Strona 1 z 2

WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 00:10
autor: Jarro 80
Opowiem, jak to było.
Kiedy byłem małolatem, miałem może z 5 lat zacząłem z moim ojcem przesiadywać w garażu, gdzie stała Wsk M21W2, czyli tzw. czwórka. Mój ojciec jeździł nią do pracy i była naszym jedynym rodzinnym środkiem lokomocji. A więc obserwowałem mojego staruszka, jak kręci, kombinuje, czasami klnie i składa swoją wskę. Bardzo mi się to podobało, zwłaszcza brudzenie się smarami.

Po latach ta sama czwórka była moja. Wysępłem ją od ojca na osiemnastkę. Odnowiłem amatorskim, domowym sposobem. Dumny z siebie byłem jak paw. Jeździła super, ale ułańska fantazja w połączeniu z jej sporą mocą i niezbyt długą żywotnością sprawiły, że długo nie pojeździła. Po jednym sezonie znowu stała w garażu. Silnik był do roboty a ja nie miałem kasy. Tak przestała 3 lata. Kiedy byłem na studiach znalazł się znajomy, któremu ją sprzedałem. Temat wski w moim życiu przycichł.

Ale nie zamarł tak do końca, bo mój kochany ojciec ujeżdżał już wskę M06B3, swoją ukochaną trójkę. Kontakt z kultową motoryzacją był dość ożywiony. Jego trójka wiele przeżyła, dojazdy do pracy, bez względu na porę roku, kilka zmian kolorystyki i charakteru nadwozia i niestety jeden dość poważny wypadek. Poskładana żyła nadal.

Na 30-te urodziny postanowiłem kupić sobie motor. Mój sentyment do wski nie odżył jeszcze i wybór padł na turystyka rodem z Japonii. Przez 2 sezony wiele radości dawała mi moja Kawa GPZ 500s. Po 2 sezonach jej miejsce zajął duży suzuki bandit, 1200. Ta maszyna też robi swoje, tzn. przewozi z punktu a do punktu b, jest bezawaryjna, szybka i mocna. Zapewne długo będzie w moich rękach.

Ostatnio jednak moje myśli coraz częściej zaczęły uciekać do wski. Szukałem, oglądałem nawet kilka sztuk, ale ceny i stan mnie mocno odstraszały. Kiedyś tam debatując z moim staruszkiem na temat motoryzacji usłyszałem od niego, że myśli o sprzedaniu swojej trójki, bo kupił od znajomego za niewielką kasę wskę z 1979 roku, w bardzo ładnym stanie, z przebiegiem 9500 km, tylko papiery trzeba wyprostować. Teraz poszło już łatwo, w godzinę stałem się posiadaczem Wski z 1981 roku od mojego ojca. Sprzęt jest dość zmęczony, ale mam ambitny plan, że dam mu 2 życie. Tyle mojej historii.

Jarro80

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 00:25
autor: Wężu
No nie powiem, widać, że sporo przeszła. Wahacz starego typu, kanapa z listwą, garbaty bak, plastikowe boczki... Jesteś pewien, że to jest 1981? Jednak dla mnie ostatnimi czasy większą wartość ma historia motocykla niż jego stan/oryginalność itd.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 00:35
autor: Jarro 80
W dowodzie rejestracyjnym widnieje rocznik 1981. Kiedy mój ojciec kupił wskę od znajomego miała bardzo podobne malowanie do tej na pierwszym zdjęciu. Wahacz z tego co pamiętam jest od niej, bo mój staruszek kiedyś z tej maszyny sam zrobił sobie kosa i sporo rzeczy pozmieniał, zawieszenie z przodu, koło z dużym bębnem, boczki plastikowe małe w kolorze pomarańczowym, mały bak itp. Obecny stan to taka trochę składanka, bo 3 lata temu była kolizja z samochodem, przód się pogiął i ojciec złożył maszynę z części, które były w garażu. Myślę więc nad zrobieniem jej tak, jak na 1 zdjęciu.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 13:42
autor: paragraf1973
Jarro 80 pisze: Myślę więc nad zrobieniem jej tak, jak na 1 zdjęciu.
Dobry pomysł :idea: 1. mniej roboty niż na 81. 2. Będzie ładniejsza niż 81. Czyli do tej z pierwszego zdjęcia potrzebujesz z tego co widać: lampa tył, lampa przód z żółwikiem, boczki duże metalowe, kierownica (uwaga na linki sprzęgła i hamulca-są inne niz te, które masz) i ewentualnie koła (wymienne z pięcioma żeberkami) oraz tłumik chrom. Trzeba też zaspawać otwory na kierunki...

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 15:51
autor: peter125-175
Ciekawa historia z wsk. Trochę ci rzeczy będzie brakowało ale to same drobiazgi.
Ps:w czasie wypadku rama się nie pogięła :?: .

