Strona 3 z 6

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-14, 02:03
autor: [Łukasz]
Ależ to pięknie wszystko wygląda. Po nocach bym składał, żeby jak najszybciej zobaczyć efekt końcowy! :)
Moim zdaniem fajnie, że go odnawiasz. Robisz go dla siebie i to Ty masz być zadowolony, a nie garstka koneserów, którzy potrafią docenić oryginalny lakier. Ja też będę moją B1 malował :) Powodzenia, już masz bliżej niż dalej ;)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-14, 16:38
autor: nest
Dzięki [Łukasz] za słowa poparcia, bo widzę, że wiele osób jest na "nie" jeśli chodzi o odnawianie motocykla.
Moje założenie jest takie, by był w stanie wizualnym cieszącym oko i technicznym pozwalającym nie myśleć czy dojadę do celu czy też nie ;-)

Obręcze kół były piaskowane, podkład i potem proszkowo szary RAL 9006, szprychy ocynk komplet z nyplami (DŁUGOŚĆ DO ZAGIĘCIA 163 MM, GRUBOŚĆ 3,3 MM, GRUBOŚĆ NA GWINCIE 3,8 MM, GWINT WALCOWANY) 38zł dałem na dwie obręcze. Piasty kół szkiełkowane.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-14, 17:28
autor: Mixol
To Twój motor i robisz co podoba się Tobie, wiadomo każdy ma inne zdanie, a chyba najważniejsze że go nie zniszczyłeś ani nikt inny, ładna robota ;)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-14, 22:31
autor: gangaj
Do zostawiania motocykla w stanie oryginalnym trzeba dorosnąć. Ja brata też namawiałem bardzo długi okres żeby nie odnawiał starego lakieru w swoim motocyklu, był zaparty żeby odnowić. Teraz mi za to dziękuje. Twój motocykl, robisz z nim co chcesz. Nie mówię że zrobiłeś go źle, robota bardzo dobra. Każda forma odnowienia ma swoje uroki :D

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-15, 00:10
autor: [Łukasz]
gangaj pisze:Do zostawiania motocykla w stanie oryginalnym trzeba dorosnąć.
Może trzeba dorosnąć. Albo patrzeć na motocykl jak na inwestycję - w oryginalnym stanie za jakiś czas się lepiej sprzeda. Albo trzeba być kolekcjonerem.
Są jednak też tacy, dla których taka WSK to pierwszy motocykl w życiu, chcą się nim cieszyć, bawić, jeździć, zabrać dziewczynę nad jezioro. Ma on dawać tają frajdę, tak jak dawał tym, którzy go kupili pół wieku temu. Motocykl dostaje drugie życie, a nie zasłużoną emeryturę. Tu jest różnica.

Najważniejsze, że nie gnije w stodole. No i że nie przerobił jej na czopera ;)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-15, 22:40
autor: nest
Polecane przez wielu, mam nadzieję, że łożyska będą się dobrze sprawować.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-15, 23:11
autor: Arter
Mam właśnie takie same założone, na dzień dzisiejszy sezon przelatany jest ok. Nawet na wyższych obrotach jak na razie się trzymają. A tak poza tym pięknie Ci idzie powodzenia ;-)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-15, 23:40
autor: kuba063
Jeżeli ktoś uważa że motocykl odnowiony w jakimś ttopniu dorównuje oryginałowi z rysami, rdzawkami, wgniotami itd to się grubo myli. Klimat naszych Polskich oryginalnych Wuesek jest bezcenny, nie da się go wycenić. Już samo to że dźwignia zmiany biegów i starter jak napisałes wyżej są pomalowane sprawia że motocykl nie jest odnowiony jak trzeba. Nie krytykujcie zwolenników motocykli w oryginale bo w ich garażach oglądamy autentyki a nie świecidełka. Podzielam zdanie kolegi wyżej ze do tego by zostawić ładnego klasyka trzeba dorosnąc, wiem to z autopsji.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-16, 17:22
autor: nest
Zgadzam się kuba063, że dyskusja na temat motocykli pozostawionych w oryginalnym stanie czy odnowionych, krytykowanie jednych czy drugich mija się z celem. Jak mawiał jeden z moich profesorów na wykładach "Jeden lubi czekoladę, drugi jak mu nogi śmierdzą" ;-) Chciałem uzyskać kilka opinii i je otrzymałem. Z pewnością, gdyby chodziło o kilka wgniotek, rysek czy rdzawek pozostawiłbym ją w stanie jakim była, podjąłem jednak inną decyzję, może będę tego kiedyś żałował, a może nie. Na dzień dzisiejszy cieszę się z obecnego stanu i mam nadzieję, że odnowię ją na dobrym poziomie.

A co do wypowiedzi:"Już samo to że dźwignia zmiany biegów i starter jak napisałeś wyżej są pomalowane sprawia że motocykl nie jest odnowiony jak trzeba." części zostały przeze mnie szkiełkowane, prawdopodobnie mój śp.dziadek w ten sposób zabezpieczał wiele części tego motocykla przed dalszą korozją więc i tak nie była już oryginalna w całości.

Mam do Was pytanie odnoście szczęk i okładzin szczęk.
Jaka jest grubość nowych okładzin, nie wiem, czy te są już zużyte czy nadają się do dalszej eksploatacji.
Okładziny były montowane kiedyś nitami, dziś widzę że są klejone.
Jedna szczęka ma okładzinę wyszczerbioną przy nicie.
Grubości poszczególnych okładzin widoczne na zdjęciu.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-01-16, 18:38
autor: kuba063
Jeżeli nity sa jeszcze głęboko to można jeździć, nie są zużyte. Jezeli nity są już blisko poziomu okładzin to trzeba wymienić. Te nowe nie są najlepszej jakości ;/ Może ktoś ma ze starych zapasów?

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-02-11, 22:19
autor: nest
Zdecydowałem się zakupić nowe szczęki.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-02-11, 23:26
autor: halcik
To może teraz odpowiedz na swoje pytanie :) jaką jest wysokość nowych okładzin

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-02-13, 14:17
autor: nest
Słuszna uwaga halcik, zmierzyłem wysokość okładzin w nowej szczęce - 4 mm. Wynika z tego, że stare szczęki są tak skonstruowane i nity mają "trzeć". Klocki nie były zużyte, ponieważ wątpię żeby wymieniać klocki co 0,5 mm na nowe, bo na 3,5 mm nity są już na równi z okładziną. Możliwe także, że stare szczęki miały grubsze okładziny jak widać po pomiarach, wówczas wszystko się zgadza.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-02-13, 20:24
autor: halcik
Dzięki, jestem bogatszy o jedną informację i o dwa komplety szczęk :)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-03-06, 22:13
autor: wasyl
właśnie zaczynam remont takiej samej wski ale moja jest ze śmietnika zero orginału dużo pracy mnie czeka fajnie swoją robisz powodzenia :-)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-04-10, 16:00
autor: nest
Czyszczenie łańcucha wg sposobu płukanie w ropie, odstawienie na 24H, następnie doczyszczenie benzyną ekstrakcyjną. Efekt zadowalający ;-)

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-04-18, 18:23
autor: nest
Ocynk zrobiony, teraz jest czym składać WSK ;-) choć patrząc na "te śrubki" można się zawahać, która gdzie - co z czym ;-)
Dam radę... :-D

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-04-18, 18:30
autor: Savier
Podziwiam, ze chciało sie układaać do zdjęć :D

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-04-18, 18:34
autor: sbanys
Fajnie, że w twojej WSK zostały jeszcze oryginalne śruby.

Re: WSK M06-64 czarna z 1966r. by kaczor

: 2016-04-19, 07:18
autor: halcik
Savier ja robiłem to samo, taka weryfikacja, czy coś nie zgineło