Strona 11 z 18

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 19:02
autor: Kosa
Okładziny były montowane jakieś 3 miesiące temu w profesjonalnym zakładzie. Niestety oryginalnych szczęk w mojej Z2 już nie było - z tego co pamiętam wpakowane były o wiele mniejsze rozpieraki i szczęki standardowe. Nie pomyślałem kompletnie o tym, żeby dać piastę do roztoczenia - teraz już za późno - musiałbym całe koło rozpierdzielić... Jak tak dalej pójdzie to zetrę okładzinę do zera.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 19:22
autor: Mixol
Jak czytam Twoje posty to przypomniałem sobie co ja miałem z Zetką po złożeniu, też masa problemów z silnikiem, itp to norma przy odbudowie motoru.
Powodzenia, pięknie już wygląda.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 20:13
autor: Kosa
Dzięki za dobre słowo bo faktycznie momentami mam jej serdecznie dosyć...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 20:23
autor: halcik
Ale samoczynnie po iluś tam metrach koło się blokuje? Jeśli tak to dla testów odkręć ramię hamulca. Niech koło trzyma się tylko wahaczy i blokady szczęk, czyli bez piętą ciegna

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 20:41
autor: Kosa
Blokuje się tylko po naciśnięciu hamulca- przypuszczam, że gdyby stabilizator bebna był taki dlugi jak w B3 to by go zgięło tak gwałtownie się zatrzymuje...
Kolega z forum mial podobny przypadek - u niego przyczyną bylo podobno luźne łozysko w piaście. Nie wiem w jaki sposób powodowalo to u niego blokowanie hamulca... U mnie łozyska siedzą ciasno...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 21:44
autor: halcik
Czyli obecnie na rozkręconym kole szczęki wchodzą luźno, a jak się zachowuje koło po zdjęciu pręta hamulca. Chodzi o odłączenie elementu, który może napierać na rozpierak. Jak duży masz ruch ramienia rozpieraka do momentu zablokowania koła? Może jednak rozpierak za chudy.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 21:55
autor: Kosa
Po zdjęciu pręta hamulca obraca się bez problemu, nic nie obciera. Zresztą przy założonym pręcie też nie ma żadnego tarcia, bęben siedzi prosto w piaście po zamocowaniu blokady. W tej chwili nie powiem Ci jaki jest skok rozpieraka ale pedał muszę wcisnąć bardzo głęboko i wtedy momentalnie następuje zablokowanie hamulca i uderzenie jest tak silne, że koło się ustawia w wahaczu na ukos.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 22:08
autor: Mixol
halcik ma chyba rację że rozpierak za bardzo się obraca bo jest za chudy i blokuje szczęki.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 22:10
autor: halcik
Czyli rozpierak staje Ci dęba, na ukos. Wymieniasz rozpierak na grubszy lub okładasz go dookoła grubą blachą. Wychodzi na to, że średnica bębna musi być sporo większa od szczęk. U mnie ktoś zrobił nawet się postarał i blachę na rozpieraku przynitował. Możesz jeszcze sprawdzić, na odłączonym cięgnie hamulca pozycję wyjściową ramienia rozpieraka i końcową przy zablokowaniu. Jeśli mam rację to blokada załączy się w takim przypadku po ruchu o około 90 stopni. Wynika z tego też, że szczęki wchodzą Ci luźno w bęben, a pisałem, że piłowanie powinno być jeśli mamy z tym problem. Ale spokojnie i tak źle łapały

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 22:12
autor: halcik
Kosa tyle już się napisałem, że kiedyś mógłbyś odwiedzić jedną z wuesek :) Może być kosem hahaha

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-29, 22:41
autor: Kosa
Ano w odróżnieniu od Z2 Kosik zapierdziela aż miło 😉 Jutro spróbuję patentu z powiększeniem rozpieraka..

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-30, 13:21
autor: Kosa
Rozpierak owinąłem blaszką, dodatkowo na końcówki szczęk założyłem również blaszki - niestety poprawy brak :evil: Blokuje się nadal.
Sprawdziłem również w innym ustawieniu bębna (w sumie tak w Z2 było montowane)- cięgno rozpieraka skierowane w górę (wtedy hamując ciągną rozpierak w przeciwną stronę niż przy ustawieniu go na dole) wydaje mi się, że jest poprawa w hamowaniu. Problem w tym, że przy tym ustawieniu nie jestem w stanie założyć pręta hamulca ponieważ w dolnej części opiera się on o wahacz i ociera o błotnik...Nie mam kompletnie pojęcia co jeszcze mógłbym sprawdzić i poprawić...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-30, 13:37
autor: halcik
Tak jak pisałem na początku, nie mam tego modelu i nie wiem jak to powinno być ustawione. Internet niestety pokazuje i góra i dołem. Rozpierak powinien być lekko (bardzo lekko) zaokrąglony na końcach, aby płynnie wchodził w szczękę, ale tu też nie wolno przesadzać, bo to samo miejsce i stopień zaokrąglenia stanowi o jego zużyciu. Chodzi mi o to, że górna część Twojego rozpieraka jest owinięta blachą i wygląda na kwadratowe. Spróbuj jeszcze to lekko zaokrąglić.
Jedyną różnicą jaką masz ciągnąc od dołu i od góry to kierunek rozpierania rozpieraka. Więc jak ułożysz tą blachę lepiej to kierunek, góra czy dół powinien być nie odczuwalny.
Jeśli tyle blach powoduje swobodne włożenie całości w bęben to może masz jednak te 135? I to po przejściach? Nie znam się aż tak, ale może?

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-30, 18:52
autor: Kosa
Piasta jest pięciorowkowa czyli mniejsza niż standardowa - być może ktoś ją kiedyś roztoczył? Jutro dokładnie sprawdzę suwmiarką. Rozmawiałem z kolegą, który ma Z2 i twierdzi on, że jeżeli cięgno rozpieraka będzie tak jak na pierwszym zdjęciu to moto będzie normalnie hamować. Dlaczego? Za diabła nie mam pojęcia ale mu wierzę bo odbudował już chyba ze trzy Z2 i jest 100% pewny, że tak ma być. Być może wpływ ma tutaj miejsce nacisku wywieranego przez blokadę bębna? Sam nie wiem...Jutro z tym powalczę...
W przypływie desperacji wpakowałem mniejszy rozpierak bo patrząc na drugie zdjęcie można przypuszczać, że być może w którymś momencie obracania rozpierak (lekko wystaje ponad okładziny) zahacza o piastę - niestety nic to nie dało i blokuje tak samo tylko skok rozpierak jest dłuższy. Tak więc reasumują: od dwóch dni walczę z rzeczą zdawałoby się banalną i jestem ciągle w punkcie wyjścia... O żesz ty w granatową dupę kopany motórze jeden ty...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-30, 21:28
autor: halcik
Jak już się napisz to dołóż tyle blachy żeby ruch na pedale byk raptem kilka centymetrów i wtedy przetestuj

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-30, 23:14
autor: mariusz30003
Szczęki masz z hamulca 135mm. rozpierak masz z hamulców 132mm.
W modelu 64 były piasty 5 rowkowe o hamulcu 135mm.
Tylne koło z Zetki powinno mieć 3 otworki w piaście w pobliżu łożyska służące do montażu zabieraka napędu licznika, w 64ce tego nie było.
Wielce prawdopodobnie masz masakryczne zużyty bęben wraz z zużytymi szczekami dlatego dzieją się cyrki.
Pokarz fotkę wnętrza bębna z naciskiem na krawędź wkładki stalowej i aluminium.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-31, 06:52
autor: Kosa
Otworów na zabierak nie ma czyli albo mam założone przednie z Zetki albo z 64-ki tylko, że chyba w 64 były koła 18" a ja mam 19"... Rozbiorę jeszcze raz i pomierzę to wszystko. Pamiętam, że po montażu nowych okładzin (5mm) bęben nie wchodził w piastę i już wtedy musiałem szlifować okładziny...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-31, 07:26
autor: mariusz30003
Jaki problem zapleść piastę na innej obręczy, sam mam tak. Zdobyć dobą obręcz 19 z piastą to cód, albo dobrą piastę 132.
Jak tak mówisz to może masz wytartą wkładkę stalową na kształt ( . Bo co ś w ten deseń szlifowałeś szczęki.

W książce Mitkowskiego z 1960r - tylna tarcza kotwiczna z napędem licznika, ramię hamulca krótki w dół.
Natomiast w książce z 1961 tylna tarcza kotwiczna bez napędu licznika i prawdopodobnie krótki ramię w górę.

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-31, 07:59
autor: Kosa
Wydaje mi się, że w moim przypadku powinienem mieć mimo wszystko napęd licznika z tyłu bo kształt przednich lag skutyecznie utrudnia montaż ślimaka... Jak już drążymy temat kół i piast: chcesz powiedzieć, że w początkowej fazie produkcji do modelu Z2 wypuszczano osobno piasty na przód i tył (z otworami na zabierak)? Oprócz mojej Z2 miałem jeszcze "dawcę części" - piasty obie były również bez tych trzech otworków... Swoją drogą wczoraj przypadkiem trafiłem na taki przykręcany zabierak chyba na allegro...

Re: WSK - Z2 1961 - początek:)

: 2017-08-31, 10:48
autor: mariusz30003
Koła w Zetce były wymienne więc poco mieli utrudniać sobie i robić koła przednie i tylne tj z możliwością montażu zabieraka napędu licznika i bez tej możliwości.
Mi sie trafiły koła takie i takie - teraz już dobrze nie pamiętam bo były dawcami dla obecnych kół.

Na przełomie 60 i 61 roku zmieniono napęd licznika z tylnego na przedni. i tym samym musiał zmienić się wahacz tylny ponieważ tarcza ze ślimakiem inaczej była blokowana w wahaczu, we wczesnych był sworzeń natomiast w późnych pręt gwintowany do przykręcenia płaskownika oddalony od osi koła (patrz rozwiązanie B1) była też przejściówka czyli nowa tarcza kotwiczna stary wahacz i tam występował klin łączący te elementy ( z tego co widziałem wygląda jak robiony na prędce)
Z tego co widać na załączonych przez Ciebie fotografiach masz wahacz późny, bo hamulec blokowany był przy pomocy płaskownika.