Mixol i Minsk Romet Typ 400A
: 2017-05-28, 22:05
Cześć
Jakiś czas temu zakładałem temat o białoruskim Minsku którego kupiłem trochę na siłę bo szukałem Minska Rometa.Białoruski poszedł na sprzedaż i w marcu kupiłem Rometa Typ 400A rok 90' lub 91' niestety brak tabliczki na ramie.Strasznie spodobał mi się ten motor i nie żałuję sprzedaży białoruskiego wygląd Rometa jest fajniejszy i ma polskie akcenty a wady typu elektryka można poprawić. Motor stał pod dachem na gołej ziemi ponad rok i był zakonserwowany olejem, gość mieszkał w lesie więc wyglądał spod liści i igieł.Odpalał ładnie pracował i najważniejsze dla mnie był oryginalny, brakuje tylko kierunkowskazów.Po przywiezieniu i wstępnym czyszczeniu przyszedł czas na jazdę wrażenia jak to się fajnie zbiera, oczywiście sprzęgło jak w każdym się ślizgało norma w Minskach.Pochodzenie niestety jest niejasne poprzedni właściciel kupił go od człowieka który z koleji miał go od sąsiada a sąsiad ponoć miał go komuś naprawiać ale właściciel nie zgłosił się po niego.Dla świętego spokoju rozebrałem Minska do gołej ramy i pojechałem z nią na komendę, niebiescy sprawdzili numer ramy nic nie wyskoczyło więc kradziony spod remizy raczej nie jest.Jak już rozebrałem to rama poszła do proszku, reszta dostała nowy żółty lakier, silnik jest ok więc wymieniłem tylko sprzęgło tarcze od ETZ 150.Jutro postaram się wstawić fotki ze stanu obecnego, ogólnie fajny motor pomieszanie WSK i ETZ 150 no i klimat schyłku PRLu czyli moje dzieciństwo, w planach rejestracja na zabytek bo nie ma papierów ale to nie problem.Dziękuję koledze Markowi z forum za namiary na Minska wpadaj obejrzeć postępy.
Jakiś czas temu zakładałem temat o białoruskim Minsku którego kupiłem trochę na siłę bo szukałem Minska Rometa.Białoruski poszedł na sprzedaż i w marcu kupiłem Rometa Typ 400A rok 90' lub 91' niestety brak tabliczki na ramie.Strasznie spodobał mi się ten motor i nie żałuję sprzedaży białoruskiego wygląd Rometa jest fajniejszy i ma polskie akcenty a wady typu elektryka można poprawić. Motor stał pod dachem na gołej ziemi ponad rok i był zakonserwowany olejem, gość mieszkał w lesie więc wyglądał spod liści i igieł.Odpalał ładnie pracował i najważniejsze dla mnie był oryginalny, brakuje tylko kierunkowskazów.Po przywiezieniu i wstępnym czyszczeniu przyszedł czas na jazdę wrażenia jak to się fajnie zbiera, oczywiście sprzęgło jak w każdym się ślizgało norma w Minskach.Pochodzenie niestety jest niejasne poprzedni właściciel kupił go od człowieka który z koleji miał go od sąsiada a sąsiad ponoć miał go komuś naprawiać ale właściciel nie zgłosił się po niego.Dla świętego spokoju rozebrałem Minska do gołej ramy i pojechałem z nią na komendę, niebiescy sprawdzili numer ramy nic nie wyskoczyło więc kradziony spod remizy raczej nie jest.Jak już rozebrałem to rama poszła do proszku, reszta dostała nowy żółty lakier, silnik jest ok więc wymieniłem tylko sprzęgło tarcze od ETZ 150.Jutro postaram się wstawić fotki ze stanu obecnego, ogólnie fajny motor pomieszanie WSK i ETZ 150 no i klimat schyłku PRLu czyli moje dzieciństwo, w planach rejestracja na zabytek bo nie ma papierów ale to nie problem.Dziękuję koledze Markowi z forum za namiary na Minska wpadaj obejrzeć postępy.