Problem z odpaleniem wsk'i
: 2017-02-14, 23:58
Witam!
Pomagam koledze uruchomić wsk'ę z 1969 roku.
Sprawa wygląda tak że po otworzeniu kranika paliwo leci do gaźnika, lecz kiedy kopaliśmy to paliwo wgl nie leciało do cylindra, wręcz leciało w drugą stronę. Świeca jest sucha bo paliwo nawet nie dolatuje. Nie wiem jak temu zaradzić. Iskra jest bardzo dobra.
Kompresje sprawdzałem palcem, wypycha dość mocno, ale nie mam co do tego pewności. Doradziłem mu że może uszczelka pod głowicą, no ale okazało się że uszczeleczka jest nienaruszona.
Co może być powodem niedolatywania paliwa do cylindra?
Dodam, że sprawdzaliśmy gaźnik na moim motorze no i dobrze chodził, "normalnie"
Dodatkowo zabrudzony silnik od strony pokrywy zapłonu, tak jakby gdzieś mu olej z cylka albo okolic uciekł. Może coś z tym związane ?
Proszę o pilną pomoc.
Pomagam koledze uruchomić wsk'ę z 1969 roku.
Sprawa wygląda tak że po otworzeniu kranika paliwo leci do gaźnika, lecz kiedy kopaliśmy to paliwo wgl nie leciało do cylindra, wręcz leciało w drugą stronę. Świeca jest sucha bo paliwo nawet nie dolatuje. Nie wiem jak temu zaradzić. Iskra jest bardzo dobra.
Kompresje sprawdzałem palcem, wypycha dość mocno, ale nie mam co do tego pewności. Doradziłem mu że może uszczelka pod głowicą, no ale okazało się że uszczeleczka jest nienaruszona.
Co może być powodem niedolatywania paliwa do cylindra?
Dodam, że sprawdzaliśmy gaźnik na moim motorze no i dobrze chodził, "normalnie"
Dodatkowo zabrudzony silnik od strony pokrywy zapłonu, tak jakby gdzieś mu olej z cylka albo okolic uciekł. Może coś z tym związane ?
Proszę o pilną pomoc.