna to trzeba przelać a jak sie zagrzeje to pali na oparach, jak sie da za dużo benzyny to nie odpala.

Awatar użytkownika
Maniekk
Posty: 327
Rejestracja: 2007-08-08, 12:57
GG: 2028919
Lokalizacja: ŚWIDNIK
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Maniekk » 2008-05-03, 15:53

Mój problem wygląda tak:
Po kupnie chciałem sprawdzić czy zapali, odkręcam kranik i próbuję przelać. (nic nie idzie)
Więc, odkręcam kranik, spuszczam benzynę, czyszczę kranik, następnie go zakładam. Sprawdzam czy teraz z niego leci? Leci jak burza! więc zakładam wężyk chce przelać i nie leci.
Dlaczego na założonym wężyku nie leci a na zdjętym tak? Proszę o pomoc.
Wyjąłem gaźnik - był czysty wszystko działało. Co mam zrobić?
Pozdrawiam
LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE

Awatar użytkownika
luk@sz
Posty: 181
Rejestracja: 2007-01-03, 17:03
Lokalizacja: Golinka
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: luk@sz » 2008-05-04, 21:38

a czy kolega czasami nie zakleił pewnej dziurki która jest przy wlocie paliwa do gaźnika ta dziurka musi być pomimo tego że czasami leci z niej paliwo po przelaniu ;-)

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: ŻbiKu » 2008-05-04, 22:30

Sprawdź też czy dziurka (odpowietrznik) w korku wlewu paliwa nie jest zatkana.

Awatar użytkownika
Maniekk
Posty: 327
Rejestracja: 2007-08-08, 12:57
GG: 2028919
Lokalizacja: ŚWIDNIK
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Maniekk » 2008-05-05, 07:03

Dziękuję chłopaki już dostaje paliwko. Odpaliłem i gaśnie, a jak dodam gazu to ryczy jak szalone.
Mi to wygląda na ubogą mieszankę. Dziś wyjmuje gaznik do czyszczenia, rozgrzewam i reguluje. :-?
LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE

Awatar użytkownika
Maniekk
Posty: 327
Rejestracja: 2007-08-08, 12:57
GG: 2028919
Lokalizacja: ŚWIDNIK
Kontaktowanie:

Re: Przelewanie gaźnika .

Post autor: Maniekk » 2008-05-10, 15:18

Kondensator padł, dzięki że mi pomogliście.
LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości