Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Odpowiedz
jedrek124
Posty: 34
Rejestracja: 2010-06-03, 21:28
GG: 8146134
Moje maszyny: WSK 125
Lokalizacja: Świdnica
Kontaktowanie:

Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: jedrek124 » 2013-12-15, 13:14

Witam, dość dużo podróżuje swoją wską z pasażerem lub bagażami lub z tym i z tym. Co za tym idzie motocykl cały czas siedzi i jechanie przez nierówny asfalt jest dosyć niekomfortowe. Wiecie może jaki motor miał twardsze sprężyny niż wsk i które w miare by pasowały ?

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: Savier » 2013-12-15, 13:59

Zmień całe amorki na MZ/Jawa. Do tego przód kosa na przód (chyba, że już masz), bo standardowy może być przy niski do wyższych tylnych.
Jak dużo podróżujesz?

jedrek124
Posty: 34
Rejestracja: 2010-06-03, 21:28
GG: 8146134
Moje maszyny: WSK 125
Lokalizacja: Świdnica
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: jedrek124 » 2013-12-15, 18:11

No że tak powiem dość sporo, w tym roku bałtyk, obwód kaliningradzki, warszawa, lwów drezno, praga i jeszcze kupa innych wypadów. Co do przodu od kosa to mam, ale w drugim motorze i nie chciałbym tego zmieniać

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: Savier » 2013-12-15, 20:00

Ooo, to strasznie dużo, mógłbyś poopowiadać o tym? Jak się przygotowałeś, jak się maszyna sprawowała itp. Śmigasz tak trójką?

Awatar użytkownika
maykii
Posty: 792
Rejestracja: 2008-04-11, 20:02
GG: 6056769
Moje maszyny: M21W2 74r.
M21W2 83r
M06B3 79r.
Lokalizacja: Piaseczno / Siemiatycze
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: maykii » 2013-12-16, 00:02

Gdybym Ja miał tyle czasu i zapału co trzy, cztery lata wstecz... Zjeździłbym chyba cały świat na B3 :) Jeździło się :evil: Fakt, że prędkości nie są zawrotne, a praktycznie każde wzniesienie jest już jakąś górką. Nigdy mi to nie przeszkadzało, bo uśmiech na twarzach ludzi przy rozmowie, ile kilometrów się tym robiło jest bezcenny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
(-; Jak to mówią, "Za motórem, panny sznurem". ;-)

jedrek124
Posty: 34
Rejestracja: 2010-06-03, 21:28
GG: 8146134
Moje maszyny: WSK 125
Lokalizacja: Świdnica
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: jedrek124 » 2013-12-16, 01:25

Tak poczćiwą trójczyną :D.No cóż, motor dostałem jakieś trzy lata temu od dziadka i jedyne co w nim zrobiłem to po roku jeżdżenia zmieniłęm łożyska pierścienie i przerobiłem zapłon na bateryjny (oryginalną cewkę przegrzałem a podróby nie wytrzymywały długo, i pewnego razu w czechach moja podróż o mało się nie zakończyła pchaniem. Na szczęście miałem przy sobie starą cewkę od dużego fiata i na szybko z kumplem zmontowaliśmy zapłon na akumulator. Choć szczerze trudno było to tak nazwac bo aku był prawie wyładowany i w sumie jakieś 250 km przejechałem tylko na ładowaniu). Do wypraw szykowałem się w następujący sposób:
Ciuchy przeciwdeszczowe, namiot i wszelkie inne przybory potrzebne do biwakowania, trochę normalnych ciuchów no i jakieś pierdólki w plecak typu dętka, łatki, pompka, parę spinek do łańcucha, cewka, przerywacz, klin na magneto, zapasowy aku żelowy no i oczywiście zapasowe świece ( polecam te z epoki są sto razy lepsze na trasie). W każdej trasie motor spisywał się super do póki się coś nie skaszaniło :D pare razy było tak że trza było się kawałek holować albo stać i gmerać w poszukiwaniu jakiego chochlika. Na szczęście nigdy nie było to nic poważnego: zerwany klin na wale, rozsypany przerywacz, świeca albo stacyjka (w sumie moje najwieksze utrapienie). Ponad to przy dużych temperaturach trzeba uważać żeby motor za nadto się nie przegrzewał bo jak sie zapomnisz to masz po jeździe. Dlatego najlepiej jeździ mi się w nocy i o poranku. Jest chłodno, mało aut, no i piękne widoki.

Póki co jedna maszyna ma przestój (ta co natrzaskała tyle kilometrów) bo rozsypała się przepustnica w wyniku czego cały gar poszedł się pip. Chwilowo założyłem od mińska ale to nie to samo, nie chce już tak ładnie chodzić, jak by miał mniej, to nie to samo. Na starym garze normalnie na zębatce 14 śmigałem bez wiekszych problemów przy tym garze już się nie da. Szukam teraz oryginalnego tłoka na 3 i 4 szlif ale póki co nic mi w oko nie wpadło.
Przynajmniej druga maszyna chodzi jak się należy, może nie najlepiej wygląda ale jeździ.

Co do czasu to powiem że wcale nie mam go za dużo ale staram się jak najwięcej czasu jeździć. To jest mój sposób na odstresowanie. Często przy przejazdach przez różne wiochy można poznać i porozmawiać z różnymi ciekawymi osobistościami :D

Awatar użytkownika
Kermit
Posty: 221
Rejestracja: 2012-03-29, 00:47
Moje maszyny: WSK 125 Gil
WSK 175 Kobuz i trzy tygrysy Bengalskie
Lokalizacja: Boska Wola
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: Kermit » 2013-12-16, 01:47

Jak dobrze pamiętam to kilka osób z forum testowało nowe amortyzatory dedykowane do WSKi i mówili, że są twardsze od oryginału.

jedrek124
Posty: 34
Rejestracja: 2010-06-03, 21:28
GG: 8146134
Moje maszyny: WSK 125
Lokalizacja: Świdnica
Kontaktowanie:

Re: Sprężyny tylnych amortyzatorów- na jakie zmienić?

Post autor: jedrek124 » 2013-12-16, 18:32

W przyszłym tygodniu dostane od znajomego od jawy 350 jak mi sie nie spodobaja to pomysle o nowych

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości