W zeszłym tygodniu złożyłem amortyzatory.
Podsumowując wątek regeneracji amortyzatorów:
- rozłożenie starych amorów, dorobienie klucza do ich odkręcenia, rozkręcenie "na atomy",
- wybicie (poprzez wypalenie na kuchni turystycznej) "silentblocków",
- metalowe obudowy dolne i pręty z uchem górnym (po osłonięciu pręta kawałkiem węża ogrodniczego) do piaskowania,
- następnie lakier czarny proszkowy (pręty osłonięte blaszką aluminiową po puszce z piwa),
- założenie 4 nowych mocowań = gumowych tuleji a następnie wciśnięcie metalowych -> czyli montaż silentblocków
- złożenie do kupy po uprzednim dokładnym wyczyszczeniu części składowych, wszystkie gumy zostawiłem stare,
- nalanie 90ml mieszaniny: 30ml Hipol 15 + 60ml półsyntetyk 10W45 (akurat miałem taki na półce) -> za radą Aliena
- zakręcenie nakrętki, sprawdzenie czy się rusza (rusza się ale ciężko jak jasna cholera) i nie cieknie (nic a nic),
- założenie koszulek dorobionych z dętki rowerowej z jakiegoś górala -> tu również ukłony w stronę Aliena,
- założenie sprężyn, misek górnych i 2 półsiężyców czyli montaż kompletnego amorka,
Efekty wizualne:
Jak tłumią - nie wiem jeszcze, brakło mi 1 śruby mocującej (dałem post w dziale giełda) i lewy jest tylko przyfastrygowany na dole mniejszą śrubą, nie siadałem na motorze, zobaczę po zdobyciu tej śruby i zamontowaniu na gotowo.
Koszty wyniosły mnie około 120 - 130zł, licząc w tym kupno amorków na allegro (wcześniej miałem amory z ETZ 250).