Strona 1 z 1

WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2015-10-31, 09:18
autor: Mixol
Cześć

Nazywam się Krzysiek od ponad roku jestem na forum, nadszedł czas żeby przedstawić moją maszynę.Motorami interesuję się od czasów podstawówki, miałem motorynkę, Komara potem była WSK 125, 175, jeździłem po lesie i polach z czasem sprzedałem wszystko i przez parę ładnych lat nie miałem żadnego motoru, jednak znów mój garaż zaczął się zapełniać, najpierw Komar, potem Pegaz, MZ TS 150 i przyszedł czas na Wskę.W sierpniu 2014r. znalazłem ogłoszenie w necie z tym sprzętem:
100_2061.JPG
100_2059.JPG
Szybki telefon, czy ogłoszenie aktualne, dowiedziałem się że to pierwszy właściciel i ma dowód z uciętym rogiem, pognałem 80km oglądać mój sprzęt wiedziałem że muszę ją mieć bo cena też był dobra.Na miejscu utwierdziłem się że musi być moja, silnik odpalał wiadomo stan stodołowy ale przyzwoity jak na swoje lata, nie mogłem się przejechać bo tylna felga była pęknięta, nawet światła działały.Ustaliliśmy cenę, dałem zadatek i powiedziałem że za 2,3 dni przyjadę odebrać motor, właściciel okazał się być bardzo przyzwoitym człowiekiem, pogadaliśmy jak to kiedyś miał nówkę Cezetę, w między czasie miał parę telefonów z większymi ofertami niż moja ale słowo to słowo, WSK czekał na mnie.Trafiła do garażu i zacząłem ją rozbierać, w eufori nie sprawdziłem czy połówki silnika są takie same, nie były niby numer silnika zgodny z tabliczką ale zastanawiał mnie nowy typ zapłonu, płytki w 1963r, okazało się że numery ktoś nabił i pomieszał kartery.Renowacja trwał rok, nowy lakier, chromy i wszystko co trzeba i w końcu nadszedł dzień że brakował tylko kół, finanse nadszarpnięte więc założyłem inne koła 18'' które walały się w garażu z innej Wski zamiast 19'' żeby objeździć motorek, silnik po remoncie, zregenerowany wał nowy tłok itp, palił od kopa ale od początku nie wkręcał się dobrze ale myślę pewnie kwestia regulacji w samej ramie nic nie zrobię dopiero jak będzie na kołach.I zaczęło się totalny brak mocy, kombinacje z gaźnikiem, zapłonem podmienianie cewek kondensatorów i nic, sprawcą był zatkany wydech :P
Motor dostał skrzydeł, pojeździłem troszkę w między czasie odnowiłem koła 19'' kupiłem nowy tłumik i pewnej soboty złożyłem wszystko w całość, po miesięcznym postoju kopie i nic :razz: co jest chodziła piękni, podmieniłem świecę i odpaliła ale znów brak mocy, pomyślałem że ten nowy wydech może jest trefny, szybka podmianka i bez zmian, znów walka z gaźnikiem i iskrownikiem, totalna załamka tyle pracy a to nie jeździ ile poszło różnych:wsciekly:Od strony iskrownika pocił się simernig, dałem 2 wargowy i było ok, ale co jest od sprzęgła, silnik na stół i rozpoławianie, regeneracja była fantastyczna po 100km korba miała luz.Jeszcze raz zrobiłem silnik, dałem nowy wał, cylinder po szlifie i w końcu było tak jak być powinno. Całość wyszła tak:
IMG_20151025_124904.jpg
IMG_20151025_124933.jpg
Do zrobienia została opinia na unikat w celu ponownej rejestracji, dostałem czerwoną blachę, przegląd bez problemu teraz tylko znów do WK zarejestrować na białej tablicy, jeździ się Super, nagroda za pracę włożona w odbudowę Wski, o kasie nie wspomnę :P Motor jest oryginalny tak jak w dniu zakupu, jedynie podmieniłem kierownik jest taki jak w M06-64 / B1 ten zetkowski jakoś mi się nie widzi może kiedyś założę,wydech jak pisałem jest współczesny kolanko też, nowe jest tańsze niż chromowanie starego, lampa przednia sam nie wiem czy taka powinna być ale była więc została, koła oryginalne 19'' tylne na feldze od WFM malowane proszkowo na nowych szprychach, piasty oryginale z zetki z 5 żeberkami przetoczone ze 132mm na niecałe 135 pod szczęki z nowszych modeli, kartery mam od jednoramówki ale nie jestem aż tak ortodoksyjny żeby wkładać z głębokim zapłonem.Największy problem miałem z błotnikami, tylny popękany a pod lampą sito, w przednim przerdzewiała i pogięta płetwa, ale szlifierka do ręki powycinałem skorodowane elementy, poświęciłem tylni głęboki błotnik z M06B3 na dawcę i wspawałem wycięte kawałki, dodam że cała dolna część przednie go błotnika na dł. ok 10cm to moja ręczna robota, prawie nie widać że było dospawane, no od wewnątrz jest spaw ale tam tylko błoto i kurz zagląda.Rozpisałem się, komentujcie, pytajcie,następna w kolejce do renowacji będzie M06B3.W-S-K Wygodnie Szybko Komfortowo.

Re: WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2015-10-31, 10:07
autor: motolis
Gratuluję świetnego sprzęta !
Zetki to wg mnie są najładniejsze z całej serii , miałem coś podobnego ,ale niestety sprzedałem :-/
Powodzenia w eksploatacji :)

Re: WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2015-10-31, 10:32
autor: Mixol
Dzięki, Zetki i M06-64

Re: WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2015-10-31, 13:10
autor: rolecki
Widziałem na własne oczy ile pracy ,czasu i pieniędzy kosztowało doprowadzenie Wsk do takiego stanu ale było warto wyszło pięknie ,pierwszy przypadkowy szlif już nią zaliczyłem także już jest ochrzczona :lol: .Teraz trzeba korzystać z pogody i nawijać kilometry na koła.

Re: WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2016-04-02, 08:45
autor: Mixol
Sezon rozpoczęty, z Zetką po zimie było trochę kłopotów przez oryginalny zapłon już miałem CDI wkładać nawet pisałem z Savierem pewnie zauroczył ;D ale teraz pyka ładnie na oryginalnym kondensatorku, silniczek na dodarciu daję radę zobaczymy dalej jutro planuję dłuższą traskę może nie przypcham z powrotem ;D

Re: WSK MO6Z2 1963 Wróciła na drogi.

: 2016-04-03, 20:10
autor: Mixol
Wpadło dziś 70 km według wueskowego licznika sprzęcik coraz ładniej lata dotarła się już troszkę i jest mocniejsza ;D ;D pod wiater troszku ciężko miała ale z wiatrem strach manetę odkręcać.