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 22:05
autor: Jarro 80
Rama przetrwała, cała siła lotu ponad rowem i lądowania skupiła się na przednim zawieszeniu, lagi się zgięły dość mocno.
Wiem, wiem, trochę roboty będzie, mam nadzieję, że mój zapał nie ostygnie wraz z mroźnymi wieczorami w garażu.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 22:19
autor: Jakub
Uprzedzam że kolor baku , lampy i boczków WSK tej ze wzoru :mrgreen: nie jest tak ładny kremowy tylko popielaty (to jakbyś nie wiedział ) ;-)

Edit
Ocena roku to w granicach 1975/76 :D

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-18, 22:33
autor: Jarek31
Ładna wsk ale z tym rokiem coś nie tak. Przecież garbate z tym wahaczem były w latach 71-76,później był inny wahacz i kilka innych czesci. Garbate przestali robić w chyba 78. :mrgreen:
Może rama z papierem była zamieniana czy coś? Tak czy siak się nie przejmuj ;D i powodzenia w remoncie.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-19, 01:12
autor: Jarro 80
Co do kolorystyki to wiem, że oryginał tej wersji był czerwono-popielaty albo wręcz pomarańczowo-biały albo błękitno-biały. Tak przynajmniej przeczytałem w Ilustrowanej historii wsk, którą pożyczyłem od kumpla i przeczytałem z zapartym tchem w jeden wieczór. Myślę o kombinacji czerwonego z popielatym.

A co do rocznika mojej wski to rozmawiałem z moim staruszkiem dzisiaj i sprawa się wyjaśniła. Otóż gość od którego mój ojciec w latach 80-tych odkupił wskę miał dwie sztuki, pierwszą rocznik '76, ale dziwnym trafem bez papierów i drugą 'rocznik 81. Na tej młodszej podobno się rozwalił po pijaku i poprzekładał części z tej starszej w nowszą ramę. Stąd taki wygląd. Maszyna miała szczęście do zmiany wizerunku, jak wcześniej pisałem, mój ojciec zrobił z niej kosa i była nim przez dobre 15 lat.

Jeśli chodzi o części to mam kilka braków. Miałem się wybrać dziś na bazar do Łodzi, ale plany się zmieniły i nie dotarłem. Może ktoś ma coś w znośnym stanie i chciałby sprzedać, bardzo chętnie przygarnę. Póki co potrzebna mi blacha siedzenia, bo zupełnie przegniła i lampa tylna ze starszego modelu, mam tylko blaszanę obudowę, bez ramki i środka. Jakby kto miał, proszę dać znać. Pzdr.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-19, 10:46
autor: peter125-175
Wski 125 z garbatym bakiem były produkowane do 77 roku :P .

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-20, 16:47
autor: Jarro 80
Moja wska nadal czeka, aż wyciągnę ją z kąta w garażu i coś przy nniej zrobię. Na razie dogadałem się ze znajomym w sprawie chromów. Zastanawiam się tylko, co dać w proszek a co pomalować u lakiernika? Wszędzie czytam, że proszek to na ramę a pozostałe części do lakiernika. Żeby tylko czasu odrobinę znaleźć...

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-21, 00:27
autor: michal96
a co z silnikiem ? szkiełko czy polerka?

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-01-21, 23:13
autor: Jarro 80
Silnikowi zrobię chyba polerkę, mam już zestaw do takich działań, bo polerowałem kolektory przy bandicie. Dziś rozebrałem koła, okazało się, że obręcze są w lepszym stanie niż myślałem, wystarczyło odkurzyć i porządnie umyć. Póki co szukam części, właśnie gość mi lampę przednią z ładnym licznikiem sprzed nosa zgarnął, lampa tylna w drodze i blachy siedzenia nadal brak. Jakby ktoś coś miał, to ja chętnie. pzdr

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-02-04, 23:51
autor: Jarro 80
Moja wska w kawałkach, w ramie został tylko silnik i bak, dużo części poszło do chromowania i ocynku. Firma jest miejscowa, więc mam nadzieję, że mnie za ostro nie skroją. Sporo zakupów już poczyniłem: lampa tylna, kompletny zestaw wydechowy, opony mitas, poszycie kanapy, ośka tylna, bo moja miała zerwany gwint.

Paru rzeczy jeszcze szukam, najbardziej zależy mi na metalowych boczkach i blasze siedzenia, ale w necie straszna posucha i nic nie ma.

Jak znajdę czas, przygotuję części do malowania. Z tym jednak mam kilka wątpliwości: czy malować wszystko proszkowo czy tylko ramę, stopki i tylny zawias, czy lepiej jednak dać wszystko do lakiernika? Boję się, że trudno będzie dopasować kolor lakieru do tego w proszku. Widziałem już kilka ładnie zrobionych maszyn, w których kolory się różniły odcieniem.
A z kolei jak pomaluję wszystko proszkowo to co ze szparunkami?

Pomóżcie rozwiać wątpliwości. Ostatnio taką robotą zajmowałem się 15 lat temu, jak nie miałem zbytnio funduszy a miałem zmęczoną wskę M21W2. Wtedy wszystko było robione domowym sposobem i nie koniecznie wyszło, jak chciałem.

Pozdr.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-02-05, 19:15
autor: krzysiek200
rama itp. jak najbardziej daj do proszku, blachy żeby dać w proszek muszą być idealne bo nie zaszpachlujesz pod proszek chyba że specjalną szpachlą lecz nie które firmy nie chcą się w to bawić, dobranie lakieru do odcienia proszku raczej nie powinno być kłopotem, wystarczy tylko że weźmiesz kod lakieru proszkowego (najczęściej RAL) lub bierzesz element i idziesz do sklepu z lakierami i gościu ci dobiera

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-02-09, 23:35
autor: Seba_830
Widze, że w twojej rodzinie wueski były od dawna. Powodzenia w remoncie.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-03-06, 00:52
autor: Jarro 80
Spotkałem ostatnio kolegę, który ma wskę całowicie pomalowaną proszkowo, wszystkie elementy, koła, rama, blachy, wsio. Wygląda to całkiem przyzwoicie, na wysoki połysk, brak mu tylko szparunków. Myślę nad takim zabiegiem dla swojej maszyny. JAK to widzicie? Można czy lepiej u lakiernika? pzdr.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-09-22, 00:41
autor: Jarro 80
Witam wszystkich, dawno nie pisałem, bo roboty było sporo, przy wsce też. Chcę Wam pokazać, co zrobiłem z moim mocno nadgryzionym sprzętem. Oto i ona w całej krasie. Byłem już nawet na zlocie zabytków, niedaleko co prawda, ale zawsze.Ma wszystkie opłaty i czarną tablicę, która niewątpliwie dodaje uroku. Nie robiłem zbyt wielu zdjęć podczas roboty nad nią, ale jak znajdę coś, to dołożę.
Po drodze były chwile zwątpienia, zwłaszcza kiedy sięokazywało przy rozbieraniu, że jakaś część jest do wyrzucenia i trzeba kupić nową. Generalnie z tej czarnej na pierwszych zdjęciach wątku sporo nie zostało. Była mocno zmęczona.
Dużo rzeczy przyszło nowych: opony Mitasa, kompletny uklad wydechowy, poszycie siedzenia, lusterka, instalacja. Sporo założyłem odnowionych używanych. Malowana w całości proszkowo w Detal-Net we Włocławku. Chromy i ocynk w miejscowym zakładzie, ale to chyba najsłabszy punkt całej maszyny, nie przyłożyli sie zbytnio. Szparunki malowałem sam odręcznie, logo wsk robione sprayem od szablonu.
Składanie całej wski zajęło mnie i mojemu ojcu jakieś 2 tygodnie w sumie, w każde popołudnie dłubaliśmy. Na razie nie ruszałem w ogóle silnika, przyjdzie na to czas zimą, trzeba będzie pomyśleć o nowych karterach i wałku.
Miłego oglądania, tylko bądźcie wyrozumiali :-> Pzdr.

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-09-22, 08:08
autor: Savier
Widzę, że moja wueska ma siostrę :D. Też malowałem ją w detalmecie, może to nawet ten sam kod lakieru?
Naprawdę bardzo ładna, szparunki super wyszły. Ogólnie gratuluję efektu! Może kiedyś się spotkamy, mały zlot malowań? :D
http://imgur.com/a/qemmM#0

Re: WSK M06 B3 - jak za starych dobrych lat

: 2013-09-22, 18:17
autor: Jarro 80
Jak dobrze pamiętam, to nawet szukając firmy, która pomaluje moją wskę czytałem gdzieś na forum Twojego posta dotyczącego detalmetu. Nawet chyba proponowałeś komuś podwózkę jego sprzętu do malowania za jedną drogą.

Co do kolorystyki, to RAL 3003 czerwień a jasny nie pamiętam, ale pewnie też od Ciebie podpatrzyłem :-> Znaczy, że spotkanie dwóch takich fajnych maszyn i ich właścicieli jak najbardziej wskazane a nawet powinienem Ci zgrzewkę browarków dowieść za wskazówki renowacyjne.

Jak tylko moja wska dostanie nowe życie silnikowe to chętnie dalej się przejadę. Na razie dostała luzów na wale, zrobiła sie słabawa i dzwoni pierścieniami. Mam nadzieję, że zimą rozbiorę silnik i na wiosnę będzie jak nowa.

Pzdr.