Strona 2 z 3

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-08, 13:12
autor: susu
Dzisiaj będę miał serducho do wiesławy. Wieczorem powinienem napisać w jakim jest stanie. Oponki też już mam. Nóweczki. Muszę kupić jeszcze dętki i będę mógł postawić motór na koła.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-08, 13:42
autor: Wężu
A opony jakie???

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-09, 13:53
autor: susu
3.00x18. Mają bieżnik jak zwykłe Stomilki ale są produkcji NRD'owskiej wiec mają sporo lat.
Silnik... cóż. To złom. Tłok zapieczony(rdzą) w cylindrze. Stał kilka lat bez oleju w stodole wiec środek też zardzewiały. Jeżeli wał będzie dobry to ze swoich części dam radę złożyć sobie sprawny silnik.

Mam do Was pytanie. Jak zdjąć cylinder z tłoka jeżeli ten jest zapieczony?

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-09, 15:05
autor: rezik
wd40 potem przez grube drewno walic gumowym mlotkiem :evil:

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-09, 16:20
autor: ŻbiKu
polecam WD40, naftę lub ropę. Jeżeli WD40 to regularnie psikać przez cały dzień np co 2h w każdą możliwą szczelinę. Zależy czy tłok stoi u góry, jeżeli widać kanały płuczące po zdjęciu głowicy to zalej po czubek naftą.

Z drewnem to ostrożnie bo żeberka łatwo się odginają, a w 125 z tego co zauważyłem po wielu fotkach częstą odpadają. Przy okazji polecam przez śrubę od oleju również zatankować silnik do pełna naftą i zostawić, żeby się przegryzło. Ułatwi to późniejszą rozbiórkę, biorąc pod uwagę fakt stanu silnika...

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-09, 16:28
autor: susu
Tak też próbowałem tylko zamiast WD40 użyłem innego odrdzewiacza. Nic nie pomogło. Jutro popróbuję... tylko trochę mocniej :evil: Módlmy się motórzyści aby wał był sprawny :)

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-16, 18:45
autor: susu
Wiesława stoi już na kołach ale okazało się, że ten silnik to totalny złom. Muszę jednak kupić silnik na chodzie. Z tego udało się wyciągnąć tylko pokrywy, karter(lewy bo prawy jest pęknięty przy łańcuchu), głowicę, skrzynię biegów, magneto, iskrownik i mniejsze duperele. Wał też byłby dobry. Zakleszczył się jakoś w karterze. Niestety moczenie go w odrdzewiaczu i delikatne opukiwanie lekkim młotkiem przez drewno nie działo. Trzeba było użyć brutalnej siły. Po tej operacji oś wału wbiła się do środka :roll: Szkoda, bo nie ma prawie żadnych luzów.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-16, 21:13
autor: Fenix
Po tej operacji oś wału wbiła się do środka
Pewnie to jest ten lewy czop (od strony sprzęgła). Można popróbować wyciągnąć to metodą śruby. Trzeba by dociąć kawałek rurki takiej średnicy, że weszła na ten czop i żeby końcówka czopa, ta część gwintowana nieznacznie tylko wystawała nad rurkę (powiedzmy ze dwa-trzy zwoje gwintu). Jak teraz nakręcisz nakrętkę i będziesz ją dokręcał to ona podciągnie cały czop do góry. Potem prawdopodobnie trzeba będzie podłożyć jakiś dystans i znów powtórzyć dokręcanie śruby. Nie wiem czy to zrozumiale opisałem?
Tylko że ja myślę, że do wymiany będzie też czop główny z łożyskiem i korbowodem. Jeśli tak, to poproś machera, który będzie ci wymieniał korbowód, żeby zrobił porządek z tym czopem bocznym: przecież wał będzie rozebrany na kawałki.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-16, 21:29
autor: susu
Zrozumiałem:) Wbity jest od tej krótszej strony. Spróbuję go samemu naprawić. Na pewno nie oddam go do regeneracji. Nie opłaca mi się. Żeby ten silnik uruchomić musiałbym: zrobić szlif, regenerować wał, kupić tłok i pierścienie, kupić tarcze sprzęgłowe i narobić przy nim jak dzik. No i nie wiem czy kartery będą olej trzymać bo żeby je "rozbić" musiałem używać dużych śrubokrętów i przecinaka. Drewniane kliny nie dawały rady. Mam już nagrany silnik na chodzie, po wymianie łożysk i simerów za 100zł więc z tym się bawić nie będę.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-23, 16:05
autor: Ardzik
1985

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-03-23, 20:01
autor: susu
Eee... o co się rozchodzi, Ardzik??

Dzisiaj brat przywiózł 2 wiesie. Jedna to lelek- jest na chodzie ale w fatalnym stanie. Druga to chyba Kos(pomarańczowy bak, tłumik puszczony dołem, sztyca przypomina bardziej tą z simsona, białe błotniki na dziwnych uchwytach). Jest w nieco lepszym stanie, też z silnikiem ale ten już na chodzie nie jest. Brakuje iskrownika, magneta i prawej pokrywy. Wał się na szczęście obraca. Jutro wyreguluję gaźnik w lelku i spadam pojeździć. Może mnie żaden gość z wiadrem nie dopadnie. Mówił, że prawdopodobnie załatwi też jakąś SHL'kę i Kobuza. We wtorek przyjdzie silnik więc M06 też powinienem uruchomić. Szkoda, że żaden motór nie ma papierków.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-02, 19:25
autor: susu
Ahoj!
Dzisiaj się wkur***** na maksa. Wczoraj wieśka się zatarła- pękł pierścień. Po prostu stanęła. Dodam, że jechałem bardzo wolno(może 25km/h). O dziwo z cylindrem praktycznie nic się nie stało. Tylko tłok poszedł na złom. Dzisiaj włożyłem inny cylinder i nowy tłok. Odpaliła po 2m pchania. Przejechałem 100m zatrzymałem się przy kuzynie i ją zgasiłem. Kuzyn powiedział żebym sprawdził czy odpali za strzałem. Odpaliła za pierwszym kopnięciem ale po chwili coś zazgrzytało. Odkręciłem głowicę, ściągnąłem cylinder i przeżegnałem się... W cylindrze były dwie rysy głębokości... hm strzelam 0.4mm. Powodem wszystkiego był niezidentyfikowany drucik. Na pewno nie zawleczka sforznia tłoka bo obydwie były na swoim miejscu. Czeka mnie szlif któregoś z dwóch cylindrów, zakup tłoka, pierścionków i trochę pracy. Znowu kilka tygodni czekania... a sezon się zaczął. Miał ktoś z Was takiego pecha?? Dwa dni, dwa cylindry??

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-02, 19:50
autor: konan
Wow współczuje niezły pech :-/ :-| :-? jak to trzeba uważać żeby nie pożądane rzeczy nie trafiły do cylindra. ;/

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-04, 19:48
autor: susu
Dzisiaj zrobiłem zakupy. Kupiłem łożyska, simeringi, tłok na I-szy szlif, pierścionki, sworzeń i mocniejsze zabezpieczenia sworznia. W poniedziałek zawiozę cylinder do szlifu, a jutro zacznę wymieniać łożyska i siemery.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-04, 20:08
autor: rykun
susu pisze: mocniejsze zabezpieczenia sworznia.
Rozwiniesz tą myśl?

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-05, 10:28
autor: pawel15
Może koledze susu chodzi o takie zabezpieczenia jak występują w samochodach- segery(pierścienie segera)?

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-05, 11:04
autor: susu
Kiedyś zamiast tych tandetnych drucików zakładano takie zawleczki z twardej blaszki w kształcie podkowy z dziurkami na jednym i drugim końcu. Ciężko się to zakłada ale nie wylatuje przynajmniej.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-05, 11:31
autor: rykun
susu pisze:Kiedyś zamiast tych tandetnych drucików zakładano takie zawleczki z twardej blaszki w kształcie podkowy z dziurkami na jednym i drugim końcu. Ciężko się to zakłada ale nie wylatuje przynajmniej.
To sie nazywa wewnętrzne zabezpieczenie typu seger. Zakłada to sie bajecznie prosto specjalnymi szczypcami. Też ma sporo wad. Rzadko się już stosuje te rozwiązanie. Najlepszy i najczęściej stosowane są teraz stalowe pierścienie. Są bardzo elastyczne gdyż robi się je z podobnego materiału jak sprężyny. Dobrze dopasowują się do rowka i naciskają na niego z dużą siłą.

Druga sprawa jest taka że są dwa typy rowków osadniczych w tłoku. Jeden ma przekrój prostokątny (pod seger) a drugi półokrągły (pod pierścień lub drut). Dlatego jak próbujemy upchać seger w półokrągły rowek to wylatuje. To samo jest z drutem jak wsadzamy go w rowek prostokątny. Przy kupnie tłoka i zabezpieczeń trzeba na to zwrócić szczególna uwagę. Wszystkie te zabezpieczenia dobrze spełniają swoją funkcje pod warunkiem ich odpowiedniego dobrania pod rowek.

Inną sprawą jest że rzemieślnicze tłoki mają często za płytkie rowki pod zabezpieczenie i wtedy kończy się jego wypadnięciem bez względu na zastosowany typ.
Teraz sobie przemyśl jaki masz typ tłoka i zabezpieczenia. Jeśli wszystko się zgadza to odwdzięczy się bezawaryjną pracą.

Większość przypadków wypadania zabezpieczeń jest spowodowane ich złym doborem. Tu ujawnia się że segery nie są najlepszym zabezpieczeniem. Najlepsze zabezpieczenie jest takie które jest odpowiednio dobrane do tłoka.
Tyle na temat zabezpieczeń.

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-06, 09:30
autor: KLINAR
pawel15 pisze:Może koledze susu chodzi o takie zabezpieczenia jak występują w samochodach- segery(pierścienie segera)?
W samochodach tzn gdzie dokładnie? Bo generalnie w spółczesnych autach na tłokach nie ma żadnych zabezpieczeń... ;-)

Re: Michał i jego "mieszaniec" WSK

: 2008-04-06, 11:18
autor: Jezus
@Klinar - czepiasz się chłopie. Zaprawdę powiadam Ci: nie dziw się jak ktoś się Ciebie uczepi...