pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Odpowiedz
Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-08-24, 23:27

Yo,

Daje fotkę wahacza wsk 81 rok. Chodzi mi o dopuszczalne luzy oś wahacza, kontra tuleja wahacza. W innym roczniku wsk było rozw, to tak, że tuleja z tworzywa łożyskowała bezpośrednio os wahacza. Tutaj pomiędzy tymi elementami jest stalowa tuleja. Luz nie jest jakiś duży , ale wyraźnie wyczuwalny ręką po włożeniu ośki.
Oś jakoś nie jest specjalnie wyrobiona w miejscu współpracy z tulejami, ale wahacz przed zdemontowaniem miał lekko wyczuwalny luz na boki .

Tulei z tworzywa nie ma sensu wymieniac , ponieważ jak wpomniałem ona sama nie ma luzu względem tej stalowej. Więc jak to regeneraowac ? Czy jest potrzeba? Moze poprostu lekki luz on farbrycznie powinien mieć..

Jedyne co mi przychodzi do glowy , to skrawanie nowej tulei i ciaśniejsze pasowanie, ale nie wiem czy gra warta świeczki. Wsk wielkiego przebiegu nie miała.
2013-08-24-1180.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
AndrzejJ
Posty: 389
Rejestracja: 2013-05-19, 13:14
GG: 0
Moje maszyny: VF750 '83
ZX6R '97
Lokalizacja: Hrubieszów
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: AndrzejJ » 2013-08-25, 14:08

Więc jak dociskasz nakrętki osi wahacza, to ściskasz te metalowe tuleje do ramy, takim o to cudownym sposobem nie ma luzu

Awatar użytkownika
Łukasz S.
Posty: 892
Rejestracja: 2011-12-13, 18:31
GG: 0
Moje maszyny: wełeski
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Łukasz S. » 2013-08-25, 14:12

Tyle, że tu chodzi raczej o luz promieniowy niż osiowy.
Spis WSeK dwuramowych 1955-1971.

---------->OCYNK<----------

M06-64

Nagłośnienie

BAFOMET

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-08-25, 20:11

Dokladnie j.w Czyli luz gora-dól ośi po włożeniu w tuleje. (pisząc najprościej).

Awatar użytkownika
Łukasz S.
Posty: 892
Rejestracja: 2011-12-13, 18:31
GG: 0
Moje maszyny: wełeski
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Łukasz S. » 2013-08-25, 20:15

Dotoczyć nowe tulejki stalowe spasowane z ośką :) Innego rozwiązania raczej brak.
Spis WSeK dwuramowych 1955-1971.

---------->OCYNK<----------

M06-64

Nagłośnienie

BAFOMET

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-08-25, 21:20

W sumie ten luz nie jest duzy... ALe i tak musze je wyjac przed malowaniem,.

Stalowe powiadasz wada tego bedzie to ,że zuzywa sie tez sama oś. Nastepnym razem i sama oś bedzie do zmiany. Moze jakis fosforobrąz był by lepszy?

PS
ALbo jeszcze jest patent wg mnie , żeby zrezygnować z metalowej tulei i dorobić taka samą z poliamidu o średnicy zewnętrznej taka jak jest w wahaczu , a wewnętrznej pod pasowanie ośki. Tak było w wsk z ostatniego roku produkcji bodajże.

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-08-28, 15:25

Ok rozebrałem na cześci pierwsze i doszedłem do wniosku ,że lepszej okazji na dorobienie tulei nie będzie niz teraz. Zaleski niby dopuszcza tam luz do 1 mm, tak popatrzyłem, to akurat wychodzi tam 1 mm (i luz jest minimalnie mniejszy tylko na czesci nie współpracującej ośki z tuleją). Wiec to głownie wina tulejek, oś sama ma znikome wytarcie, wiec jej samej nie ruszam.

Tuleje stalowe beda dorobione. Poliamid fabryczny sie nie zużył.

Awatar użytkownika
Garry1
Posty: 395
Rejestracja: 2011-12-27, 15:54
GG: 7047182
Moje maszyny: Wsk 125
Ogar 200
Komar mr230
Honda mb8
dt 80 mx
sr2
Lokalizacja: Konin/Poznań
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Garry1 » 2013-09-01, 20:32

Swoją drogą zastanawiam się jak te łożyska(czyli tuleje) mają w ogóle pracować? Z założenia tulejka wewnętrzna ma pracować w tej z tworzywa?
-spawaki
-króćce/membrany
-toczenie, spawanie ALUMINIUM
http://www.bikepics.com/members/garry1/

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-09-02, 00:37

Poliamidowa ciasno pasowana w wahaczu.
Stalowa ciasko pasowana (ale na zimno) w tej poliamidowej.
Sworzeń suwliwie (czyli pasowany luźno , ale bez wyraźnie wyczuwalengo luzu) obraca sie w tulejach stalowych. Stalowe maja być nieruchomo w poliamidzie.

Awatar użytkownika
Garry1
Posty: 395
Rejestracja: 2011-12-27, 15:54
GG: 7047182
Moje maszyny: Wsk 125
Ogar 200
Komar mr230
Honda mb8
dt 80 mx
sr2
Lokalizacja: Konin/Poznań
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Garry1 » 2013-09-02, 10:43

To tak z inżynierskiego(choć jeszcze nim nie jestem) żadne rozwiązanie. moim zdaniem powinno się ścisnąć z ramą wewętrzne tuleje i łożyskować powinny poliamidowe tuleje, któe po zużyciu można wymienić. Pozostaje jeszcze kwestia przy tym rozwiązaniu luzu osiowego :D
-spawaki
-króćce/membrany
-toczenie, spawanie ALUMINIUM
http://www.bikepics.com/members/garry1/

Awatar użytkownika
Łukasz S.
Posty: 892
Rejestracja: 2011-12-13, 18:31
GG: 0
Moje maszyny: wełeski
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Łukasz S. » 2013-09-02, 11:20

Dokładnie tak jak Garry pisze, tworzywo pracuje, a tulejki stalowe są ściśnięte z ramą :)
Spis WSeK dwuramowych 1955-1971.

---------->OCYNK<----------

M06-64

Nagłośnienie

BAFOMET

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-09-03, 00:24

No jak pytałem sie o ten motyw, to nikt nie odp ;).. Teraz juz dorobilem takie jak oryginalne (tak te stalowe tez sie wymienia) , wiec już tak zostanie.

Tez wg mnie metal z metalowa oską , to srednie rozw., no ale tak to fabryka przewidziała. Oba elementy trace sie zuzywają.

Awatar użytkownika
Garry1
Posty: 395
Rejestracja: 2011-12-27, 15:54
GG: 7047182
Moje maszyny: Wsk 125
Ogar 200
Komar mr230
Honda mb8
dt 80 mx
sr2
Lokalizacja: Konin/Poznań
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: Garry1 » 2013-09-03, 20:18

Zazwyczaj oś zardzewiała w ramie i zużywaly się tuleje albo tuleja w ramie, troche niewymienne rozwiązanie :D

To co generalnie wypadałoby pasować poliamidowe tuleje suwliwie/luźno na tulejkach?
-spawaki
-króćce/membrany
-toczenie, spawanie ALUMINIUM
http://www.bikepics.com/members/garry1/

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-09-03, 22:30

No a stalowe nabijać na wcisk? Pisałem, ze można by np dotoczyć inne poliamidowe, tzn wymiar poliamidu wewnętrznie o srednicy takiej jak ośka, a stalową tuleje wtedy pominąć. Ośkę spasować suwliwie z teflonem.

Moja oś jak juz pisałem nieznacznie zuzyla w miejscu pracy w tulejami wiec jej nie wuszaem. Metalowe tuleje zuzyly sie w miejscu pracy z ośką , ich śr zewnętrzna współpracująca z poliamidem byla ok.

picek
Posty: 749
Rejestracja: 2008-07-13, 13:46
GG: 0
Moje maszyny: WSK, itp.
Lokalizacja: Zwoleń-Mazowieckie
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: picek » 2013-09-06, 20:24

Hej
Jako że już dawno temu zastanawiałem się czemu to tak wymyślono (czyli jak to powinno w praktyce działać prawidłowo) Doszedłem do wniosku że jest to bardzo dobre rozwiązanie.
I tutaj odradzam pomijania tulejki stalowej bo ona jest ściskana nakrętką - tak jak to już wyżej opisali inni.
A zasada działania jest prosta czyli tulejka polamid wciskana na ciasno w wahacz, potem tulejka stalowa ale nie na ciasno tylko z luzem ( odpowiednim bo nie pamiętam ale jest w książce napisane) I oś stalowa tez z luzem bo ona jest ściskana razem tulejką stalową i nie przemieszcze się w w stosunku do ramy w żaden sposób. Połączenie między tulejką tulejka stalową a poliamidową przenosi ruch wahliwy wahacza, tyle że jak to w większości przypadków bywa przy demontazu okazuje się że w tym miejscu to tulejki są spasowane ciasno. A tak nie powinno być. W rzeczywistości albo w momencie wyjścia z fabryki tak nie było. Powodem tego jest sama tulejka stalowa i korozja na niej- każdy kto po wyjęciu tulejki stalowej z polamidowej zobaczy brązowy kolor będzie wiedział ze to jest rdza. Rdza jest nadgorliwością konstruktorów albo raczej technologów, którzy zastosowali tulejkę stalową nie z "czystej stali" tylko ze stopu proszków. Taki sam materiał jest zastosowany jako tulejka ruchoma lagi przedniej, tyle że tam się sprawdza bo pracuje w oleju teoretycznie bez kontaktu z wilgocią. W wahaczu niestety zawsze pojawi się woda.
Dlatego przy dorabianiu tych elementów trzeba pamiętać by wymienić tulejkę spiekaną stalową na stal odpowiedniego gatunku.
Napiszę ( nie w formie reklamy) że tulejki stalowe które sa dostępne w skuter-debica są ode mnie, natomiast poliamidowe nie.
Według mnie tulejki polamidowe ze skutera które kiedyś kupowałem nie pasowały i była to wina technologi produkcji. Ja te tulejki dorabiam sam dla siebie i można je nabyć od Mareckiego na motobazarach a do skutera dostarczam tylko stalowe wykonane odpowiednio dokładnie i wszystkie są sprawdzane czy mieszczą się w tolerancji.
Jedynie co to tulejki polamidowe po wciśnięciu należy rozwiercić na wymiar rozwiertakiem i tego nie da się ominąć gdyż po lakierowaniu wahacza zawsze średnica wewnątrz się zmieni zwłaszcza przy takiej grubości ścianki. Ogólnie jest zasada ze tulejki z poliamidu należy rozwiercić rozwiertakiem.
mam nadzieje że wyjaśniłem wszystkim tym co mieli wątpliwości jak to działa.
A ktoś wspomniał jeszcze że w poprzednich rozwiązaniach czyli M06 nie było tulejki stalowej i działała, zgadza się ale oś w tych motocyklach była zamocowana w wahaczu i można było ją wyjąć tylko w jedną stronę.

Awatar użytkownika
mundy1
Posty: 358
Rejestracja: 2012-01-01, 22:19
GG: 0
Moje maszyny: wsk B3, Mz Trophy 250
Lokalizacja: ostrow mazowiecka
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: mundy1 » 2013-09-06, 20:56

Dzieki picek za odp. Wiele rozjaśniłeś. Czyli wychodzi na to , ze jesli mimo wszytko oś obracała sie w stalowych ze wzgledu na wiekszy luyz w tym połaczeniu i je w tym miejscu wyrobiło, to słabo musiały byś dokręcone nakrętki wahacza zaciskające te tuleje z ośką ? No na to wygląda..

Ja już dorobiłem nowki stalowe, luz tuleja-oś jest znacznie mniejszy , ale montuje je ręką i tuleja na ośce obraca sie siła dłoni.
A jak bedzie ze smarem? Wcześniej ktoś je nasmarował w miejscu styku ośki z tuleja stalową. Po przeczytaniu tego co piszesz trzeba by było nie smarowąc tulei wewnątrz , a tylko w miejscu współpracy z poliamidową ?

Musze sprawdzi.ć jeszcze luz moich nowych stalowek w starych poliamidach, bo te co wcześniej siedziały musialem lekko ale jednak młotkiem wypukiwac z poliamidow , wiec luz tam nawewno nie byl wyczuwalny, korozja raczej znikoma.

picek
Posty: 749
Rejestracja: 2008-07-13, 13:46
GG: 0
Moje maszyny: WSK, itp.
Lokalizacja: Zwoleń-Mazowieckie
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: picek » 2013-09-07, 20:24

Chciałem jeszcze jedną sprawę poruszyć, bo napisałem że moje produkty ma marecki na giełdach na swoim stoisku. To jest informacja gdzie możecie kupić, a nie z kim gadać o opuszczaniu ceny. On tylko sprzedaje i nie ma możliwości dawania rabatów chyba że sam zechce.

Awatar użytkownika
peper50
Posty: 321
Rejestracja: 2013-09-17, 17:57
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 M06B3; Jawa 250 353/04
Lokalizacja: Radomsko
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: peper50 » 2015-05-06, 13:14

Odgrzeje kotlet. Wczoraj rozebrałem moją wsk m06b3 do malowania. Rozkręciłem nakrętki wahacza i szczerze powiem, że tam wszystko wygląda jak nowe. Jest wyczuwalny minimalny luz jak łapę za wahacz góra dół. Czyli pionowy i to w dodatku może niecały 1mm. Poziomego luzu nie ma.

Jest sens to rozłupywać czy jeszcze pojeździć 2-3 sezony?

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
czankete
Posty: 1300
Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
GG: 0
Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
Kontaktowanie:

Re: pasowanie wahacz tylni -oś WSK 125

Post autor: czankete » 2015-05-06, 14:50

peper50 pisze:Jest wyczuwalny minimalny luz jak łapę za wahacz góra dół. Czyli pionowy i to w dodatku może niecały 1mm. Poziomego luzu nie ma.Jest sens to rozłupywać czy jeszcze pojeździć 2-3 sezony?
...faktycznie, delikatny odkop ale wracając do rzeczy i pomijając nietypową terminologię jakiej używasz to zakładając, że pod pojęciem "luz poziomy" chodzi Ci o luz osiowy a "luz pionowy" to luz promieniowy to jeżeli masz wyczuwalny luz promieniowy na poziomie 1mm mierzony przy mocowaniu wahacza to na jego końcu - czyli w miejscu mocowania osi koła - wartość ta wyjdzie Ci kilkakrotnie wyższa. Generalnie luz promieniowy musi być niewyczuwalny by wahacz pracował prawidłowo a tył motocykla nie "pływał" w czasie jazdy;-) .

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości