Hamulec tylni
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
Hamulec tylni
Problem polega na tym, że dźwignia od hamulca ma bardzo duży skok, wciskając hamulec prawie dotyka wydechu...
Wymieniłem szczęki na prawie nowe, nic to nie dało. Regulacja nie pomaga, ponieważ koło zaczyna trzeć o szczęki, a gdy podkręcę tak mocno, że koło jest prawie nie do ruszenia ręką dźwignia ma nieznacznie mniejszy skok.
Ustawiłem hamulec tak, żeby lekko tarł, myślałem, że szczeki muszą się dotrzeć, na takim ustawieniu zrobiłem 50km i faktycznie po tym dystansie koło już nie tarło o szczęki ale dźwignia dalej ma lipny skok.
W drugim motocyklu hamulec działał na dotyk, nieznaczne wciśnięcie i koło stoi a dźwignia nie daje się niżej nacisnąć, więc przełożyłem z tego motoru szczęki wraz z rozpierakiem, same szczęki były chyba prawie nieużywane, są jeszcze lepsze niż te, które założyłem wcześniej (grubsze o jakieś 0,5mm). To też nic nie pomogło, chociaż byłem przekonany, że coś da zważywszy, że w tamtym motorku hamulec działał super...
Jakieś pomysły?
Wymieniłem szczęki na prawie nowe, nic to nie dało. Regulacja nie pomaga, ponieważ koło zaczyna trzeć o szczęki, a gdy podkręcę tak mocno, że koło jest prawie nie do ruszenia ręką dźwignia ma nieznacznie mniejszy skok.
Ustawiłem hamulec tak, żeby lekko tarł, myślałem, że szczeki muszą się dotrzeć, na takim ustawieniu zrobiłem 50km i faktycznie po tym dystansie koło już nie tarło o szczęki ale dźwignia dalej ma lipny skok.
W drugim motocyklu hamulec działał na dotyk, nieznaczne wciśnięcie i koło stoi a dźwignia nie daje się niżej nacisnąć, więc przełożyłem z tego motoru szczęki wraz z rozpierakiem, same szczęki były chyba prawie nieużywane, są jeszcze lepsze niż te, które założyłem wcześniej (grubsze o jakieś 0,5mm). To też nic nie pomogło, chociaż byłem przekonany, że coś da zważywszy, że w tamtym motorku hamulec działał super...
Jakieś pomysły?
- konan
- Posty: 260
- Rejestracja: 2007-06-12, 22:48
- Lokalizacja: Poznań
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
A może jakieś luzy są w przejściu pod ramą coś nie dokręcone lub sie powyrabiało sprawdzałeś to ?? Miałem podobny problem dałem po prostu wyżej podnóżek i podkręciłem hamulec teraz jak docisnę do lekkiego oporu koło się ślizga po podłożu i nie trzeba wielce nogą operować.
miłośnik motocykli WSK-i zwłaszcza
- wueskajarka
- Posty: 314
- Rejestracja: 2007-08-01, 22:37
- GG: 5298596
- Lokalizacja: G O R Z Ó W
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Rozpierak szczęk wyrobiony ?
Nie chcę kotka, nie chcę pieska - radość sprawi mi ... WUESKA !!
- soltys_16
- Posty: 252
- Rejestracja: 2007-07-15, 13:21
- GG: 1961551
- Lokalizacja: Ełk / Białystok
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Dokładnie - rozpierak szczęk. Zobacz jak wyglądają Twoje bębny, porównaj rozpieraki z innych bębnów albo przełóż i zobacz czy coś sie zmieni. Za duży skok zawsze można wyregulować przez dokręcenie śruby, jeśli u Ciebie to nic nie daje zostaje bęben i tylko to.
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Konan, dźwignia ma trochę luzu w rurze pod ramą ale co ma piernik do wiatraka?
A rozpierak przełożyłem z motoru gdzie hamulec działał na tyk. Napisałem w swoim poście wszystko Co prawda na szczękach są lekkie wgniecenia od rozpieraka ale w tamtym motorze te szczeki z tym rozpierakiem działały super.
Co do podnóżka to odpada, mam ustawiony idealnie pionowo, a w tył nie będę odchylać i tak to nic nie da.
A rozpierak przełożyłem z motoru gdzie hamulec działał na tyk. Napisałem w swoim poście wszystko Co prawda na szczękach są lekkie wgniecenia od rozpieraka ale w tamtym motorze te szczeki z tym rozpierakiem działały super.
Panowie nie mogę dokręcić regulacji bo szczęki zaczynają trzeć a skok prawie się nie zmniejsza na dźwigni.sołtys_16 pisze:zawsze można wyregulować przez dokręcenie śruby
Co do podnóżka to odpada, mam ustawiony idealnie pionowo, a w tył nie będę odchylać i tak to nic nie da.
- wueskajarka
- Posty: 314
- Rejestracja: 2007-08-01, 22:37
- GG: 5298596
- Lokalizacja: G O R Z Ó W
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Luz na samej dźwigni przy bębnie może ? W końcu gdzieś ten skok sie gubi, a może po troszkę w każdym połączeniu ? W ramie lekki luz, w uchwycie pręta lekki luz (mocowanie do dźwigni hamulca i dziurka na pręt), mocowanie dźwigni rozpieraka i sam rozpierak. A może za dużo "deptałeś" i nóżka hamulca się jakoś podgięła w dół i jej droga jest przez to mniejsza ?
Nie chcę kotka, nie chcę pieska - radość sprawi mi ... WUESKA !!
- Wojtek
- Posty: 954
- Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Moim zdaniem szczęki są mocno niedopasowane do bębna. Ja bym dokręcał po trochu co jakiś dystans aż dotrą się elegancko. Wtedy skok wajchy będzie prawidłowy.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Zrobię jak mówisz, może i tak. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły lub opinię na temat docierania to proszę o zabranie głosu.
-
- Posty: 494
- Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOBUZ
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Rozumiem, że znasz zasadę kąta prostego między dźwignią rozpieracza i prętem idącym od pedału hamulca? Dźwignię trzeba tak ustawić, żeby (przy zwolnionym pedale) tworzyła kąt prosty z prętem...
e-kiosk FENIXa ==> http://fenix.nextpress.pl" target="_blank
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Szczerze to nie znałem tej zasady. Postaram się ustawić tak jak mówisz, chociaż za dużo opcji do ustawiania to tam nie ma, praktycznie to tylko nakrętka regulacyjna na pręcie.
Jeszcze jedno pytanie:
Jak dokręcę do końca nakrętkę dźwigni rozpieraka to automatycznie kiepsko zaczyna odbijać i cała dźwignia przesuwa się bardziej do przodu jak na lekko wciśniętym hamulcu. Czy to normalne, że tej nakrętki nie dokręca się do końca?
W drugiej 175 też nie była dokręcona do końca.
Jeszcze jedno pytanie:
Jak dokręcę do końca nakrętkę dźwigni rozpieraka to automatycznie kiepsko zaczyna odbijać i cała dźwignia przesuwa się bardziej do przodu jak na lekko wciśniętym hamulcu. Czy to normalne, że tej nakrętki nie dokręca się do końca?
W drugiej 175 też nie była dokręcona do końca.
- Wojtek
- Posty: 954
- Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Hamulec tylni
Odpowiedź jest prosta, musisz spalić gumę.
Taki żart. Nakrętka dźwigni rozpieraka powinna być dokręcona momentem z przedziału 9,8-15,7 Nm
Gdy dokręcimy ją do oporu to zablokujemy rozpierak zupełnie.
Taki żart. Nakrętka dźwigni rozpieraka powinna być dokręcona momentem z przedziału 9,8-15,7 Nm
Gdy dokręcimy ją do oporu to zablokujemy rozpierak zupełnie.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości