No po trzech latach wreszcie mam CDI i ogarniętą elektrykę :) Z pomocą Taty, który trochę lepiej ogarnia elektryczne i elektroniczne sprawy niż ja, zrobiliśmy wszystko zgodnie z planem :)
A więc - CDI klasycznie wg instrukcji
rafalgb, czyli przewijana cewka, oryginalny stojan i wirnik... Jak dla mnie jest to rozwiązanie wystarczające, żarówki pozmieniałem na LED-y, a więc pobór prądu jest znikomy. Nawet na krótkich trasach ta jedna cewka ładowania spokojnie doładowuje mi akumulator. Światło główne zostawiliśmy tak jak było z tych czterech cewek.
Standardową "puszkę prądów" zastąpiliśmy listwą kostek, trochę jest bałagan z kolorami kabelków itd., muszę sobie to rozrysować i opisać, żeby w przyszłości nie dociekać, który jest od czego. Ale połączenia są dobre, zaizolowane. Wszystkie elementy elektroniczne umieściliśmy pod bakiem na specjalnie wyciętej blaszce. Jest nieco ciasno, ale wszystko się ładnie zmieściło :)
Głowicę uszczelniłem za radą
PiotraBe na sylikon Victor Reinz, na razie nie ma przedmuchów. Wydech uszczelniłem pastą montażową do ukł. wydechowych i też na razie nic nie dmucha. Wydaje mi się, że po uszczelnieniu wydechu uciekło trochę mocy... Muszę więc go jakoś wyczyścić, wypalać trochę się boję, więc na razie chyba wykręcę tę wkładkę tłumiącą i ją wypalę, a rurę zaleję kretem na jakiś czas.
Kilka fotek: