WSK - WueSKowe Forum

Witam mam problem z WSK-ą mianowicie ostatnio przewróciła mi się na bok i pękła linka gazu oraz łańcuszek sprzęgła się rozleciał.
Naprawiłem sprzęgło WSK-a odpaliła ale się dusiła gaz do oporu a ona miała dziwne obroty po czym po chwili gasła, ustawiałem zapłon iskra jest mocna i fioletowa, paliwo dostaje, na innej świecy to samo czyściłem gaźnik ustawiałem, zdjąłem wydech próbowałem odpalić, ale nie odpalała przy kopaniu szedł niebieski ogień z kolektora, jak założyłem rurę też nie odpala. Czego może być to wina kondensatora? złej przerwy na świecy czy źle ustawiony zapłon proszę o szybkie odpowiedzi sprawa pilna. Czy może być spowodowane tym, że gaźnik jest luźno bo zacisk się popsuł?. Pozdrawiam.

erix858 pisze: ↑

2017-08-25, 11:39

Czy może być spowodowane tym, że gaźnik jest luźno bo zacisk się popsuł?. Pozdrawiam.

Oczywiście.Dostaje lewego powietrza i w tym problem że nie chce odpalić.

Można to już wykluczyć jest założony ok i dalej

I co dalej?

To wszystko musi być super szczelne. Sprawdź czy łańcuch nie uszkodził kartera lub uszczelniacza.

Wszystko jest tam oki.

A platynki iskrzą?

Iskrzyć zawsze będą, mniej lub więcej. Napisz że proponujesz podmianę kondensatora. Co to był za upadek że aż łańcuszek popękał?

"upadek" położyłem WSK-ę a łańcuszek chyba ze starości wiesz jak to chiński prawdopodobnie.
Kondensator nówka, cewka zapłonowa nówka.

A próbowałeś podlać z ominięciem gaźnika, aby wykluczyć jego nieprawidłowe działanie? Najlepiej wyjąć przepustnicę i podlać bezpośrednio w króciec

Tego akurat nie próbowałem czyli bene wlać w króciec?

Tak, około 5ml, najwyżej albo się wkreci na obroty, albo tylko przekreci kilka razy tlokiem. Pamiętaj że można też zalać świece, dlatego pisze około 5 ml

A czy będzie różnica jakbym zalał pod świecę z gaźnikiem zamontowanym?

Po podaniu paliwa odpalała ale na 2 sekundy i gasła raz strzeliła ogniem i dymiła w otwór od króćca. Z gaźnikiem odpalała też podobnie i dymiła z gaźnika ale odpala na około 1 sekundę.

Zacznij od dokładnego ustawienia przerwy na przerywaczu i kąta wyprzedzenia zapłonu

Ustawiałem zapłon, ale jest taki problem przestawiam go cofam i na śrubach i na przerywaczu a nie mogę cofnąć go tak aby przerywacz otwierał się 3 mm przed GMP.

Jak strzela w króciec to złe wyprzedzenie zapłonu. Jest różnica gdzie podlewasz bo przy okazji sprawdzasz podciśnienie w układzie

No właśnie i dlaczego nie mogę cofnąć aby było git bo przerywacz nie otwiera się 3 mm przed.

Wygląda na to, że przekręcił się czop na wale...

A można go jakoś przekręcić? Czy trzeba kartery rozpoławiać i wstawić nowy?