honowanie cylindra we własnym zakresie

Wał korbowy, tłok, cylinder, głowica
Odpowiedz
szymcio125
Posty: 20
Rejestracja: 2010-12-07, 21:49
GG: 0
Moje maszyny: wsk wskx6
komar x3
romet x3
Lokalizacja: Bobrowa
Kontaktowanie:

honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: szymcio125 » 2011-01-31, 22:27

co o tym sadzicie??

http://allegro.pl/honownica-do-cylindro ... 18209.html

czy jest mozliwość zrobienia "szlifu" w domu, jak to robic, i wszystko co wiecie na ten temat...

wiem ze pewnie wiekszość mnie wysmieje i powie ze szlf kosztuje 40 zl i po co sie z tym paprac, no ale czemu nie sprubowac, a noz sie uda...:)

Lukasz1331
Posty: 208
Rejestracja: 2008-06-27, 23:16
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 1972r
Lokalizacja: Starokrzepice
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: Lukasz1331 » 2011-01-31, 22:52

Moim zdaniem nie am sensu kupować honownicy za 49zł, gdyż nigdy nie zrobisz sam dobrego szlifu tym bardziej w wiertarce, z tego co mi wiadomo szlify robi się specjalnymi maszynami których głowice z tarczami ściernymi obracają się wolno, niewidem jak tam w innych miastach ale w mojej okolicy szlif do wsk 125 kosztuje 50zl, chyba ze ktoś chce z tłokiem to 59zl, kolego ostatnio szlif w simsonie i płacił 40zl

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: Wojtek » 2011-01-31, 23:03

Szlifu nie wykonuje się honownicą. Honownica służy do obróbki wykonywanej po wytoczeniu otworu cylindra.
Używając tego narzędzie na pewno trzeba zwrócić dużą uwagę na zachowanie współosiowości z otworem cylindra. Niby osełki są zamontowane przegubowo i każda jest dociskana sprężyną ale jeśli ustawimy narzędzie pod kątem to nic dobrego nie zdziałamy.

No i najważniejsze. Kto odczuwa potrzebę honowania cylindra we własnym zakresie? Czasami nie warto robić kolejnego nadwymiaru naprawczego i faktycznie pojawia się potrzeba honowania ale taka usługa kosztuje około 10 złotych lub nawet można to zrobić za darmo gdyż trwa to moment. A samemu bardzo łatwo sobie zepsuć cylinder. Wolałbym wykonać "honowanie" papierem ściernym niż bawić się tym narzędziem. A najchętniej nie robiłbym ani jednego ani drugiego :)
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: wujcio » 2011-01-31, 23:32

Ogólnie to te osełki układają się do otworu czyli mamy owal całkiem możliwe że po honowaniu wyjdzie dalej owal.
Ja myśle nad zakupem takiej honownicy:
http://allegro.pl/jonnesway-honownica-d ... 83402.html
Plus jest taki że można dokupić nowy komplet osełek.

Technologia jest taka jak pisze Wojtek czyli najpierw wytaczamy cylinder na wytaczarce albo tokarce i na końcu dopiero honujemy z dokładnością do setnych mm.

Wie ktoś może jakiego smaru używa się podczas honowania (czy to jest nafta albo coś nafto-podobnego)?

Awatar użytkownika
Kapiii
Założyciel
Posty: 601
Rejestracja: 2007-01-01, 23:11
GG: 2256655
Moje maszyny: .
WSK MR16T
WSK 2.66
Promot NC125
MTX 3-03
SKM 250
Lokalizacja: Toruń
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: Kapiii » 2011-02-01, 00:13

Nie widzę różnicy, pomiędzy tymi dwoma honownicami.

Nadal jest to mało profesjonalne, szczególnie gdy w górnej części cylindra powstał już próg. Możemy wtedy zowalizować cylinder. Na dodatek zrobić tym szlif, szczególnie tymi osełkami, to będziesz musiał się sporo nakręcić ;)
Posiadam takie coś, jednak u nas służy to głównie do docierania pierścieni do gładzi cylindra, gdy pierścienie przychodzą nowe bez szlifu bloku.
Kupię polskie motocykle sportowe, kontakt: kapiii@o2.pl
http://www.mr16bp.blogspot.com ®

Awatar użytkownika
Alien
Posty: 1981
Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
GG: 0
Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
Lokalizacja: Słomniki/Kraków
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: Alien » 2011-02-01, 00:27

wujcio pisze:Wie ktoś może jakiego smaru używa się podczas honowania (czy to jest nafta albo coś nafto-podobnego)?
Smar to raczej złe określenie, bardziej płyn chłodząco-płuczący. Ma on za zadanie zminimalizować niekorzystne działanie drobinek korundu który powstaje się podczas obróbki oraz opiłków z tulei- polewanie powinno być dość intensywne. Podstawowo faktycznie stosuje się do tego naftę, ale znając życie są jakieś inne bardziej zaawansowane płyny o lepszych właściwościach.

Druga opcja to tzw. pasta honownicza - z jej użyciem miałem honowaną gładź w zakładzie. Powiem tyle że jest dość gęsta i po obróbce było w niej pełno opiłków, dlatego trzeba dokładnie przemyć tuleje przed montażem tłoka. Dlaczego akurat pasta i w czym smarowanie jest lepsze od płukania - tego nie wiem - może się wypowie ktoś z branży :D

ps. Wujcio, rozumiem ze chcesz to zapakować do obrabiarki? Bo nie bardzo wiem jak ci goście z allegro wyobrażają sobie realizowanie na wiertarce ruchu posuwisto-zwrotnego i obrotowego pilników w taki sposób żeby uzyskać katy przecięcia rys honowniczych 45 stopni :D :D :D

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: wujcio » 2011-02-01, 00:35

Kapiii pisze:Nie widzę różnicy, pomiędzy tymi dwoma honownicami.

Nadal jest to mało profesjonalne, szczególnie gdy w górnej części cylindra powstał już próg. Możemy wtedy zowalizować cylinder. Na dodatek zrobić tym szlif, szczególnie tymi osełkami, to będziesz musiał się sporo nakręcić ;)
Posiadam takie coś, jednak u nas służy to głównie do docierania pierścieni do gładzi cylindra, gdy pierścienie przychodzą nowe bez szlifu bloku.
To są podobne honownice ale ta większa jest bardziej solidna i ma jak mówiłem wymienne kamienie:p oraz chyba te kamienie są dłuższe niż w honownicy z pierwszego postu

chodzi o to że jak jest próg to i tak trzeba wytaczać i dopiero na końcu honować wiec całego szlifu się nie zrobi honownicą (widzę że chyba nie przeczytałeś co pisał wyżej Wojtek :P)
Co do samego prowadzenia to jak pisałem wyżej to czy będziemy trzymać wiertarkę troszkę na bok to i tak nie ma znaczenia bo kamienie same prowadzą wg otworu tulei (w opisie aukcji nawet pisze że jest giętkie połączenie)
Największy problem to jest to że ruch góra dół musi być praktycznie idealny aby powstałą ta choinka z przecinającymi się rysami pod kontem 90 stopni ;)

Tak Alien myślę nad używaniem tej honownicy w wiertarce stołowej.

Awatar użytkownika
Alien
Posty: 1981
Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
GG: 0
Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
Lokalizacja: Słomniki/Kraków
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: Alien » 2011-02-01, 01:17

wujcio pisze:chodzi o to że jak jest próg to i tak trzeba wytaczać i dopiero na końcu honować wiec całego szlifu się nie zrobi honownicą (widzę że chyba nie przeczytałeś co pisał wyżej Wojtek :P)
Teoretycznie i praktycznie taka jest technologia w większości zakładów...ale już są takie honownice że robi się obróbkę z pominięciem wytaczania - ale tym się będziemy bawić dopiero za parę lat :D
wujcio pisze: Największy problem to jest to że ruch góra dół musi być praktycznie idealny aby powstałą ta choinka z przecinającymi się rysami pod kontem 90 stopni ;)

Tak Alien myślę nad używaniem tej honownicy w wiertarce stołowej.
Nie 90, a 45 stopni Grzegorzu :) tyle wynosi standardowy kąt dla żeliwa, czyli naszej tulei. Dla stali właściwy kąt jest mniejszy i ma wartość 40 stopni - z przykładów najprostszych: popatrzcie na otwór stopy wueskowego korbowodu, jest różnica.
Pisząc wiertarka stołowa nasz na myśli kadłubową, czyli obrabiarkę z krwi i kości? Bo wtedy możemy sobie nastawić odpowiedni posuw na obrót i honowanie tą głowica z allegro bedzie wykonalne. Bo mi wiertarka stołowa kojarzy się z tym co mam w piwnicy - czyli wiertarka w statywie sterowanym moją ręką, było by ciężko :D

Awatar użytkownika
wujcio
Posty: 1764
Rejestracja: 2008-06-25, 01:03
GG: 0
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontaktowanie:

Re: honowanie cylindra we własnym zakresie

Post autor: wujcio » 2011-02-01, 14:36

Alien pisze:
wujcio pisze:chodzi o to że jak jest próg to i tak trzeba wytaczać i dopiero na końcu honować wiec całego szlifu się nie zrobi honownicą (widzę że chyba nie przeczytałeś co pisał wyżej Wojtek :P)
Teoretycznie i praktycznie taka jest technologia w większości zakładów...ale już są takie honownice że robi się obróbkę z pominięciem wytaczania - ale tym się będziemy bawić dopiero za parę lat :D
wujcio pisze: Największy problem to jest to że ruch góra dół musi być praktycznie idealny aby powstałą ta choinka z przecinającymi się rysami pod kontem 90 stopni ;)

Tak Alien myślę nad używaniem tej honownicy w wiertarce stołowej.
Nie 90, a 45 stopni Grzegorzu :) tyle wynosi standardowy kąt dla żeliwa, czyli naszej tulei. Dla stali właściwy kąt jest mniejszy i ma wartość 40 stopni - z przykładów najprostszych: popatrzcie na otwór stopy wueskowego korbowodu, jest różnica.
Pisząc wiertarka stołowa nasz na myśli kadłubową, czyli obrabiarkę z krwi i kości? Bo wtedy możemy sobie nastawić odpowiedni posuw na obrót i honowanie tą głowica z allegro bedzie wykonalne. Bo mi wiertarka stołowa kojarzy się z tym co mam w piwnicy - czyli wiertarka w statywie sterowanym moją ręką, było by ciężko :D
Tak sorki chodziło mi o 45 stopni :D
Co do wiertarki to właśnie myślałem o takiej ale doszedłem do wniosku że jest to ciężki temat zrobić ręcznie.
Ostatecznie przyglądnąłem się moje frezarce i dochodzę do wniosku że na niej dało by się to spokojnie zrobić bo mam małe obroty dla honownicy + regulowany posuw mechaniczny niezależny od obrotów wrzeciona.

Niestety profesjonalna (używana) honownica to koszt grubo ponad 10 tysięcy sama głowica z osełkami kosztuje ponad 1000 zł ;)
Ja u siebie mam różne maszyny więc problemu z wytoczeniem nie ma tylko chodzi o końcowe wykończenie samego cylindra.

Praktycznie honownica działa jako gładziarka czyli zbiera nierówności po nożu i tworzy tą choinkę maksymalnie można zebrać 0,1 mm czyli bardzo mało a normalnie zbiera się kilka setnych więc mając próg w cylindrze na bank nie zrobimy samym honowaniem szlifu bo cylinder ma miejsca bardziej i mniej wyrobione (tam gdzie pracują pierścienie)

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości