Wsk kupił mój ojciec w mieście od wojska.
Wsk była w pełni sprawna ale z czasem zaczeła się psuć.
Była u paru miejscowych mechaników i w końcu została odłożona i stała 4 lata.
Potem ja dostałem ją w swoje ręce i postanowiłem ją naprawić.
W ws"ce nie było już w prawdzie sprawnej instalacji elektrycznej ale żeczy potrzebne do odpalenia były.
W ws:ce razem z kolegą wymieniliśmy kondensator polutowaliśmy zapłon od nowa i poczyściliśmy ją w środku.
Po otworzeniu karterów okazało się że skrzynia nie jest w złym stanie tylko wymieniliśmy łożysko i tulejkę mosiężną.
Po złożeniu Wsk odpaliła.
Ustawiliśmy jej śrubkę od powietrza i w miarę dobrze chodzi.
Problemem jest to że w prawym karterze jeden z gwintów w karterze się zrąbał gdyż śruba wcale się nie wkręca.
Kolejnym jej problemem jest to że w ws"ce przeskakuje łańcuch przez zębatkę tylnią, nawet jak się ją pcha na luzie słychać jak co obrót koła przeskakuje.
Elektrykę mam zamiar dopiero poprowadzić gdy dokupię brakujące cewki, gdyż ma tylko cewkę zapłonową
