WSK - WueSKowe Forum

Witam. Kilku z was może pomyśleć, że założyłem debilny temat, z debilnym pytaniem, ale nie jest tak. Potrzebuję fachowych pomocy. Dostałem od wujka WSK 175 na silniku z Wiatry (+zapasowy silnik). WSK`a stała w szopie nie używana 10-15 lat. Co mam zrobić, aby przywrócić ją do świetności(świętości )? Co mam ogólnie zrobić? Z góry dzięki za pomoc.

ogólnie to masz zrobić wszystko

Wszystko co będziesz wstanie zrobić. Jak silnik chodzi bez zarzutów to na razie lepiej go zostawić. No chyba że wo gule nie pali to będzie trzeba remoncik zrobić. Co do wizualnego odrestaurowania to musisz sie dowiedzieć oryginalnych kolorów twojego modelu oraz skompletować wszystkie części oczywiście to co brakuje. życzę powodzenia i miłej zabawy

Najlepiej wrzuć foty Bo takie opisywanie "na ślepo" to nic nie warte.

Kolego jak Ty sam nie wiesz co masz robić to lepiej się nie bierz za remont/ restauracje motocykla, czy czegoś innego. Lepiej zleć komuś tą robote. Nie to, żebym Cię obrażał, ale to jest oczywiste co powinieneś zrobić. Jeśli chodzi o malownaie, odnawianie wszystkiego to jest opisane na Forum. Jeśli chodzi o remont silnika, także wszystko jest na Forum Wystarczy poszukac. A to nic trudnego....

Czemu niby?? Niech właśnie sam się za to weźmie ewentualnie jak czegoś nie umie to niech poprosi kogoś o pomoc. Ja rok temu w lutym nie miałem pojęcia jak gaźnik wygląda a WSK to dla mnie był jeden motocykl a nie kilkadziesiąt modeli. Kupiłem Simsona, kumple pokazali mi podstawy potem tak samo z Wueskami i teraz w zasadzie potrafie zrobić większość rzeczy tylko elektryki się nie tykam Do wszystkiego dochodziłem albo sam albo z pomocom kumpli którym teraz jestem za to bardzo wdzięczny

Tzn. sprawa wygląda następująco: motor odziedziczyłem po pradziadku w testamencie. Motor odbieram za dwa tygodnie. I z tego co słyszałem, to właśnie stał tyle w szopie. Więc nie jest na pewno w świetnym stanie. Czy jest możliwość, że zapłon mógł rozregulować się po tylu latach?

Rozregulować to nie. Ale pewnie dobrze działać nie będzie. Najpierw wszystko przeczyść i posprawdzaj "na sucho" zanim odpalisz, żeby jaj nie było.

jakie np. jaja? w ogóle co będę musiał wymienić? bo oczywistym jest, że akumulator, opony, dętki (bo są przeżarte z tego co słyszałem). Coś jeszcze do wymiany?

Chłopie skąd my będący tu na Forum mamy to wiedzieć ?? Skąd można wiedzieć co będziesz miał do wymiany. Najpierw odbierz moto, potem zrób fotki i pokaż na Forum to pogadamy. Tak "w ciemno" nikt Ci nie powie....

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Napisałeś że masz zapasowy silnik. Jeśli nie szkoda ci pieniędzy na remont to finansuj go z własnej kieszeni a nowy silnik zacznij używać. Jeśli jednak krucho z kasą na remont to wystaw silnik na allegro a za pieniądze ze sprzedaży zrobisz taki remont że wszystkim tu szczęka opadnie. Ostatnio nowy silnik 125cc został sprzedany za 1800pln. W głowie się nie mieści. Pewnie cena był nieuczciwie podbijana ale i tak nowy silnik to rarytas i sprzeda się za dobrą kasę.
To tyle odnośnie finansowania prac

Nie wykluczone że łożyska w silniku stanęły i trzeba będzie je wymienić. Uszczelniacze na wale to przymusowa praca ażeby mieć jako taką pewność że wrócisz do domu na kołach. Nowy olej, czyszczenie gaźnika i można próbować odpalać.

A kompleksowa restauracja motocykla to szeroki temat którego nikt w jednym pośnie nie streści. Rozbiórka w drobny mak, regeneracja i wymiana części, piaskowanie, malowanie, chromowanie i już tylko złożyć

Dziękuję ci Wojtek! Tego mi było trzeba!

aha. a ile moge dostac za silnik wlasnie do 175 ktory jezdzil kilka dni? bo on nie jest całkowicie nowy?

Jeśli ma oryginalnie przejechane z 20 km albo nawet i więcej, jest na chodzie i w całości oryginalny to zejdzie za te półtora koła na pewno. A za 1,5tys pln to juz można się zabawić w odnowę motóra

Pozdrowienia dla kolejnego człowieka z dobrymi chęciami Powodzenia

Ja bym nie był takim optymistą. Choćby jedno odpalenie już zmniejsza potencjalną wartość. Choć też nie każdy się przyzna że odpalał Zrób fotosa to ocenimy Jeśli wygląda jak nówka to szacuję że 1000pln możesz za niego zebrać. To zależy od przebiegu.

Jeżeli twój używany silnik jest w kiepskim stanie to może warto by było zamontować ten zapasowy. Nie ma to jak jechać na pewnym sprzęcie. Uczciwy remont silnik kosztuję ładnych kilkaset złotych.
Możesz spróbować wystawić silnik na aukcji z ustawioną ceną minimalną która cię satysfakcjonuje i jeśli się nie sprzeda to znaczy że nie jest tyle wart. I zamiast sprzedawać go taniej zrobisz lepszy interes po prostu używając go.

Ja też bym zostawił ten dobry silnik. Jeśli moto jest kompletne to naprawa powłoki lakierniczej już nie jest tak kosztowna jak prawdziwy remont silnika bez kompromisów. W zależności od stanu chromów przeprowadzimy wszystko małym kosztem lecz mozolną pracą z naszej strony.

A co do tematu to znalazłem na stronce polmotu fajny artykuł o tym jak zacząć przygodę z odrestaurowaniem motocykla.
Tu jest link: http://www.polmot.skip.pl/index.php?mod ... view&id=81

super artykuł! stokrotne dzięki.