Moja SHL M05
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 2008-05-20, 08:59
- GG: 4628925
- Lokalizacja: Sandomierz
- Kontaktowanie:
Moja SHL M05
Przedstawiam moją M05 ,remont planuje zakończyć na wiosnę . Motocykl nabyłem jakieś 4-5 lat temu drogą wymiany za WSK Bąk ,ze względu na ograniczone fundusze na remont większość rzeczy wykonywałem sam , na dzień dzisiejszy został do zrobienia silnik i drobna kosmetyka .Niektórym osobą nie podoba się że koła są chromowane itd ale każdy robi motocykl tak jak jemu się podoba pozdro .
http://www.polskajazda.pl/Motocykle/SHL/M05/80956
http://www.polskajazda.pl/Motocykle/SHL/M05/80956
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Tak jak już Ci pisałem wyglądem powala Co do samych chromów to w końcu należy jej się druga lepsza młodość .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
- Chota
- Posty: 185
- Rejestracja: 2009-04-20, 20:41
- Moje maszyny: Kilka
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Piękna SHL a co do felg to nawet ładniej wygląda tak jak jest
ale silniczek to masz nie oryginalny
ale silniczek to masz nie oryginalny
Polish motorcycles never die !!!
- sismon
- Posty: 338
- Rejestracja: 2007-11-14, 23:38
- GG: 1514345
- Lokalizacja: Kock
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
mi sie bardzo podobają chromowane koła, dodaje to prawdziwego uroku w motocyklu zabytkowaym
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 2008-05-20, 08:59
- GG: 4628925
- Lokalizacja: Sandomierz
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Chota chyba nie myślisz ,że o tym nie wiem Silnik wsadziłem z nudów ponieważ oryginalny jest cały czas w częściach .
- Chota
- Posty: 185
- Rejestracja: 2009-04-20, 20:41
- Moje maszyny: Kilka
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Kontaktowanie:
- Ozzy
- Posty: 18
- Rejestracja: 2007-01-14, 11:57
- GG: 0
- Lokalizacja: Południe
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Sam osobiście posiadam Shl M05, ale zdjęć nie pokazuję przed ukończeniem. Remont też planuje na wiosnę . O brakach i częściach nieoryginalnych wypowiadać się nie będę, bo każdy znający temat wie co i jak.
Co do motoru to ładnie wygląda, a koła w swojej mam pomalowane na czarno (jak z fabryki).
Co do motoru to ładnie wygląda, a koła w swojej mam pomalowane na czarno (jak z fabryki).
Ekipa Południe
Zanim coś napiszesz, sprawdź swoją ortografię i pisownię
Zanim coś napiszesz, sprawdź swoją ortografię i pisownię
- xradusx
- Posty: 460
- Rejestracja: 2009-09-13, 19:25
- Moje maszyny: TT600R
AWO425T - Lokalizacja: Münster
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Ładna niunia choć jestem zwolennikiem oryginału to ten chrom aż tak nie razi zobaczymy efekt końcowy
a co do szparunków szkoda że naklejki
a co do szparunków szkoda że naklejki
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Nie ma to jak ten retro klakson na kierownicy
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 152
- Rejestracja: 2009-10-25, 14:40
- GG: 0
- Lokalizacja: Leżajsk
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Witajcie Forumowicze! Osobiście jestem zwolennikiem restauracji motocykli zabytkowych zgodnie z oryginałem. Czyli tak jak opuściły fabrykę. Myślę, że upiększania są tak naprawdę dewastacją zabytku jakim jest motocykl. Traci się ducha czasu i koloryzuje historię. Motocykle sprzed 50- ciu czy 70-ciu lat nie wyglądały jak lusterka. Miały słaby lakier, niezbyt ładne chromy. Wykończenia też nie były rewelacyjne. Co byście powiedzieli stając przed obrazem słynnego malarza, w którym konserwator poprawiłby kolory na bardziej jaskrawe i zmieniłby tło na weselsze, a cały obraz oprawił w ramkę z tworzywa sztucznego. Powiedzielibyście kicz! Oczywiście to są Wasze motocykle, ale myślę że jako zabytkom należy im się szacunek. Uważam że na tym forum powinniśmy popierać starania o nadanie każdemu motocyklowi jak najbardziej oryginalnego charakteru. Przecież to jest forum o zabytkowych motocyklach. Bo WSK-i to już przecież zabytki.
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
W pewnym sensie masz rację , jednak w takim stanie robi dużo większe wrażenie na ulicy i wątpię czy ktokolwiek nazwałby to kiczem , choć wiem że to było czysto metaforyczne . Motocykle te często leżały gdzieś po szopach na wioskach czy pod płotem i myślę , że dodanie kilku błyszczących elementów aż tak nie zepsuje wizerunku pięknego motocykla . Choć osobiście również nie jestem entuzjastom robienia takich świecidełek . Kwestia gustu co nie zmienia faktu , że widać dbałość o każdy element .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
- marcinex
- Posty: 119
- Rejestracja: 2009-11-13, 17:45
- GG: 9927956
- Moje maszyny: WSK M06B3 '74
WSK M06B3 '81 - Lokalizacja: Białopole (woj. lubelskie)
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Piękna SHL-ka
ZAKAZ WT
Mysle ze nasze forum popiera tylko takie starania w odbudowach motocykli zabytkowychMarkiz111 pisze:Uważam że na tym forum powinniśmy popierać starania o nadanie każdemu motocyklowi jak najbardziej oryginalnego charakteru. Przecież to jest forum o zabytkowych motocyklach. Bo WSK-i to już przecież zabytki.
ZAKAZ WT
-
- Posty: 152
- Rejestracja: 2009-10-25, 14:40
- GG: 0
- Lokalizacja: Leżajsk
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Podam wam przykład z polskiego podwórka zabytkowych motocykli. W latach 70-tych nagminnie stylizowano polskie Sokoły szczególnie Sokoły 1000 na amerykańskie Harleje. Bo taka była moda i takim motocyklem robiło się większe wrażenie. Dzisiaj nikt o takim motocyklu nie mówi, że jest ładny. Kolekcjonerzy wracają do oryginału i klną na wszelkie przeróbki. Polski oryginalny Sokół 1000 jest dwa razy więcej wart/ może nawet trzy/ od oryginalnego Harleja na którego Sokół był stylizowany. Mody się zmieniają, a w cenie pozostaje oryginalność. Dzisiaj oryginalna lub odbudowana zgodnie z oryginałem SHL M04 jest więcej warta jak wyglądająca ładnie. Nie wierzycie- proszę sprawdźcie sami
- 1angel
- Posty: 1113
- Rejestracja: 2007-01-19, 18:14
- GG: 10200026
- Moje maszyny: Kilka legend PRLu
- Lokalizacja: WGR
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Owszem trudno się nie zgodzić , jednak chromowane obręcze chyba nie są aż takim przestępstwem , w razie chęci da rade cofnąć to działanie .
no stop signs, speed limit, nobody’s gonna slow me down
-
- Posty: 152
- Rejestracja: 2009-10-25, 14:40
- GG: 0
- Lokalizacja: Leżajsk
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Chociaż wypowiedziałem się w temacie zainicjowanym przez Astatuch-a to nie chciałbym się odnosić do żadnej osoby , ani nawet konkretnego motocykla. Może to jest temat na osobny wątek, ale przeglądając Forum chciałem zwrócić uwagę na problem oryginalności w odbudowie starego motocykla. Wiem że wielu z was jest młodymi adeptami sztuki renowacji i chciałbym promować pewne trendy, które uważam za słuszne. Kiedy zaczynałem zabawę ze starymi motocyklami to cieszyło mnie jak motocykl wyglądał perfekcyjnie, dzisiaj mam na ten temat trochę inne zdanie. Niejednokrotnie tylko zabezpieczam motocykl. Pozostawiam oryginalne powłoki lakiernicze, chromowe, oryginalne ogumienie. Jest naprawdę wielu kolekcjonerów , którzy doceniają to. Myślę, że wielu z was też to docenia. Oczywiście jeśli motocykl to kompletny złom to trzeba go odnowić, pomalować itd.
Zachęcam jednak wszystkich do dbania o szczegóły i oryginalność.
Zachęcam jednak wszystkich do dbania o szczegóły i oryginalność.
- WSK
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-02-21, 12:47
- GG: 9912702
- Moje maszyny: Kilka..
- Lokalizacja: Łąki
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Dobrze mówisz kolego! popieram!Markiz111 pisze:Witajcie Forumowicze! Osobiście jestem zwolennikiem restauracji motocykli zabytkowych zgodnie z oryginałem. Czyli tak jak opuściły fabrykę. Myślę, że upiększania są tak naprawdę dewastacją zabytku jakim jest motocykl. Traci się ducha czasu i koloryzuje historię. Motocykle sprzed 50- ciu czy 70-ciu lat nie wyglądały jak lusterka. Miały słaby lakier, niezbyt ładne chromy. Wykończenia też nie były rewelacyjne. Co byście powiedzieli stając przed obrazem słynnego malarza, w którym konserwator poprawiłby kolory na bardziej jaskrawe i zmieniłby tło na weselsze, a cały obraz oprawił w ramkę z tworzywa sztucznego. Powiedzielibyście kicz! Oczywiście to są Wasze motocykle, ale myślę że jako zabytkom należy im się szacunek. Uważam że na tym forum powinniśmy popierać starania o nadanie każdemu motocyklowi jak najbardziej oryginalnego charakteru. Przecież to jest forum o zabytkowych motocyklach. Bo WSK-i to już przecież zabytki.
A wracając do następnych wypowiedzi, podobnie w latach 90' modne było robienie z Junaka chopperów, co się dzieje teraz widzimy sami.
MoTór nie umiera nigdy!- MoTór jest wieczny!
"make love, not war"
"make love, not war"
- Alien
- Posty: 1981
- Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
- GG: 0
- Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
- Lokalizacja: Słomniki/Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Macie absolutna racje...ale nie porównujmy chromowanych kół do przerabiania na choppery. Mi osobiście bardziej podobałyby się czarne felgi, ale to właściciel robi motocykl wedle własnych upodobań. Poza tym zmiana felgi na czarną to nie jest jakiś gigantyczny kłopot, zawsze można powrócić do oryginału w krótkim czasie.
-
- Posty: 695
- Rejestracja: 2008-07-29, 19:16
- Moje maszyny: WSK M06 64
WSK M21W2 - Lokalizacja: Sieradz
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Dlatego jest opcja ''lepsze jak nowy'' tzn może i do SHL czarne felgi by bardziej pasowały no bo w końcu tak w oryginale było ale te chromowane wyglądają dużo lepiej. Motocykl ma się przede wszystkim podobać właścicielowi. Przykład moja M06 64 przyznaje bak ma skopane malowanie ale to będzie poprawione a reszta cóż w oryginale było mało chromu a wszystko babrane srebrnym lakierem. A ja dałem chromy (przednie lagi, felgi) a dlaczego otóż takie felgi mnie się podobają --> dzięki nim motocykl nie jest taki biedny. Po za tym każdy kto mnie zaczepia mówi że '' oryginalnie koła były malowane , ale w chromie wyglądają dużo lepiej'' Każdy ma prawo zrobić swój motocykl jak uważa i dla tego jeden zababra ''srebrzanką'' większość elementów i będzie miał oryginał a inny zainwestuje w chrom . Co do cen Junaków powiem tak jak ktoś wystawił aukcje fikcyjne z junakami wg fot zrobionymi na glanc i w cenie 2000 czy 3000 zł telefony by się urywały i co zakończenie aukcji przed czasem bo motor sprzedany ''oczywiście to fikcja'' i wtedy ceny na allegro by spadły. Junaki jeszcze ze 3-4 lata temu nie były tak drogie i co nagle większość z nich ktoś na złom wywalił że teraz takie ceny są? Po prostu tak naprawdę to ceny w internecie są sztucznie wygórowane moim zdaniem. Taki mały szwindel w handlu zabytkami
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 2008-05-20, 08:59
- GG: 4628925
- Lokalizacja: Sandomierz
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Gość z którym się zamieniałem na m05 - Krodo1 -pewnie wszyscy go znacie podesłał mi stary folder reklamowy SHL ,gdzie koła były chromowane , nie wiem czy taki egzemplarz powstał do jeżdżenia czy tylko na potrzeby folderu ,ale to zainspirowało mnie aby założyć chromowane obręcze bo motocykl bardzo mi się w takim wydaniu spodobał .
- Stary
- Posty: 1195
- Rejestracja: 2007-01-04, 12:45
- GG: 3029753
- Moje maszyny: Wigry 3 + Gnom.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Moja SHL M05
Ja podsumuję tylko ten kawałek bo on jest niezgodny z moimi przekonaniami Co do remontu "body" - oczywiście tylko pełen oryginał, oryginalne kształty, oryginalna linia, żadnych przeróbek. Natomiast co do jakości lakieru i chromów - dla mnie lakier, chromy jak i jakość wykończenia muszą być na najwyższym poziomie. Gdy odrestaurowujemy motocykl to nie na 5-6 lat tylko na 50 i tyle wszystkie elementy powinny wytrzymać. Oczywiście przesada też jest zgubna. Widzimy potem maszyny z bakami całymi pokrytymi w chromie, z masą świecidełek, czy też malowane aerografem. Wiem, że Markiz111 nie odnosi się dokładnie do przykładu kół w tej M05, ale -> co do kół w chromie w przypadku SHL M04/M05 i pochodnych to ja osobiście wolę czarne, tak jak w oryginale. Ale to moja subiektywna opinia, jeśli właściciel woli chromowane to niech takie robi To minimalne odstępstwo od oryginału. To, że motocykl wyprodukowany w latach 50 miał niezbyt ładny chrom czy kiepski lakier i szparunki nie oznacza to, że nie możemy zrobić lakieru perfekcyjnie. Jeśli chodzi o powłoki to jestem perfekcjonistą Dla mnie szparunek musi być jak od żyletki, a lakier charakteryzować się dużą głębią. Takie już mam zboczenie i do takiej szkoły należę - wszystko, oczywiście z zachowaniem oryginalnej linii motocykla (bez pociętych błotników, szerokich kierownic, alternatorów w junaku). Z drugiej strony są ludzie którzy malują motocykle specjalnymi farbami, które mają dać wrażenie postarzenia motocykla, coś na wzór wyciągnięcia z szopy 40 letniego oryginału. No ale wtedy jak mamy tak ostro zagłębiać się w renowacje to znów, jak niektórzy, musielibyśmy szukać oryginalnych śrubek, opasek instalacji elektrycznej itp.Markiz111 pisze: (...) Osobiście jestem zwolennikiem restauracji motocykli zabytkowych zgodnie z oryginałem. Czyli tak jak opuściły fabrykę. Myślę, że upiększania są tak naprawdę dewastacją zabytku jakim jest motocykl. Traci się ducha czasu i koloryzuje historię. Motocykle sprzed 50- ciu czy 70-ciu lat nie wyglądały jak lusterka. Miały słaby lakier, niezbyt ładne chromy. Wykończenia też nie były rewelacyjne. (...)
Oczywiście jeśli chodzi o oryginalne motocykle, które da się jeszcze uratować w oryginalnym stanie to tak jak pisał Markiz111 należy motocykl zabezpieczyć. Sami wiemy, że często maszyna w 100% oryginalna ma dużo większą wartość kolekcjonerską niż taka sama maszyna pieczołowicie odrestaurowana. Przynajmniej ja nie widzę sensu remontu motocykla, który zachował się w dobrym stanie. Zniszczymy oryginał, wydamy kupę kasy na remont i zyskamy maszynę mniej wartą z kolekcjonerskiego punktu widzenia. A wystarczy poprzestać na silniku i wymianie zużywających się komponentów jak np. łożyska. Jeśli w danym momencie nie posiadamy "kasy" na taki remont to naprawdę polecam zostawienie maszyny w stanie "obecnym". Koszty remontu są potężne, a często widuję niby ładne motocykle, ale np. z kołami całymi malowanymi srebrzanką itp.
Dokładnie rozumiem o co chodzi Markizowi. Można pozazdrościć tym, którzy są w posiadaniu 100% oryginałów zdatnych do użytku. Najczęściej jednak w nasze ręce trafiają maszyny zdekompletowane, wymagające kompleksowej regeneracji. W tym przypadku uznaję jak już pisałem tylko 100% perfekcyjny remont. Trzeba jednak przyznać, że lekko podniszczone oryginały mają to coś i są nie do przebicia dla pojazdów remontowanych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości