Okropne dławienie

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-16, 22:11

Kos pisze:Paliwo wypływa oczywiście po odkręceniu sruby pod silnikiem.
No to już wiadomo, dlaczego tak uparcie nie chce zapalić (mimo koniobójczej iskry!!): silnik jest notorycznie zalewany czystą, żywą benzyną! Słyszałeś, że można kota zagłaskać na śmierć? Tak samo ma się sprawa z silnikiem: podaj tylko tyle, ile potrafi przepalić (bo "zagłaszczesz" go na śmierć właśnie).
a myslicie, ze ten 4 godzinny przechył mógł byc tego przyczyną?
Możliwe że pod wpływem silnych drgań (pochodzących od przyczepki - silnik w pozycji nietypowej!) coś zablokowało zaworek, lub cały pływak się przestawił... trzeba będzie najpierw to zobaczyć, a dopiero później resztę...
Możliwe też, że ty źle zapalasz maszynę na zimno: owszem, potrzeba wtedy ssania, ale bez przesady! Napisz jeszcze - jak i kiedy używasz dźwigienki ssania?
Jak spuścisz już to nadmiarowe paliwo ze skrzyni korbowej, to zamknij ssanie i spróbuj zapalić "bez ssania": dwa-trzy kopy na otwartej do pełna przepustnicy (full gaz!). Powinno pomóc...
Ostatnio zmieniony 2008-01-16, 22:20 przez Fenix, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Kos
Posty: 106
Rejestracja: 2008-01-02, 14:29
GG: 0
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Kos » 2008-01-16, 22:18

ale on nie pali od kopa, ani na ssaniu ani bez, już przez desanta mni noga bolała od kopania :-/

[ Dodano: 2008-01-16, 21:20 ]
to co mu mam zrobić, moze to kwestia podejścia do odpalania, ale tam tez ją odpalałem i żadnych czarów nie trzeba było odprawiać, ssanie i paliła od drugiego po wypchaniu z lodowatego blaszaka, każda WSK ma swoje fochy, ale to juz ludzkie pojęcie przechodzi :shock:

[ Dodano: 2008-01-16, 21:22 ]
Tak też ją palę i tak i tak próbowałem

[ Dodano: 2008-01-18, 13:43 ]
Coż.... dzisiaj zapaliłem motor na popych i.... po pożądnym rozgrzaniu ciągnął jak wszyscy diabli. Przejechałem ze 40 kilometrów (zimno jak niewiem :P ) i pali bez problemów (ciepły) Mam nadzieję, ze jak go zimnego spróbuję zapalic to będzie wszystko OK, a nie takie cyrki, chociaż może ktoś zna potencjalną przyczynę niepalenia na zimnym?
Kos

Awatar użytkownika
Jarek_kam
Posty: 306
Rejestracja: 2007-12-06, 21:26
GG: 0
Lokalizacja: Kamieńsk woj. Łódzkie
Kontaktowanie:

Post autor: Jarek_kam » 2008-01-19, 20:31

Kos pisze:każda WSK ma swoje fochy
No u mnie paliła zawsze za drugim kopem a dziś z niewyjaśnionych przyczyn wcale nie chciała odpalić. dopiero po jakimś czasie zagadała ;-)

Awatar użytkownika
leśia
Posty: 51
Rejestracja: 2007-06-26, 22:14
GG: 11543476
Lokalizacja: złotów
Kontaktowanie:

Post autor: leśia » 2008-01-22, 14:09

Ciężko może też palić gdy ma się dużą ilość opiłków na zapłonie...(powodują nierówna pracę silnika)
Ja ostatniego czasu też miałem problem odpalenia wieśi na zimnym silniku aż ojciec kazał mi wyczyścić zapłon i wyregulować na nowo przerwę...
teraz wystarczy że przeleje ją porządnie i za drugim razem już gada.

Może wyczyszczenie porządne zapłonu i ci pomorze,chociaż widzi mi się że jest to wina gażnika ...

[ Dodano: 2008-01-22, 13:20 ]
ja dostałem kiedyś kompletny gażnik od sąsiada i po założeniu chodziła jak traktor kichała,strzelała,dławiła się gdy była zimna a gdy już odpaliła (pchając ją zn 100metrów)pochodziła parę minut albo wcale a że miałem jeszcze po ojca czwórce sam korpus gażnika zdecydowałem się na przełożenie wszystkich części z tamtego do tego i normalnie szok :shock: chodziła na dotyk,pużniej musiałem tylko opużnić zapłon bo za często do tyłu mi odpalała
Ale się rozpisałem :-P
Może coś wywnioskujesz z tego :zdrowko: powodzenia
\...lubisz to się bawisz.../
http://www.youtube.com/watch?v=GSDNg6IZla0

Awatar użytkownika
Kos
Posty: 106
Rejestracja: 2008-01-02, 14:29
GG: 0
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Kos » 2008-01-22, 16:12

Może masz rację, to będzie gaznik lub zapłon (moze jedno i drugie) bo ostatnio jak stygła po jezdzie i jeszcze ją próbowałem zapalić to kichała mocno i juz nie zapaliła od kopa. Dziwne jest to, że jak się troszeczkę zagrzeje to chodzi równiutko i pali na dotyk. Może też wina bogatej mieszanki, zrobiłem dużo bogatszą bo jest jeszcze na dotarciu i jepiej żeby miała więcej niż mniej :P Uczę się cały czas tego KOBUZA bo wcześniej miałem tylko Kosa a z nim to żadnych problemów nie miałem. Więc pomalutku go poznaje. ;-)
Kos

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość