WSK - WueSKowe Forum

Witam,

Od 3 dni próbuję ustawić gaźnik. Najpierw nie dochodziło paliwo bo świeca ciągle sucha. Odpalał ale tylko z popychu, z kopniaka nic. Jakby nie mógł zassać paliwa.

Rozkręciłem i zaworek w komorze od pływaka się zacinał. Przeczyściłem.

Teraz odpala z kopniaka na włączonym ssaniu. Dostaje wysokich obrotów i po chwili się uspokaja. Śrubka od mieszanki zakręcona całkowicie bo jak odkręcę to się dusi i gaśnie. Śrubka duża od powietrza wykręcona tak, żeby obroty były niskie. Po wyłączeniu ssania od razu gaśnie. Jak ruszę motocyklem/usiądę na nim/przejadę się kawałek po minucie gaśnie, dodaję gazu ale nic to nie daje, po prostu słychać buczenie i gaśnie. Odpalam z kopniaka, znowu wysokie obroty, po chwili się uspokaja. I tak w kółko.

Ktoś ma jakiś pomysł? Aha, dysza teraz jest 75, mniejszej nie mam, była już 85 i 95 większych nie zakładałem. Iglica na pierwszym górnym rowku. Będę wdzięczny za pomoc bo już 3 wieczór siedzę i mam ochotę wywalić ten gaźnik...znowu ze starego G20 leje się jak z wodospadu. Pozdrawiam serdecznie.

Niski poziom paliwa?

Wrzucić dyszę 100?

Dysza w poziomie paliwa nie pomoże, chodzi o zmianę ilości paliwa w komorze. Nie wiem, na jakiej zasadzie działa tam ssanie, czy zwiększa ilość paliwa, czy zmniejsza ilość powietrza. Obstawiam to pierwsze.

Chłopaki jeżdżą na tych gaznikach, może ktoś miał podobnie.

Miałem podobny problem że silnik chodził tylko na ssaniu. Zamontowałem filtr stożkowy, dysza 75 i jest lepiej. Ja bym najpierw go rozkręcił i przedmuchał iglica na środkowy rowek i zobaczył co się będzie działo. Dziwne jest to że nie działa regulacja powietrza.

Dzięki Kolego za odpowiedź. Dyszę aktualnie mam 75. Filtr mam stożkowy założony. Regulacja powietrza działa. Motocykl wchodzi na wyższe obroty i schodzi niżej przy regulacji ale po minucie wariuje. Najpierw bardzo wchodzi sam na obroty a po chwili gaśnie. Jak odpalę też ma bardzo wysokie obroty, dopiero po chwili się uspokaja. Po odpaleniu na gaz reaguje super, wchodzi na obroty ale po tej minucie gaśnie, jak dodaję gazu to wtedy już tylko buczy i jest koniec. Odpalam go bez gazu i od pierwszego odpala. Jak kopę z dodaniem gazu na manetce to się dusi i nie chce.

Może podgiąć te blaszki od pływaka w komorze pływakowej, żeby później domykał zawór skoro mało paliwa? Gaźnik jest nowy więc może coś się na to poradzi. Będę nawet wdzięczny za diagnozę czego to są oznaki to może sam dojdę co zrobić.

Tak to u mnie wygląda:

Jak dla mnie to albo zawór się zacina, albo mały poziom paliwa

Sprawdzę jeszcze ten zawór. Tam od strony gaźnika jest taka malutka gumeczka na nim. Ona nie jest na stałe przymocowana do zaworka, może przez nią raz leci więcej paliwa raz mniej. Podniosę iglicę w przepustnicy na środek, żeby zwiększyć dopływ paliwa. Zobaczymy co się zmieni. Dziękuję Kolego.

Miejsce na iglicy wpływa tylko na pracę silnika w średnich i wysokich obrotach silnika

Witam Panowie, wyjaśniło się. Głupota taka, że masakra. Ale oczywiście wina po stronie chińczyków. Na przyszłość gdyby ktoś miał podobnie, wyjaśniam o co chodzi. Sprawdzałem działanie zaworka dmuchając przez wężyk bez pokrywki od komory pływaka i wszystko ok. Założyłem komorę i dmucham a tu nic. Czyli komora pływaka blokuje pływak i nie pozwala otworzyć zaworka. Idę z pokrywką komory do światła a w środku pozostałości plastiku po produkcji. Nawet na fotce widać takie kółka w środku. U mnie to były rurki.Wyłamałem to w pi.du. Iglica na drugim rowku od góry, dysza została 75. Silnik odpala na kopa i pracuje na wyłączonym ssaniu na wolnych obrotach a ja jestem szczęśliwy. Dziękuję Kolegom za pomoc. Generalnie po zakupie chińczyka PHBG 21mm polecam rozkręcić, przeczyścić i usunąć wszystkie garby i pozostałości po odlewach. Pozdrawiam serdecznie.

Fajnie że się udało. Teraz potestuj jak będzie wyglądała świeca na tym nastawie iglicy. Zwróć uwagę czy zmienią się obroty biegu jałowego po przełożeniu iglicy. Jak pisałem wyżej, w mojej teorii nie usłyszysz różnicy.

A tą przejściówkę pomiędzy gaźnik, a cylinder skąd wytrzasnąłeś?

Texas Ranger pisze: ↑

2017-08-03, 08:12

A tą przejściówkę pomiędzy gaźnik, a cylinder skąd wytrzasnąłeś?

A to jest Kolego kawałek węża olejoodpornego o śr. wewnętrznej 21 mm zakupiony w rolniczym. Chyba mam jeszcze kawałek, mogę Ci wysłać jak potrzebujesz.

Dzięki za info. Zobaczę w swoich okolicach w rolniczym, jeśli jest to nie będę Ci zawracał gitary wysyłką, ale dziękuję za propozycję. Mam jeszcze pytanie, czy cylinder izolowałeś w jakiś sposób cylinder, bo się tak zastanawiam, czy ten wąż się nie stopi w czasie jazdy od wysokiej temperatury.

Patent brałem z tego tematu chyba: http://www.wueska.pl/viewtopic.php?f=23 ... hilit=jego

Mój wąż jest dokładnie taki: http://jargum.pl/oferta/weze-paliwowe-olejoodporne z fioletowym paskiem. Na razie nic się z nim nie dzieje, zapachów też nie wydziela żadnych. Po półgodzinnej pracy silnika nawet nie był gorący. Jakbyś miał problem to pisz tylko z urlopu wracam po 14 więc wtedy mogę puścić listem.

Nic się z wężem nie będzie działo Sprawdzone i potwierdzone. Na upartego możesz sobie wytoczyć nowy króciec.

Leniwy jestem, więc jak nie trzeba czegoś robić to... lepiej w tym czasie napić się piwa.