WSK - WueSKowe Forum

Witam. Pojawił się ostatnio w moim motorze pewien dziwny problem, otóż w czasie jazdy nagrzewa się lewy przełącznik świateł, do tego czasem dochodzi niemożność przełączenia świateł np. z krótkich na długie, poprostu światła znikają i dopiero po kilku manipulacjach przełącznikiem żarówka się zapala. Nie musze chyba dodawać jakie niebezpieczenstwo stwarza to w nocy . Przejdzmy dalej, rozebrałem oczywiście cały przełącznik, przeczyściłem styki, skontrolowałem mocowanie kabli, jednak problem nie zniknął. Dodam, że instalacja nie jest w żaden sposób spinana na krótko.

Pozdrawiam

A nie masz gdzieś przypadkiem przebicia na kierownice??

Na sto procent tam jest zwarcie albo przebicie chyba że przełącznik w srodku się już rozpadł.

Sprawdź czy druty przewodów w miejscu mocowania nie są postrzępione i czy nie dotykają do obudowy przełącznika. Upewnij się czy blaszka zamykająca obwód jednych lub drugich świateł (mijania/drogowe) nie wystaje nadmiernie z plastikowego korpusu, może ona dotyka do obudowy. Na koniec upewnij się że masz obie sprężynki. Powinny być dwie, jedna cienka i długa zaś druga krótsza i grubsza. Obie są ważne a częste zapomina się o grubszej.

Dzięki, problem rozwiązany. Okazało się że pominąłem lekki nalot na blaszce który najwyraźniej nie za bardzo był skłonny przewodzić prąd. Przepolerowanie na błysk pomogło, a do tego jeszcze dałem trzy podkładki zamiast dwóch dzięki czemu przełącznik chodzi z lekkim oporem i o wiele precyzyjniej.

Bo go ładnie odnowiłeś he he.