WSK - WueSKowe Forum

Halcik ma rację:) Dla nas to "AŻ" WSK ale dla większości to "TYLKO" WSK i tyle w temacie:) Spotkałem się ostatnio ze stwierdzeniem:" Masz żółte tablice to w sumie ten motor nie jest twój..."

Tu pojawia się filozoficzno-prawny problem pojęcia własności, którego nie ma co roztrząsać

Obawiam się, że kupując motocykl bez żadnych dokumentów nie mam wyjścia i muszę iść w kierunku "żółtych papierów", bo na białe tablice za chińskiego boga tej wueski nie zarejestruję... Nawet jeśli cudownym zrządzeniem losu WydzKom znajdzie ją w swoich archiwach,

...jedyną minusem są według mnie są te tandetne piktogramy pojazdów umieszczane z prawej strony - wystarcza przecież, że już same tablice wyróżniają się kolorem. A poza tym jak piszecie same plusy z najważniejszym na czele, że rejestracja na "żółte tablice" to nierzadko jedyna szansa by przywrócić pojazd do ruchu

Wada jest jedna: papierologia. Trzeba wypełnić więcej wniosków niż mając komplet dokumentów. Ale.. jest to warte zachodu bo pojazd bez kwitów jest znacznie tańszy niż z kwitami. Wszelkie ograniczenia co do zmian czy wykazdu za granice to martwe przepisy. Wiadomo, jak zrobisz z bordowej WFM wersje wieś tańczy i śpiewa export Indie to ktoś się przyczepi (jak dostaną zgłoszenie, bo nikt ci moto nie będzie pilnować).
Problem jest sprzedaż poza granice kraju, ale powiedzmy sobie szczerze - który zagraniczny kolekcjoner kupi WSK? 1 na 1000?

Podczas wypadku z winy osoby drugiej wueska może zostać wyceniony na 1000 zł i uznana szkoda całkowita. Dostajesz motocykl, 1000 zł i pokazują ci drzwi. W przypadku wueski na żółtych tak łatwo już nie jest.
Sprzedaż za granicę do jakiejś wartości nie stanowi problemu, ale boli podatek jaki należy opłacić. Jak dla mnie jak najbardziej ok. Nie wyzbywajmy się naszych zabytków choćby to miała być MZ

Święte słowa Halcik! Wystarczy ze połowa Sokołów pojechała do Wuja Sama...

Zawsze można je odkupić. Tak jak np. masowo odkupuje się VIS-y z całego świata. Za chorą kasę...
Wracając do motocykli, czy na moto zarejestrowane jako zabytek można wykupić sensowne autocasco pokrywające uszkodzenia i kradzież?

A kto wyceni właściwą wartość motocykla? Nie spotkałem się nigdy z taką chęcią i podejrzewam że nie ma takiej możliwości.
Chyba najłatwiej spytać w ubezpieczalni.

Kiedyś o to pytałem, np. Allianz nie da AC na taki pojazd. Można ubezpieczyć jako mienie ruchome ale jest to mało korzystne przy uszkodzeniu w ruchu, raczej od aktu wandalizmu, warunków atmosferycznych lub kradzieży.
Wszystko zależy od ubezpieczalni. Inna sprawa to warunki i wycena szkody... Dobrze mieć faktury/rachunki zakupu lub renowacji części, ponieważ stwierdzenie „panie taka wsk to po dziesięć kafli chodzi” wywoła tylko szyderczy uśmiech u likwidatora. To tak w skrócie co mi powiedział sąsiad pracujący w ubezpieczalni.

Warta ma w ofercie takie ubezpieczenia, ale szczegółów nie znam.

Napiszę, jak się dowiem. A z ubezpieczalnią w razie szkody należy walczyć. Ich wstępna propozycja to zawsze śmiech na sali.

Odgrzeję kotleta. Czy ktoś z Was spotkał się z taką sytuacją? Chcę jeden pojazd zarejestrować na żółte. Zrobiłem białą kartę, dostałem list od konserwatora że wpisał pojazd do ewidencji - nie dołączylem opinii rzeczoznawcy, sam wniosek i biale karty. Chciałem teraz zrobić badanie zgodności to diagnosta mi wmawia, że musi być wniosek o badanie zgodności i opinia rzeczoznawcy. Jak typa zgasić, żeby zrobił bez opini? Konserwator nie miał problemu to następny się obudził.

Diagnoscie guzik do opinii rzeczoznawcy. Jedź na inną stację.

No właśnie chciałbym na tej bo cenią badanie zgodności jak za zwykły przegląd. Z ciekawości zadzwoniłem na inną i tez mi gość o opini gada, że muszę mieć. Pytam po co mu ona jak mam wpis do ewidencji to stwierdził, że ją muszą zeskanować i dołączyć do dokumentacji

Ostatnio tata zadał mi pytanie czy na żółtych można wyjechać za granicę? Np. na Ukrainę.

I co odpowiedziałeś?

Odpowiedziałem że nie wiem. I tu moje pytanie.

Pytanie banalne, a odpowiedź: można. W sumie zależy to też od tego jaki wniosek i o co uzupełnił się u konserwatora przed uzyskaniem u niego wpisu.
Jeśli osobiście masz ten problem to doczytaj w przepisach lub opcja na lenia, zadzwoń do swojego konserwatora.

Przeczytaj sobie art. 51 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie nad zabytkami.

Bez zgody konserwatora nie wolno wyjeżdżać za granicę .
Co do opinii ,jej brak mocno utrudni Ci życie .