Strona 1 z 1

gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-02, 00:07
autor: gert
Witam!
Moja milosc do MOTOCYKLI rozpoczeli wlasciwie rodzice, ktorzy na WSK objezdzili cala Polske i polowe Europy. Fotki z biwakow, opowiadania o spontanicznych wyjazdach nad morze, tam remont kapitalny skrzyni, dorabianie trybu 3 biegu z puszki od konserw, czy holowanie na Niemieckiej autostradzie z braku linki, za pomoca scietej brzozki trzymanej przez pasazera pod ramie i zrzucanie jej zeby uniknac mandatu przed policja(na autostradzie nie wolno holowac, a tym bardziej motoru, tym bardziej na sztywnym holu :))) )to praktycznie moje dziecinstwo. Niejednokrotnie Ojciec zastepowal opowiesciami o rajdach swoj brak talentu do bajek na dobranoc. Pamietam jak rozkladal rzutnik i robil pokazy z przezroczami. W garazu stały WSK, Junak, NSU-350, kilka komarow. Mielismy tez Fiata NSU 1100, BMW Isetta'e, Warszawe pick'up i chyba 4 Syrenki w roznych wersjach. Pozniej przyszla szkola i wydaje mi sie ze obawy rodzicow spowodowaly ze te maszyny zniknely z ogrodka. Taki glupi wiek kiedy wszystko cie interesuje a rodzice mowia 'najpierw lekcje' albo 'zrobisz sobie krzywde; nie siadaj na to' . Pamietam jak WSK M06-64 Ojca i Junak poszly bez papierow za 500 zl - lezka sie kreci. NSU poszedl tez za grosze... To wszystko spowodowalo ze zrobilem prawko kat A i tesknie za tymi maszynami, ktore - kazde z nich - ma swoja historie.

Moj pierwszy nabytek to WSK M06. Kupiony pod Warszawa od goscia, ktorego ojciec dostal ja za wykonanie"pewnych" prac. Niestety brak umowy. Mysle ze mozna to obejsc, ale to juz na mojej glowie. Gosc przeprowadza sie z duzego domu z ogrodem, garazem, szopka - do mniejszego, gdzie nie ma miejsca na WSK. Maszyna dlugo stala, ale to chyba dobrze, poniewaz jest szansa ze wiele w niej nie zmieniono od zakupu. Pierwszy wlasciciel - starszy pan - jezdzil nia po zakupy i z relacji sprzedajacego, przestal gdy pod sklepem mlodzi chlopcy pocieli poszycie kanapy czyms ostrym. Taka historia.

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-02, 01:01
autor: gert
Mam juz kanape, chrom na kierownicy, klamkach i cybantach, jednak zastanawiam sie nad tym, jak daleko sie posunac z renowacja? Pisalem wczesniej o historiach Ojca i o maszynach, ktore posiadal. Dla mnie motor jest tym wiecej wart, im wiecej jestesmy o nim opowiedziec. Jesli patrze na kurz poodkreceniu kanapy, gdzie nikt nie zagladal, drobne odrapania na blotnikach i plowiejace szparunki, to widze jego wiek. Jesli to wypiaskuje i pomaluje, bedzie wygladal cudnie, ale to jak format Windowsa - zaczynamy od zera.

Internet jest pelen maszyn poskladanych na szybko - Allegro - 'znalezione... nie wiem czy dziala... brak papierow...' W domysle - rama kupiona za 30 zl, błotniki ze złomu wyciagniete ze sterty, silnik bez gara lub z takim z utraconumi zeberkami... -Ludzie licytuja srednioi 1500-2600.

Zastanawiam sie zatem nad pozostawieniem blotnikow, puszek i baku w oryginale jak na fotce kolegi. Mam nadzieje ze sie nie obrazi ze tu je umieszcze. Napiszcie mi jakie sa Wasze doznania.

Re: gert - WSK M06 1961

: 2014-04-02, 01:21
autor: gert
Moje pytania do kolegow:

-jakie logo bylo na baku mojego rocznika '61
-czy na blotnikach -tył- dawano napis '<<WSK-M06>>'
-nie wiem czy tylna lampa jest oryginalna
-jakie opony dawano w tych rocznikach?
-moje kola sa malowane na srebrny kolor - czy jakiekolwiek wychodzily w chromie poza seriami Z i L?
-Jakie klamki proste czy zaokraglone na koncach

Silnik - czy tryb zdawczy powinien byc na cienkiej czy grubej osce
-czy zabierak trybu zdawczego ma 3 czy 4 wypusty?
-gar okragly czy kwadrat(obecnie)-jaka glowica?
-czy wychodzily silniki z garem okroglym i z wieksza glowica(jak od SHL) - widzialem wiele takich i nie wiem czy to z braku czy z fabryki?

Re: gert - WSK M06 1961

: 2014-04-02, 07:00
autor: Dot
Pięknie się prezentuje w ori kolorze ;) zostaw!

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-02, 17:05
autor: gert
Chcialem zostawic, chociaz jest w kiepskim stanie, tylko rame z wahaczem w proszek, moze chromy porobie zeby calosc sie kupy trzymala.

Re: gert - WSK M06 1961

: 2014-04-02, 17:21
autor: krzysiek200
Jeśli chcesz zostawić w oryginale to zostaw całość, bo odnowiona rama i stare blachy będą się gryzły i nie będzie to dobrze wyglądać. Rozbierz w mak, zrób cynki, pomaluj koła, wypoleruj i złóż, będzie super motorek w oryginale.

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-02, 17:48
autor: gert
Dajcie znac jak cos wam podpadnie z nie tego rocznika. Zalezy mi zeby zrobic go na oryginal.

Re: gert - WSK M06 1961

: 2014-04-03, 14:09
autor: Adam_Ga
Model który posiadasz to M06-L. Uboższa wersja równolegle produkowanej M06-Z. Potwierdza to specyfikacja motoru i nr ramy (oczywiście rocznik też). Wygląda na 100% oryginał nie licząc kopniaka startera który powinien być sztywny nie składany. Bardzo ładnie zachowany. Można zostawić w oryginale jednak moim zdaniem przydałoby się go CAŁEGO na nowo pomalować. Nie ma sensu dać ramę i wahacz do proszku a resztę zostawić. Albo całego zostawisz jak jest albo malujesz.

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-03, 22:25
autor: gert
gramsiu pisze:Model który posiadasz to M06-L. Uboższa wersja równolegle produkowanej M06-Z. Potwierdza to specyfikacja motoru i nr ramy (oczywiście rocznik też).


Tak bylo w ogloszeniu, z ktorego kupowalem, ale tabliczka ma tylko oznaczenie M06, wiec myslalem ze to wersja 'M06'. Dokumentu niestety nie mam.

Co do malowania, masz racje. Lepiej by wygladal caly pomalowany. Mam jeszcze kilka maszyn w robocie i one sa dla mnie priorytetowe jesli chodzi o malowanie, dlatego dalem fotki dwoch maszyn (sciagniete z neta) jedna zrobiona na CACY, druga odswierzona i rzeczywiscie, cos te nowe chromy sie gryza z starym kolorem. Nowy szparunek nie bedzie dobrze wygladal na starym lakierze...
Kaski malo, Musze pokonczyc zaczete projekty. Mam Junaka na swiezo pomalowanego, jeszcze sie za silnik nie zabralem; WSK B3, ktora robie na Garbata :) Kompletuje przod. Zaplacilem za galwanizerke przednich lag i musze robic na nowo bo mam chrom tez na gwintach i nie da sie skrecic - srednica po chromie sie zmniejszyla i nic nie pasuje; Z2 z posciananymi blotnikami - rama po piasku, musze wyprowadzic blotniki; nie jestem blacharzem i pluje sobie w twarz bo uciekly mi blotniki komplet za 50 zl po piachu i gruncie na KUP TERAZ. Jest tez 64-rka. Dam fotki jak sie odrobie z praca.

1. Dobry pomysl to zaczecie od wulkanizerki - do srubki rozebrac i ocynk.
2. Koła na polbebnach - dalem do malowania proszkowego na srebrny - 2 komplety
3. Puki co to polerka istniejacego lakieru. Sprobuje szparunkow nie zatrzec. Niewiele z nich zostalo wiec tym bardziej szkoda.
4. Zlozyc i pomyslec o papierkach do maszyny. Brak umowy z pierwszym wlascicielem. Slyszalem ze mozna spisac OSWIADCZENIE poprzedniego wlasciciela ze DOSTAL W PREZENCIE - macie zdaje sie watek o tym. Kiedys czytalem. Wiem ze na paragon zakupu ramy nie zarejestruje - musi byc UMOWA.

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-04, 10:31
autor: Adam_Ga
gert pisze: 1. mam chrom tez na gwintach i nie da sie skrecic - srednica po chromie sie zmniejszyla i nic nie pasuje

2. Koła na polbebnach - dalem do malowania proszkowego na srebrny - 2 komplety
ad1. gwintownik lub szczotka druciana na wiertarkę (taka mała okrągła) i po problemie.
ad2. jaki dałeś kolor RAL?

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-04-04, 23:50
autor: gert
RAL 9006 - Srebrny, ale nie wiem czy nie za jasny bedzie. Lagi juz oddalem do poprawienia i teraz czekam... i czekam.

Re: gert - WSK M06-L 1961

: 2014-10-19, 19:56
autor: gert
WSK ma domek. Przykro mi było że stała pod chmurką i postawiłem jej wiatkę. Brak mi śmiałości do ponownego rozebrania jej. Gromadzę chromy i w przyszłym roku po ustaleniu ceny leci do lakiernika.