chemiczne i elektrochemiczne metody czyszczenia
: 2014-04-30, 22:20
Z braku czasu na piaskowanie pomyślałem sobie, że warto było by może pójść dalej i opracować metodę chemicznego i elektrochemicznego oczyszczania części.
Bardzo jestem ciekaw czy ktoś z was już w tym temacie poczynał pierwsze kroki.
Ja osobiście właśnie jestem po pierwszych próbach metod "chemicznych". Efekt jest super - oczywiście jak dla mnie. Skuteczność usuwania starych powłok, bez względu na rodzaj to 99,5%( farba pozostaje w bardzo małych zakamarkach gdzie podczas płukania zakleszcza się). Jakość powierzchni jak świeżo po wyjściu z tłoczni, a więc żadnych nawet najmniejszych śladów erozyjnego usuwania farb. Skuteczność usuwania rdzy - tu trzeba podzielić rdze na 3 rodzaje, 1 to powierzchniowa, 2 to poważne ogniska korozji z widocznymi pryszczami i 3 to bardzo głębokie ogniska korozji łącznie z przerdzewieniem materiału. w 1 rodzaju rdzy skuteczność 100% w drugim rodzaju skuteczność końcowa to też 100% natomiast w trzecim rodzaju niezbędne jest użycie szczotki drucianej aby zdrapać rdzę, bardziej naruszyć powierzchnię aby środek mógł dojść do podłoża gdyż przez grubą warstwę rdzy środek ma utrudniony dostęp do zdrowego metalu. Po ruszeniu druciakiem i oczyszczeniu myjką ciśnieniową problem znika i po ponownym zanurzeniu w preparacie mam już efekt 100%.
Obecnie czekam na specyfiki do stworzenia środka myjącego, ale nie na zasadzie aktywnej piany ale coś bardziej na zasadzie płynu do garów. |chciałbym osiągnąć efekt na wszystkich materiałach aby nie było efektów ubocznych zmywania naklejek, szparunków czy utleniania aluminium.
Takim efektem ubocznym, ale pozytywnym jest to że stare elementy pokryte chromem można bez jakiegokolwiek polerowania doprowadzić do blasku i zaniku małych ognisk korozji.
Nie testowałem jeszcze metali kolorowych, poza aluminium.
Jak ktoś eksperymentował z was już podobnymi metodami niech się odezwie.
Bardzo jestem ciekaw czy ktoś z was już w tym temacie poczynał pierwsze kroki.
Ja osobiście właśnie jestem po pierwszych próbach metod "chemicznych". Efekt jest super - oczywiście jak dla mnie. Skuteczność usuwania starych powłok, bez względu na rodzaj to 99,5%( farba pozostaje w bardzo małych zakamarkach gdzie podczas płukania zakleszcza się). Jakość powierzchni jak świeżo po wyjściu z tłoczni, a więc żadnych nawet najmniejszych śladów erozyjnego usuwania farb. Skuteczność usuwania rdzy - tu trzeba podzielić rdze na 3 rodzaje, 1 to powierzchniowa, 2 to poważne ogniska korozji z widocznymi pryszczami i 3 to bardzo głębokie ogniska korozji łącznie z przerdzewieniem materiału. w 1 rodzaju rdzy skuteczność 100% w drugim rodzaju skuteczność końcowa to też 100% natomiast w trzecim rodzaju niezbędne jest użycie szczotki drucianej aby zdrapać rdzę, bardziej naruszyć powierzchnię aby środek mógł dojść do podłoża gdyż przez grubą warstwę rdzy środek ma utrudniony dostęp do zdrowego metalu. Po ruszeniu druciakiem i oczyszczeniu myjką ciśnieniową problem znika i po ponownym zanurzeniu w preparacie mam już efekt 100%.
Obecnie czekam na specyfiki do stworzenia środka myjącego, ale nie na zasadzie aktywnej piany ale coś bardziej na zasadzie płynu do garów. |chciałbym osiągnąć efekt na wszystkich materiałach aby nie było efektów ubocznych zmywania naklejek, szparunków czy utleniania aluminium.
Takim efektem ubocznym, ale pozytywnym jest to że stare elementy pokryte chromem można bez jakiegokolwiek polerowania doprowadzić do blasku i zaniku małych ognisk korozji.
Nie testowałem jeszcze metali kolorowych, poza aluminium.
Jak ktoś eksperymentował z was już podobnymi metodami niech się odezwie.