WSK - WueSKowe Forum

tak pytam, bo chcę ją na przyszły sezon dać na zabytek, a nigdzie jeszcze się nie orientowałem jak, gdzie i za ile, po prostu nie jestem z tymi przepisami na bieżąco

dzięki, z taką lekturą to bez kłopotu ogarnę całą procedurę

powodzenia w boju:)

Witam. Mam pytanie. Czy jeżeli moja WSKa z 1962 roku ma zmieniony silnik na nowszy, bo z 1983 roku, może być zarejestrowana jako pojazd unikatowy?

silnik jest czescia wymienna

Widzisz i w tym wątku zrozumiałeś pytanie Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam

raczje czesto rozumie pytania.... niestety może ty nie rozumiesz odpowiedzi

Dzisiaj rozpocząłem walkę z WK w Prudniku. Mam Kosa 1983 r, umowa kupna-sprzedaży jest, dowód rejestracyjny jest na nim duża pieczątka UNIEWAŻNIONO i mała wymeldowano dnia, tablice zdane. Po dyskusji z każdym w WK poprosiłem o pisemna odmowę rejestracji i oczywiście mają na to 30 dni i zobaczymy...Nawiasem mówiąc jak na złość same baby tam pracują nie da się nic zrobić. Dzwoniłem do innego WK gadałem z gościem i powiedział, że jak wyjaśnię sprawę u siebie i znajdę kogoś to problemu mi nie będzie robił. Powiedział mi również że jest pojazd posiadający ten sam VIN co wyrejestrowana WSK,a teoretycznie to niemożliwe, ogółem spoko chłop... Dzwoniłem do rzeczoznawcy z nysy w razie co powiedział, że na unikat nie ma szans bo unikat to auto papieża za zabytek ponad 400 PLN. Więc jak się nie uda Chyba wybiorę się do Wrocka mam koło 100 km w jedną stronę ;]

Strulkhas pisze:Dzisiaj rozpocząłem walkę z WK w Prudniku. Mam Kosa 1983 r, umowa kupna-sprzedaży jest, dowód rejestracyjny jest na nim duża pieczątka UNIEWAŻNIONO i mała wymeldowano dnia, tablice zdane. Po dyskusji z każdym w WK poprosiłem o pisemna odmowę rejestracji i oczywiście mają na to 30 dni i zobaczymy...Nawiasem mówiąc jak na złość same baby tam pracują nie da się nic zrobić. Dzwoniłem do innego WK gadałem z gościem i powiedział, że jak wyjaśnię sprawę u siebie i znajdę kogoś to problemu mi nie będzie robił. Powiedział mi również że jest pojazd posiadający ten sam VIN co wyrejestrowana WSK,a teoretycznie to niemożliwe, ogółem spoko chłop... Dzwoniłem do rzeczoznawcy z nysy w razie co powiedział, że na unikat nie ma szans bo unikat to auto papieża za zabytek ponad 400 PLN. Więc jak się nie uda Chyba wybiorę się do Wrocka mam koło 100 km w jedną stronę ;]

1. Co wydział to inna interpretacja przepisów. Niech Ci jakiś krewny z innego powiatu zarejestruje Wueskę.
2. Mam Rometa o identycznym numerze vin jak ciągnik z drugiego końca Polski.
3. Jest wielu rzeczoznawców i na pewno znajdziesz takiego znającego przepisy i temat Wueska jak najbardziej jest unikatem

jak by mi rzeczoznawca powiedział ze wsk to nie zabytek (kolekcioner) to ja bym powiedział ze on nie rzeczoznawca

UWAGA!!!!!!

Z własnego doświadczenia wiem że mając pojazd zarejestrowany jako unikat nie jesteśmy zwolnieni z płacenia OC wiem bo właśnie ściga mnie fundusz za brak OC więc przestrzegam i ostrzegam i upominam uważajcie na to. Na szczęście nie naliczyli ki odsetek.

ja w swojej B3 mam w adnotacji wpis ZABYTKOWY. to muszę mieć te oc czy nie mam do 1 czerwca.

dariusz lab to ze cie sciga to wcale nie znaczy ze masz płacic stawa o ubezpieczeniach zwalnia cie z tego obowiazku

i zadne adnotacje nie stanowia... stanowia dokumenty i dane

Witam,
a jeśli wsk'a posiada tylko dowód kasacji? Czy jest możliwość rejestracji na unikat?

Czy mając fakturę na ramę wsk'i ze złomu mogę iść ją zarejestrować?

(nie na temat) co mi grozi jeśli wymienię siedzenie w motorze bez pozwolenia gdy motocykl jest zarejestrowany na zabytek?

W moim WK nie zarejestrują na unikat motocykl zezłomowany/skasowany. Zapytaj w swoim, bo co urząd to inna interpretacja przepisów.

Co do siedzenia, to myślę, że grozi Ci kara śmierci poprzez ścięcie głowy toporem...
A tak poważnie, to jeśli zmienisz siedzenie na oryginalne, albo odnowione zgodnie z oryginałem, to nic Ci nie grozi. Nie popadajmy w jakąś paranoję z tymi żółtymi tablicami.

A jeśli robię remont silnika to też muszę mieć pozwolenie? Pytam ponieważ rozważam nad rejestracją takową a się nie znam. Inni mi odradzają.

A ja bym wręcz zalecał rejestrację na "żółte". Co prawda, moim zdaniem pojazd zabytkowy najładniej wygląda na czarnych tablicach, ale "żółte" są (teoretycznie) wyróżnikiem, że pojazd jest oryginalny i należy do pasjonata zabytkowej motoryzacji.
Jeśli chcesz zrobić remont silnika, to przecież żaden pracownik urzędu konserwatorskiego nie będzie zaglądał do środka silnika i nie zarzuci Ci, że zmieniłeś łożyska z FŁT na FAG lub SKF. Obowiązkiem właściciela jest przecież dbanie o stan pojazdu zabytkowego, więc remont wpisuje się w ten nakaz, pod warunkiem, że nie zmieniasz konstrukcji pojazdu. Wątpliwe może być np. założenie zapłonu CDI, ale powiedzmy sobie szczerze:
1. wpis do rejestru następuje na podstawie dokumentacji na której jest bodajże 4 zdjęcia (na których nie widać szczegółów, ani tego co jest pod osłonami bocznymi, czy też deklami silnika)
2. nie słyszałem o jakiejkolwiek kontroli ze strony konserwatora w odniesieniu do pojazdów zabytkowych; co więcej emitują czasami w telewizji reportaż o zburzeniu zabytkowego budynku i co? I nic, winnego nie ma.
Poza tym masz przegląd wieczysty i nie wydajesz 60 zł co roku.
Są co prawda ograniczenia w wywozie pojazdów zabytkowych za granicę, ale kto znów tak często wyjeżdża na WSK poza granice, a jeśli jest taka okazja, to zawsze może załatwić zgodę konserwatora na taki wyjazd.
Z tych względów jestem za rejestracją na zabytek.