WSK - WueSKowe Forum

Dawaj pan tam jaki dyfuzor jak ma być do upalania po lasach

bardzo chetnie ale z tym liczeniem tego to za bardzo mi nie idzie

Jak masz chęci zwijać to mogę to policzyć.

Pewnie że mam jak coś to będę na pw się odzywał do cb jak chcesz , tylko tak za miesiąc bo narazie nie mam czasu

Etka żyje?

zyje działam przy niej czasem zrobie porządek ze sprzęgłem i można upalać

wie ktoś jak to sie nazywa fachowo co tu się wkręca nie mam tego i znaleźć na internetach nie moge

Dorobie na tokarce to podkladke bo nie mam takiej

Więc działaj, wrzucaj foty i śmigaj jak trza.

sprzęgło złożyłem do kupy wczoraj ale coś chujo** chodzi cięzko jest nacisnąc klamke sprzegła i jak juz się naciśnie nie wraca do końca tak jakby , nie chodzi tak jak powinno tylko jakoś topornie . Niby wszystko skladane tak jak powinno bez pośpiechu . Sprawdzłęm bez oleju to moze ma prawo nie chodzić ale połowe naciągu aż wykręciłem przy klamce aby naciągnąc linke dziwne jak ktos ma mz moze sie wypowie jak to jest ... jutro wleje oleje i zobacze na mokro

Nie mam MZ, ale Simsona.xd I u mnie jak złożyłem silnik, wlałem oleju to też nie można było prawie ruszyć klamką. Ale jak pojeździłem to się rozbujało i teraz jest git. Pamiętaj, że jak regulujesz to musisz mieć +/- 2mm luzu na klamce.

guziec583 pisze:sprzęgło złożyłem do kupy wczoraj ale coś chujo** chodzi cięzko jest nacisnąc klamke sprzegła i jak juz się naciśnie nie wraca do końca tak jakby , nie chodzi tak jak powinno tylko jakoś topornie.... ... jutro wleje oleje i zobacze na mokro

...no właśnie przede wszystkim zalej skrzynię olejem - na sucho sprzęgło nie będzie Ci pracowało jak trzeba. Tarcze założone używane czy nowe? Jeżeli nowe to nie rób jakichkolwiek prób na sucho przy uruchomionym silniku - poniszczysz okładziny.
Po założeniu nowych tarcz i zalaniu oleju też nie spodziewaj się, że od razu wszystko będzie idealnie wysprzęglać - potrzebna będzie przynajmniej kilkukrotna regulacja nim okładziny nasiąkną olejem i wstępnie ułożą się powodują normalną pracę sprzęgła .

Nowe tarcze sprzęgła przed zamontowaniem powinno się trzymać kilka godzin w oleju w którym będzie pracowało, dopiero wtedy się zakłada.

więc tak tarcze stare wszystko złożone tak jak nalezy ( moze nie trzymałem ich w oleju przez pare godzin ale każda była zamoczona w oleju i wkładana ) odpaliłem silnik ale sprzęgło ani drgnie naciskam klamkę sprzęgła i idzie topornie na odpalnym silniku jak nacisne to coś spowalnia silnik ze aż gaśnie . Rozebrałem to ale nic nie widze aby coś było nie tak jutro jeszcze posprawdzam to dokładnie i porbię zdjęcia to pokaże tutaj moze wy coś zauważycie

gangaj pisze:Nowe tarcze sprzęgła przed zamontowaniem powinno się trzymać kilka godzin w oleju w którym będzie pracowało, dopiero wtedy się zakłada.

W życiu większej głupoty nie czytałem
Zdemontuj sprzęgło i każdą tarcze po kolei zakładaj na zabierak i sprawdź czy luźno daje się przesuwać. Tak samo stalowe przekładki w tym zewnętrznym wieńcu. Następnie przejrzyj sam zabierak czy nie ma wybitych rowków.

jannex to znaczy, że mało w życiu widziałeś.

Podam Ci pierwszy lepszy przykład na sobie. Nowe tarcze prosto ze sklepu wsadzone do silnika TS350, zalany nowy Hipol, wytrzymały 1,5km, spalone. Kupione ponownie nowe, moczone całą noc w oleju... dwa lata później sprzedałem z nimi motóra, ile jeszcze jeździły nie wiem.

Nawet dzisiaj w Japońcach przy mokrym sprzęgle, mimo iż tarcze są wykonane z innych materiałów jak zwykły korek z PRLu, zaleca się pomoczyć je w oliwce kilka godzin. Co przy cenach tarcz 300-500zł jest raczej nawet wskazane. Nikt nie będzie ryzykował spalenia świeżo wymienionych okładzin przy 150 konnym bolidzie.

Przykładów złych wymian sprzęgła przez mądrzejszych od radia właścicieli motocykli, widziałem kilkanaście. Kumpel ma warsztat i cuda na kiju niektórzy wyprawiali, żeby zaoszczędzić czas i kilka złotych na browara. Zaś bolało wiele więcej.

guziec, w Etce jak pamiętam jest łożysko wyciskowe na ślimaku, przy silniku, sprawdź ten trop.

w nocy przeczytałem manual o sprzęgle i z literatury wychodzi że mam parę rzeczy nie tak , ale do sedna : dziś rozebrałem sprzęgło i wszystkie części poprzeglądałem i zostały wykonane "pomiary "
Pomiary zostały wykonane suwmiarką o dokładności 0,02 mm ( niestety nic innego w domowych warunkach nie mam )
-wartość zużycia sprzęgła 0,35 mm (min w serwisówce 0,5 mm )
-tarcze cierne 2,9 -3 mm różnie ( min 2,8 )
-przekładki stalowe które jak pierwszy raz rozbierałem miały nalot rdzy więc zostały przytarte papierem 2000 ale to już nie ważne bo już z nich i tutaj do wszystkich co mieli taki przykład odrazu wymieniać nie bawić się w papierki bo tak źle i tak nie dobrze
u nie miały coś około 1,46 -1,5 mm (min 1,49 )
-sprężyny naciskowe 26,5 ( min 27,8 ) w stanie rozprężonym
-Łożysko igiełkowy i oporowe ok
-zabierak i wieniec ok
-stożek w korpusie sprzęgła ok
- tuleja łożyskowa ok
- dźwignia naciskowa nie wiem sam czy tak ma być zobaczycie na zdj i może coś doradzicie mam druga na zapasie ale nie przyglądałem się jej zobaczę dziś jeszcze
Zauważyłem brak jednej podkładki ( numer 5 )
Czyli tak trzeba kupić przekładki stalowe , sprężyny naciskowe może tarczki
ogólnie śmieszna akcja patrze na allegro i wszystkie tarczki mają po 3,5 mm a w literaturze pisze że nowe tarcze mają grubosc 3,0 mm +/- 0,1 mm wartość zużycia wynosi - 0,3 mm .
Dobra to chyba tyle reszta jakiś pytań przy zdj

W książce napraw mz ani słowa o moczeniu nie ma a o mz rozmawiamy.
Kolego Guziec, nie sprawdziłeś nic o co Cię prosiłem.

Zużycie, które podałeś na poszczególne części kwalifikuje je do wymiany. Zabawa z tak zużytymi częściami, to podcieranie du.y szkłem.

jannex pisze:W książce napraw mz ani słowa o moczeniu nie ma a o mz rozmawiamy.
....

To powodzenia , oleje do WSKi też stosujesz z epoki , czy nowe wyroby, o których nie ma mowy w serwisówce .

Każdy robi jak uważa, Twój sprzęt, Twoje pieniądze.