Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-02, 20:26

Tak jak zrobiłem wymianę na PW z "tajemniczym nieznajomym" tak więc spełniam w końcu ten czyn. Na Wawrzkowiźnie, oficjalny zlot Jawa-CZ stwierdziłem sobie z braku czegoś z okresu PRL'u... "Nie ma Boga, jest ... Motór." Nie rozumiem tylko czemu spotykam się z opinią, że jest to rower.

Cóż, nie wiem teraz czy się cofać o te 5 lat wstecz czy nie, bo administracja i moderacja mnie zje zapewne i to szybko... Raczej nie uniknę, bo mam zbyt charakterystycznego sprzęta i patrząc na to jak to kiedyś było... Nie wiem czy wspominać czy nie. Nie piszę wątku o pomoc chociaż w sumie się zastanawiam czy się gdzieś kiedyś nie udać, bo jestem już tylko cieniem dawnego siebie. Kompletnie zamknąłem się na świat, na ludzi i na to co mnie jako tako otacza w zasadzie chyba przez to co widziałem i czego doświadczyłem przez co mam problemy w pracy i to wiecznie, bo nienawidzę po prostu rozmowy z ludźmi i ciągle mam "kwasy" z szefostwem. Jakby ktoś z Wrocławia potrzebował pomocy z komputerem albo ma dziwne sprawy do załatwienia w zakresie PC to zapraszam, pomogę. Drukarki też serwisuję.

Zbierałem się do tego już nie liczę ile, ale wczoraj wróciłem z załadunkiem w fordzie galaxy, którego pożyczyłem. Ładunek - wiesia. Opisywać chyba nie muszę wiadomo w jakim to stanie jest. Obecnie już rozbebeszona do napraw pod pierwszy przegląd, niestety na razie utknąłem na lagach bo... Nie mogę wyjąć ślizgaczy z półki... Wszystko odkręciłem, wbiłem klina w dolną półkę - nic. Gumowy młotek z uderzaniem w nakrętkę - nic. Wziąłem już zestaw bardzo mocnego argumentu naprowadzanego ręcznie z mocnym przyśpieszeniem kinetycznym poprzez dorobiony element do wybijania, żeby nie zniszczyć rantu i gwintu, no nie ruszą się nawet na milimetr... Wziąłem też spory zapas gumowych pasków(żeby nie zniszczyć powierzchni) i szczypce Morse'a. Nie mogę tego ruszyć, nie wiem co jest tak trzyma. Z nakrętkami od simerów doszedłem po siłowaniu się, po prostu włożyłem oś i minimalnie postukałem klucz pazurkowy i ruszyły. Z lag wylało się bagatela 5ml oleju. Z uszczelniaczy nic nie zostało, warga w nich nie istnieje. Na dole błoto. Cóż, na razie to stoi pod znakiem zapytania, bo jak to nie wyjdzie to chyba czeka mnie cięcie półki i szukanie nowej. Nie sprawdzę luzów dopóki nie pozbędę się tego syfu, a nie mogę wyjąć ślizgaczy i osłon, a przez te osłony też za bardzo WD 40 nie mogę się dostać. Na razie spryskałem dwa razy, dzisiaj jeszcze późnym wieczorem podjadę do garażu i jeszcze raz to namoczę na noc, jutro zrobię podejście drugie.

Coś tam się nagadałem do siebie albo do telefonu, jak kto woli. Raczej tak będę raportował etap tymczasowych prac jeżeli taka forma nie jest dozwolona to oczywiście będę wklejał "wincyj" fotek i trochę bardziej szczegółowych niż teraz chociaż lustrzanki nie mam.

https://youtu.be/AEkAKiwqMrM

Jutro lecę dalej z przygotowaniami, w czwartek kupuję części przed pracą, a po uczelni jak się uda to będę skręcać co się da. Nic stracone nie jest, ale nie ukrywam, że kawałek bym się przejechał i to bardzo. Mam mocno wzmocniony napad nostalgii, stare i dobre czasy. Zapach powietrza prawie pod Białorusią, puste i piękne tereny. W przyszłym roku zapewne zrobienie tego na "Królową" nabierze mocy finansowej.

Będzie póki co naprawiona do stanu jeżdżącego i w planach jest i niedługo na 100% dostanie CDI. A w Twin Szrocie dalej mam platyny, jednak ten zapłon mocno odbiega od doskonałości. CDI wpycham, bo nie mam ochoty łatać tego iskrownika, działa tylko zapłon.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
zmyngut
Posty: 686
Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
Lokalizacja: Poniatowa
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: zmyngut » 2016-05-02, 22:41

Z tymi lagami to czasem jest tak, że trzeba złapać za koniec, ruszczać na boki i jednocześnie ciągnąć w dół i wyjdzie druga z jedną lepiej niż waleniem młotkami- tam wbić coś trzeba w tę tam szparę w półce i próbować.

chris.lkr
Posty: 124
Rejestracja: 2015-09-01, 15:14
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 Kobuz, WSK 125 M06 B1
Lokalizacja: Starachowice
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: chris.lkr » 2016-05-03, 08:08

chyba nie ten dział...

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-03, 22:42

Nie mogę sobie z tymi lagami poradzić. 2 dni w sumie moczę to WD40 poszły już 2 duże puszki i dalej to nie chce nawet drgnąć. Napisałem temat na forum dolnośląskim, może znajdzie się ktoś kto chciałby mi pomóc ja już nawet gumowego młotka nie podnoszę do tych lag bo po 2 dniach obtłukiwania dalej nie chcą zejść, a ja nie chcę tego zniszczyć. Opcja ostateczna, nie mogę nawet wybić górnej półki i podejrzewam, że tu jest problem bo po moczeniu w WD 40 na dole szpara w półce zrobiła się dużo większa. Dzisiaj ściągnąłem z przedniej opony stomila, który spękał do płótna. Jutro kupuję graty chociaż martwię się tym nieszczęsnym przodem i co z tym będzie. Od biedy, bo w sumie nie widzę innej opcji. Flexa i wycinanie półek z ramy i wstawienie nowego przodu. Na chwilę obecną ja się poddaję, jestem zbyt zmęczony i przesiedziałem nad tym 2 dni.

Wymyłem oponę na tył, przekładam z cezety, bo w cezecie 90/90 wygląda źle, na przód za szeroka do WSK, ale na tył będzie ok. IRC japońska i świeża i mięciuchna. W sumie może zanim ją zapakuję to się przyjrzę oznaczeniu, bo mam wrażenie że ona jest tylko na przód w takim wypadku pójdzie na przód do CZ. Wstawiłem nowy ślimak od sprzęgła po uprzednim wymyciu dekla ze starego smaru. Zębatkę roznitowałem, idzie na wyrzut. No i zastanawiam się czy zębatkę robić na śruby czy brać palnik i zaklepać na ciepło nity.

Martwi mnie ten przód, bo bez niego jestem trochę w punkcie zero...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Savier » 2016-05-03, 23:06

Słuchaj, nie dam rady przejść przez te tony tekstu, ale wbij jakiś przecinak w dolną półkę, wkręć korek w góre tam i naparzaj młotkiem gumowym

Awatar użytkownika
Skinder
Posty: 2220
Rejestracja: 2007-03-22, 15:49
Moje maszyny: Perkoz 0001
Lokalizacja: Lubicz
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Skinder » 2016-05-03, 23:43


Awatar użytkownika
Adam_Ga
Posty: 1324
Rejestracja: 2011-10-16, 17:51
Moje maszyny: 125 & 175 & 350
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Adam_Ga » 2016-05-04, 13:43

Stary masz gadanego, nie ma co. Fajnie, tzn. inaczej się to czyta :lol:


Nie pamiętam już jak to ogarnąłem u siebie ale miałem podobnie. Najpierw zacznij od wyjęcia całego przedu, bo z tego co widze to męczysz się na ramie? górna półka powinna zejść bez problemu, jak coś ją trzyma to chyba tylko spaw wykonany w szopie przez poprzedniego właściciela ;-)

Jak masz już wyjęty przód to staraj się ruszać na boki, okręcać itp dolną półką. Możesz spróbować wkręcić legę w imadło (ale takie z gładkimi szczękami. Trzeba się trochę nasiłować ale z rozsądkiem. Metal podprostu się zapiekł / skorodował i tyle. Jak cuda typu WD nic nie dają to zalej to dieselem i siłuj sie dalej. WSK to prosty sprzęt, nie ma co filozofować tylko użyć siły.
"Jak się dba to się i jedzie, jak się nie dba to się nie będzie jechało"

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-05, 01:08

Obmyśliłem w sumie jeszcze jeden sposób, ale chyba ma marne szanse powodzenia. Od góry podkładka na lagę przez górną półkę, druga mniejsza i nakrętka, przez ślizgacz pręt M8 albo M10, a od spodu konstrukcja z rury stalowej zapierającej się o dolną półkę. Musi wyjść. Jak młotkiem nie chcą puścić to teraz przez pręt po prostu je wyciągnę jak można wciągnąć wał za czopa(trochę chamskie rozwiązanie jeżeli chodzi o wał, ale o lagi się nie martwię). Kupiłem dzisiaj parę niezbędnych rzeczy, żeby ruszyć dalej. Tył mi nie fiknie, zapomniałem że mam w kanciapie takie fajne klocki drewniane :) Wyjmę koło i podłożę pod oba ramiona wahacza po dwa klocki i nie fiknie. Postawię tył już na oficjalnie to będę mógł od biedy z brakującym przodem zapakować ją do bagażnika jak lagi mi nie zejdą, może mój majster od samochodów coś poradzi.

Na przód oponę już założyłem, w weekend zmienię łożyska w obu kołach skończę ogarnianie zabieraka i złożę tył. Za jakiś czas wyjmę tylne amortyzatory tylko czekam na uszczelki soczewkowe do nich. Chyba na tył wchodziło po 90 ml na amor z tego co mi się wydaje, chociaż trochę dziwne, w czeskich amortyzatorach leje się max 50... Pomijam już fakt, że do czeskich amorów od Jawy nie ma tych uszczelnień, no idzie to dostać ale jest dużo zachodu. Nówki CZ kosztują 300zł.

Zastanawia mnie tylko czy to jest spękane czy jest to wada odlewnicza w piaście...

Łańcuch jest jaki jest, na ten miesiąc jadę już po kosztach zresztą przy cylindrze od WFM i 4 koniach ciekawi mnie jak szybko go wyciągnie. W rowerze te łańcuchy spisywały się u mnie łeb w łeb z japońskimi, nie żebym wychwalał YBN czy coś. Pewnie w porównaniu do współczesnego favorita wyciągnie się wolniej. Jak szybko się zużyje to zapakuję DIDa. Na razie cel jest taki, że ma dojechać w ogóle na przegląd. Chociaż i to stoi pod znakiem zapytania z super upartym przodem, ewentualnie trzeba będzie pogadać z dobrym znajomym i wziąć książeczkę WSK. Na pewno akcję z papierem zaczynam na początku czerwca razem z nową wypłatą.

Do przodu podjadę... jutro. Jak nie jutro to w weekend po uczelni.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Skinder
Posty: 2220
Rejestracja: 2007-03-22, 15:49
Moje maszyny: Perkoz 0001
Lokalizacja: Lubicz
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Skinder » 2016-05-05, 14:14

Jeżeli tak zależy Ci na tych lagach to na Twoim miejscu przeciąłbym półkę albo osłony i po problemie. Chociaż rewelacji to bym nie oczekiwał, jezeli stoją na amen. klucz do sukcesu to klin wbity w dolną półkę, jak lagi się ruszają to prawdopodobnie uda się je wyciągnąć.

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-06, 00:09

Jutro kupię dobry wkrętak do podbijania, bo bić w plastikową rękojeść to mam marne szanse na rozszerzenie tej szpary. Spróbuję w weekend jak nie wyjdą to mam 2 ludzi, do których mogę podjechać z przybytkiem na pace i pewnie je wyjmiemy. Mi się już skończył gaz do małego palnika i podejrzewam, że będę potrzebował jak już to sporo większego, chrzanić lakier najwyżej pomaluję nową farbą. Wyjąłem koło z tyłu, niedługo stawiam już tył z nową oponą, łożyskami w kole i nowym łożysku zabieraka dodając do tego nowiutki napęd. Uszczelki chyba dojdą w przyszłym tygodniu do amortyzatorów na tył więc na amory przyjdzie czas. Z przodem się okaże, ale biorę już ewentualność, że będę musiał szukać nowych półek albo całego przodu. Może dorwę coś sensownego na bajzlu jak jakiś będzie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Skinder
Posty: 2220
Rejestracja: 2007-03-22, 15:49
Moje maszyny: Perkoz 0001
Lokalizacja: Lubicz
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Skinder » 2016-05-06, 08:53

Tnij półkę i tyle, groszowa sprawa i jest tego pełno. Kiedyś był tu typ co nie mógł zdjąc magneta, jak pisaliśmy żeby przeciął to kombinował tak długo aż zniszczył i magneto i wał, tak zaoszczędził ;)

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-06, 20:43

Spokojnie, ja dzisiaj kupiłem solidny wkrętak do podbijania NEO. Spróbuję rozdzielić szparę w dolnej półce. Jak nie wyjdzie to pakuję ją na pakę i biorę do swojego majstra od samochodów, on grzebie w różnych rzeczach ponad 40 lat i nie ma dla niego niemożliwego więc podejrzewam, że pewnie je wyjmie. Jak nie to wytnę półki. Przyszła też do mnie dzisiaj jakaś tajemnicza paczka do pracy, ach nie tajemnicza :) CDI :) A to z kolei oznacza, bo obejrzałem już kartkę i przekaźników mam na pęczki w kanciapie. Mam lampę pod stacyjkę z charta, ale z niej nic nie zostało, a ta starego typu pasuje jak świni siodło do tego otworu. Będzie aku 12-ka i wmontuję tam stacyjkę od jawy 350. Jest praktycznie niezniszczalna i przełącza styki w bardzo pożądany przeze mnie sposób. Do iskrownika nie zamierzam wracać, więc uważam że lepszego zamiennika stacyjki do charta nie ma. Owszem nie jest to unikalny kluczyć jednak nie będę się krył, że jak ktoś to ukradnie to i tak dojdzie jak odpalić bez kluczyka. Na CDI będzie ładnie śmigać i już myślę o tych światłach mmmm :)

Jedno mnie tylko ciekawi, zrobię wam fotki, bo zauważyłem że przesuwa mi się dźwignia hamulca tylnego przez co cały czas mam zwarty stop po paru naciśnięciach/jeździe. Nie wiem czy czegoś tam brakuje czy jak... Montaż CDI zostawiam na na później, wolałbym mieć złożony układ jezdny zanim się do tego zabiorę. No i dotarłem do magicznego punktu, że nie wchodzi u mnie łożysko 6204 do zabieraka tylko 6302 jak do kół. Mam jakiś dziwny zabierak czy od konkretnego rocznika było większe łożysko?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Savier » 2016-05-06, 20:47

Fajne CDI, ciekawe od kogo :D.
Zabieraki aluminiowe mają takie właśnie łożyska.

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-07, 09:02

Twoje :D A ja się kapnąłem, że zabrakło mi czegoś do zębatki i muszę przed uczelnią zrobić najazd na żelazny. Myślę, że do końca czerwca na zlot Jawa-CZ się wyrobię z rejestracją i złożeniem tego do stanu jeżdżącego.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Savier » 2016-05-07, 09:41

Btw jak coś to tam w paczce powinieneś mieć śrubki w korki zawieszenia.

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-08, 17:25

Są, mam dziękuję :) Za wiele nie zrobiłem wczoraj, może dzisiaj to dokończę albo w poniedziałek, bo padam po prostu. Generalnie jednoślada już nie mam żadnego, kolega rozbił GS'a... Więc oba trupy wczoraj zbierałem do kupy, kolega się wyliże z GS'em jest gorzej. Już się dobierałem do kół, z przedniego wyjąłem łożyska i dostałem telefon o zgniotłym przecinaku. Po wczoraj ledwo żyję, jadę chyba na trzecim już energetyku żeby w ogóle żyć. W sklepie dali mi znowu nie te łożysko zabieraka więc wybrałem się do hurtowni i kupiłem, a zresztą widać bydzie. Już zapakowane razem z osłonką i tulejką.

Myślałem, że przednia piasta jest pęknięta jednak się okazało, że po prostu polacy mieli beznadziejne odlewy. Czeska piasta w porównaniu do tej z WSK jest idealnie gładka w środku.

I poszła trójka, dwójkę wrzucę "l8r".

https://youtu.be/-3PUu3YdEJQ
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Savier » 2016-05-08, 19:35

Twojegoo GSa rozbił? :(

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-08, 22:16

GS po naprawie idzie w pizdu mam już biorcę. Tak, długo się nim nie najeździłem. Szło jak przecinak to muszę przyznać jednak brakuje mi technologii PRL dlatego teraz zastępczo robię WSK, a w zasadzie to chcę dokończyć historię, która ciągnie się 5 lat już. Ja nie miałem kiedy jeździć to dostał GS'a bo jego ural nie ma 4.

Póki co to i tak jestem przykuty do samochodu, ale o samochodzie tematu nie będę zakładał, bo astra to już powoli jest szrot :D Jakby to był kanciak to jak najbardziej.

A cezety też w sumie nie mam, no nie mam ale w pudłach jest i raczej szybko temat nie ruszy bo chwilowo robi się cienko z finansami. WSK jedyna nadzieja, żeby wiatr był taki sam. Nieważne jakie moto, wiatr zawsze jest ten sam, a nawet bym powiedział że na demoludach jest lepszy.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: Savier » 2016-05-08, 22:51

Też mam japońca, ale kiedy czasu do jazdy jest mało (studia) to wolę sobie popyrkać wueską :).

Awatar użytkownika
onicniepytaj
Posty: 42
Rejestracja: 2012-08-14, 19:21
GG: 0
Moje maszyny: CZ 350 472.6 '87, WSK M06B3 '84
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Nie ma Boga, jest ... Motór '84

Post autor: onicniepytaj » 2016-05-11, 13:12

Idzie wszystko powoli, a do zębatki to mam już backtrack chyba dobry trzeci raz... Śruby m5 też są za małe. Teraz kupiłem już armię szóstek, muszą być dobre. Koła dostały nowe łożyska, nie są wbijane na chama tylko wprasowane ładnie w piastę. Wcześniej oczywiście oczyściłem środek. Tylne koło dostało nowego kapcia razem z fartuchem na nyple, dzisiaj oprawiam zębatkę i składam do kupy tył by znowu to popsuć i zabrać tylne amory z ramy. A jutro reanimacja amorków :) Castrol 10W do zawieszeń już czeka.

I leci #4: https://youtu.be/5LZsbF1NJk4
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości