Nadwymiarowe sworznie? Pasowanie sworznia tłokowego w tłoku.

Wał korbowy, tłok, cylinder, głowica
rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2008-01-11, 19:12

50 zł za taka usługę to zdzierstwo. 12zł prywaciarska tulejka i mamy 38zł na porządny rozwiertak. Posiadam takowy o zakresie 17,5÷18,5mm. Tulejki nigdy nie powinno rozwiercać się gdy jest ona wyjęta z korbowodu. Podczas wciskania jej z powrotem jest duża szansa że złapie owal bo korbowód może mieć nie regularny kształt. Czyli robimy dwie roboty bo będziemy musieli z powrotem poprawiać. Kiedyś też tak zrobiłem w wsk 125. Tulejkę ze sworzniem spasowałem w pracy. Później założyłem to wszystko w domu i okazało się że tulejka jest za ciasna. Poza tym bez korbowodu nie natniemy na tulejce rowka smarującego. Co do pływającego sworznia. Może być tak że sworzeń wejdzie z oporem ale i tak już w środku będzie obracał się swobodnie. W normalnie użytkowanej wsce nie ma potrzeby robić pływającego sworznia. W elementach maszyn luz występuje wszędzie tam gdzie potrzeba skompensować rozszerzalność materiału w wysokich temperaturach. Tak jest np. w wyczynowych silnikach gdzie tłok ma luz z tuleją ok 0,1-0,15mm. Radze lepiej zainwestować w dobry tłok z AK20 lub ceramizowany niż bawić się w "pływające sworznie". Może ktoś zapodać tabele selekcyjne tłoków i sworzni z uwzględnieniem wszystkich odchyłek. Sam jestem ciekawy czy fabrycznie powinien być wcisk czy luz.

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Post autor: andi » 2008-01-11, 20:30

Tolerancja do pasowania pływającego wynosi 0,05 mm, moim zdaniem nie warto się tym za bardzo przejmować , to pasowanie należy dobierać tylko dla połączenia sworznia z tłokiem.
Ja osobiście robię tulejkę ze sworzniem z tolerancją jak najbardziej zbliżoną do zera natomiast sworzeń z tłokiem zawsze dobieram z tolerancją 0,05 .
Spytajcie żbika jaki miał luz po jednym sezonie .
Już piszę dlaczego, po krótkim okresie docierania silnika luz na tulejce sam dochodzi do właściwej tolerancji 0,05 przez wypracowanie się tulejki .
Gdybyś robił tulejki z taką tolerancją jak piszesz 0,1 ;1,15 w wsk 175 to po jednym sezonie tłok rozwaliłby ci głowicę
Musicie wiedzieć ze ten luz 0,05 mierzą tylko dokładne suwmiarki, a zrobienie tego pasowanie rozwiertakiem nastawnym, wymaga sporo doświadczenia .
Nie piszcie ze to jest tylko chop siup i jest, bo tak nie jest , w swoim życiu zepsułem mnóstwo tulejek .

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-11, 21:13

No tak ==> odezwałem się w temacie za pięćdziesiąt złotych i zrobił się sporawy harmider!
No bo jeśli nie rozwiertakiem nastawnym to... jakim? Przecież sworznie są produkowane w dość sporym zakresie średnic (nie pamiętam i nie mam pod ręką w tej chwili wartości tolerancji, ale nie trudno zgadnąć że może ona być większa niż pięć setek. Bo owe pięć setek to równie dobrze może być granicą zużycia samego rozwiertaka przecież: po każdych kilku tulejkach wypadałoby zmienić rozwiertak na nowy, "świeży" - bez śladów zużycia. Czyli mechanik musiałby mieć takich... no nie wiem: sto? dwieście? całe taczki z czubem jeszcze?

A już zupełnie czymś innym jest pasowanie pływające między sworzniem a mosiężną tulejką (ten słynny już kciuk przepychający sworzeń przez tulejkę), a czym innym jest pasowanie sworznia w samym tłoku! Przecież tłok rozgrzewa się do kilkuset stopni Celsjusza! znacznie przy tym rozszerzając się: zwłaszcza powiększa się otwór w tłoku!! Zawsze w takich przypadkach metal rozszerza się na zewnątrz dziury a nie do jej środka. Aluminium rozszerza się daleko więcej niż twarda stal sworznia. I w końcu może być tak, że sworzeń - po rozgrzaniu silnika - obraca się w tłoku a nie w tulejce.

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Wojtek » 2008-01-11, 21:25

Na shoutboxie pytałem Żbika jak się prezentuje silnik po sezonie ale chyba przeoczył. Byłem ciekaw jakie luzy powstały w piastach tłoka i na łożyskowaniu korbowodu.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2008-01-12, 00:08

Trochę się nie jasno wyraziłem z tym 0,1-0,15mm bo chodziło mi o luz między tłokiem a tuleją cylindra, ale to akurat tutaj nie jest nieważne. W silniku jest wiele tulei i trzeba się precyzować trochę. A tak ogólnie dodam że technika nie stanęła na tulejkach z brązu. Są teraz takie tworzywa sztuczne że nie można ich przeciąć brzeszczotem bo się ślizga po nim. Poza tym nawet do seryjnego korbowodu można zaadoptować łożysko igiełkowe. Nie może mieć tylko bieżni wewnętrznej bo stanowi ją sam sworzeń. Łożysko powinno mieć wymiar 18x24x17,5 i być zamknięte z obu stron lub trzeba dać podkładki pomiędzy tłok a korbowód. Rolki będą mieć ok 2mm średnicy a więc wytrzymają obciążenie. Trzeba tylko w zewnętrznej bieżni łożyska nawiercić otwór do smarowania i tyle. Koniecznie musi być łożysko jednorzędowe.
Musicie wiedzieć ze ten luz 0,05 mierzą tylko dokładne suwmiarki

Są jeszcze suwmiarki do 0,02mm i mikrometry wewnętrzne do 0,01mm więc o dokładność pomiaru się nie martw.

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Post autor: andi » 2008-01-12, 15:41

rykun pisze:Łożysko powinno mieć wymiar 18x24x17,5
To ciekawe jak ty chcesz wpakować takie łożysko do korbowodu jak otwór w korbowodzie ma 21 mm jak łatwo wyliczyć brakuje 3 mm .
A poza tym łożyska igiełkowe cienkościenne nie nadają sie do główki korbowodu .
rykun pisze:Są jeszcze suwmiarki do 0,02mm i mikrometry wewnętrzne do 0,01mm więc o dokładność pomiaru się nie martw.
Ty rykun mi nie musisz mówić jakie są suwmiarki, Mam co najmniej cztery, tylko mi powiedz czy one mają powtarzalność pomiaru .
Poza tym mikrometr ma dokładność do 0,001 a nie do 0,01 .
Fenixie, oczywiście robimy rozwiertakiem nastawnym, jednak nie pisz że to takie proste, bo to proste nie jest, zanim się utrafi z tą tulejką to czasami kilka jest spier........... na amen . Jednak inne rozwiertaki nie mają racji bytu w warunkach warsztatowych .
Oczywiście 50 zł to granda za wymianę tulejki .

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: ŻbiKu » 2008-01-12, 15:55

Wojtku luz jaki mi powstał po 4tyś km to 0,10mm, taki płatek szczelinomierza jeszcze mogłem przepchnąć między sworzniem a tulejką. Piasty tłoka są ok.

Co do tych 5dyszek to zobaczymy, gość mówił "nie więcej jak 50zł, cena zależy od czasu pracy". Facet jest na pewno doświadczony i tu nie mam wątpliwości, ma porządny zakład z wieloma sprzętami. Wszyscy w mieście skierowali mnie do niego. W środę będę wiedział i napiszę ile mnie to wyniosło.
Widzę, że pojawiły się sprzeczne opinie, ja jednak również słyszałem, że można ręcznie wykonać rozwiertakiem ale czy to zdaje egzamin?

Rykun
sprawdzałeś to łożysko igiełkowe w praktyce?

rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2008-01-12, 16:37

andi pisze:Poza tym mikrometr ma dokładność do 0,001 a nie do 0,01 .
Takiego mikrometru jeszcze nie widziałem.
andi, nie po to się kupuje się przyrządy pomiarowe (bardzo drogie) aby nie mieć powtarzalności wymiaru. Są takie sprawdziany kontrolne i wzorce którymi można sprawdzić poprawność wskazania przyrządu. Tu już nie ma mowy o niedokładnościach. Ja u siebie wszystkie przyrządy w warsztacie mam skalibrowane i mam pewność. Poza tym suwmiarka ma dokładność np. 0,05mm czyli musimy wliczyć to że pomiar wyjdzie z dokładnością ±0,05mm i rozrzut na tym poziomie jest normalna rzeczą i nic na to nie poradzisz. Jak nie jesteś pewien pomiaru (a masz dobrze skalibrowany sprzęt) to możesz zmierzyć 10razy i wyciągnąć z tego średnią.
Co do łożysk igiełkowych to nie ma innej opcji niż wsadzenie cienkościennego bo tam po prostu nie ma miejsca. Tak jest robione we wszystkich konstrukcjach tego typu. Prawidłowo powinno być tam złożenie igiełkowe (tak jak np. w MZ) które obraca się na utwardzonej bieżni w łożysku tak jak to ma miejsce w stopie korbowodu. Ale nikt raczej w garażu nie utwardzi korbowodu tylko trzeba zastosować gotową bieżnię. Ja mówię cały czas o łożyskach igiełkowych cienkościennych z pierścieniem przelotowym i koszyczkiem a ,więc z oznaczeniem HK. Co z tego że otwór ma 21mm. Od czego mamy rozwiertak. W seryjnym korbowodzie jest tyle miejsca że można z powodzeniem zrobić otwór Φ24 lub więcej. Nie ma co się zrażać chudą ścianką korby bo siła nacisku i tak działa w dół tam gdzie nic nie osłabiliśmy. Sprawdzałem ten patent w praktyce i przejechałem bez problemu ok.tyś 7km na zwykłym silniku i 4 tyś na przerobionym. Ale i tak wole stosować inny korbowód z oryginalnym miejscem na złożenie igiełkowe.

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Post autor: andi » 2008-01-13, 15:36

rykun pisze:Ale i tak wole stosować inny korbowód z oryginalnym miejscem na złożenie igiełkowe.
No dobrze , nie będę Cię już więcej męczył tylko powiedz wreszcie od czego ten korbowód podpasowałeś, kombinuję od pewnego czasu i coś nie mogę nic dopasować .

rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2008-01-13, 21:14

http://www.agmot.pl/sklep.php?k=67 wypełniasz formularz o podane wymiary, konsultujesz się ze sprzedawcą czy wykonają projekt i masz korbowód jaki chcesz. Przynajmniej kiedyś tak wykonali dla mnie jedna sztukę. Była jakości porównywalnej z oryginałem czyli dosyć słabej, ale po wymianie łożysk igiełkowych na firmy INA jeździłem przez 4tyś km bez problemów ze strony wału. Wcześniej stosowałem korbowód z wyścigowego suzuki 175. Był problem bo korba od osi sworzni była 2mm krótsza i musiałem przerabiać cylinder. Poza tym łożysko w stopie miało chyba 30mm, dokładnie nie pamiętam ,ale musiałem roztaczać otwory w wale. Z tym dopasowywaniem bywa różnie. Na pewno nie dostaniesz takiej korby z innego moto aby pasowała bez przeróbek. Trzeba się z tym liczyć. Pozostaje dłubanie starego lub dorobienie całkiem nowego od podstaw. Jakby Ci sie udało dorobić korbowód to bierz szerszy o 2,5mm (szerokość 20mm) i łożysko w stopie szerokości ok. 30mm. Po przerobieniu przeciwwag i odchudzeniu tłoka otrzymamy wał nie do zajechania.

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Post autor: andi » 2008-01-14, 21:12

No to jest ciekawa informacja, kiedyś dawno temu TB1 pisał do pewnego sklepu z częściami do naszych Wuesek ( nazwy nie wymienię ) i próbował zamówić serię takich korbowodów, jednak Pan sprzedawca wykręcił się sianem i powiedział po konsultacjach z "producentem" że "się nie da" .
Pamiętam, wtedy się wsciekłem na Pana sprzedawcę i od tej pory już niczego od nich nie kupuję .
Fenixie pewnie pamiętasz tą sytuację , to było jeszcze na forum prowadzonym przez Ciebie .
Czyżby teraz się już dało coś takiego zrobić, spróbujemy się zapytać .

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-14, 21:44

Noooo... nie bardzo pamiętam, ale skoro - andi - mówisz, że tak było, to... TAK było w rzeczy samej! :zdrowko:

rykun
Posty: 368
Rejestracja: 2007-11-22, 19:39
GG: 0
Moje maszyny: wsk 175
Kontaktowanie:

Post autor: rykun » 2008-01-14, 23:02

Ale muszę zaznaczyć jedną rzecz. Jak na moje oko korbowód był ten sam tylko miał utwardzoną bieżnię na główce lub co gorsza była tam ona wprasowana. Wywiercony był otwór do smarowania i tyle. Dlatego mówię że można zrobić to samemu a nie przepłacając jeszcze za lipne łożyska.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości