Rejestracja

[halcik]

To może moderatorzy usuną niepotrzebne wpisy aby nie szerzyć herezji?

[czankete]

To może moderatorzy usuną niepotrzebne wpisy aby nie szerzyć herezji?

...a może niech zostanie - źle się później czyta zdania czy wypowiedzi wyrwane z kontekstu


...trochę się teraz rozpiszę ale dodam jeszcze jedną istotną rzecz na temat OC, mianowicie ŻADEN wydział komunikacji opierając się na swoich własnych regulacjach nie ma prawa odmówić nam wydania dowodu rejestracyjnego jeżeli nie mamy aktualnej polisy potwierdzającej zawarcie obowiązkowego ubezpieczenia OC niezależnie czy dotyczy to pojazdu zabytkowego na tzw. żółtej tablicy czy pojazdu posiadającego opinię uznanego za unikat. Nie ma prawa też żądać od nas ubezpieczenia choćby jednodniowego na czas kiedy to będziemy odbierać dokumenty. Tu jesteście ciekawi co o dzieje się dalej? Otóż przy wydaniu nam dokumentów obsługujący nas urzędnik wydziału komunikacji sporządza obligatoryjnie formularz, którym poinformuje UFG, że dany pojazd nie posiada aktualnego ubezpieczenia OC. Tu w konsekwencji działania urzędnika mamy dwa warianty możliwości - pierwszy - w przypadku jeżeli przerejestrowujemy pojazd, który jest już na żółtej tablicy albo przed przerejestrowaniem uznany za był za unikatowy fundusz nawet się do nas nie odezwie. Możliwość druga - rejestrujemy dopiero co przywrócony do życia motocykl z opinią na zabytek lub unikat i wcześniej nie było to nigdzie zarejestrowane (lub. np nigdy nie było wykupywanego na niego oc) - tu fundusz sprawą się zainteresuje i niebawem otrzymamy stosowne pismo w tej sprawie. My jednak mając już opinię co jest oczywiste z datą poprzedzającą rejestrację pojazdu grzecznie informujemy pisemnie fundusz o tym, z jakiego względu i od kiedy jesteśmy zwolnieni z płacenia obowiązkowego ubezpieczenia oc. Oczywiście oświadczamy też, że pojazd stoi grzecznie w garażu i nie uczestniczy w ruchu komunikacyjnym. Na tym wymiana korespondencji z funduszem kończy się .

...hmmmm, przyszła mi jeszcze jedna rzecz, o której może wiecie a może nie jeżeli chodzi o pojazdy, które uzyskały na mocy opinii rzeczoznawcy status unikatowych. Otóż na mocy obowiązującego Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 27 września 2003r. w sprawie szczegółowych czynności organów w sprawach związanych z dopuszczeniem pojazdu do ruchu oraz wzorów dokumentów w tych sprawach w blankiecie dowodu rejestracyjnego wydziały komunikacji nie mają możliwości w rubryce adnotacje dokonywać wpisu o treści "UNIKATOWY" potwierdzonego okrągłą pieczęcią - po prostu ustawodawca nie uwzględnił możliwości takiego wpisu. Jest wyszczególnionych szereg innych wpisów łącznie z dotyczącym pojazdu zabytkowego ale nie ma przewidzianego wpisu o treści "unikatowy". Nie wykłócajmy się zatem z panią z okienka ale i też nie martwimy się tym faktem - mamy przecież opinię w garści i to ona jest tutaj najważniejsza

...owszem co upierdliwsi petenci mogą i mają prawo zwracać się do właściwego naczelnika wk o pisemną odpowiedź z uzasadnieniem dlaczego odmówili wpisu ale to dla tych raczej co się po prostu nudzą i mają czas. Natomiast jeżeli mamy już w dowodzie taki wpis potwierdzony pieczątką przez niefrasobliwego urzędnika to nie ma ona wielkiego znaczenia podobnie jak wpis o niegdysiejszym bezterminowym badaniu technicznym w przypadku motorowerów .

[halcik]

Akurat u mnie Fundusz gwarancyjny się nigdy nie odezwał, dobra do znajomych również Ale oczywiście nie ma się co stresować. Napisać jaki jest stan faktyczny, nawet bez podawania konkretnych przepisów i tyle

[czankete]

Akurat u mnie Fundusz gwarancyjny się nigdy nie odezwał, dobra do znajomych również

...no i tak to powinno normalnie wyglądać, bo być skoro deklarujesz i dokumentujesz, że faktycznie jest tak, że pojazd nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu oc to dlaczego na starcie, bezpodstawnie fundusz ma zakładać, że kłamiesz

[halcik]

to dlaczego na starcie, bezpodstawnie fundusz ma zakładać, że kłamiesz

Bo mi się zdarza No tak, ale podstaw akurat im nie daje w tym przypadku.
Sorry dobry humor mi się włączył i musiałem skomentować !!!SPAMER!!!

[nadamus]

nie chcę siać fermentu i pisać bzdur ale chcę wyjaśnić problem rejestracji i ubezpieczenia oc:
co prawda w ustawie o obowiązkowym ubezpieczeniu jest zapis że pojazdy historyczne (pow. 40 lat) nie muszą mieć oc (także przy rejestracji) - art. 29 ust 1 pkt 1 ale zarazem ust 5 tego art. mówi że obowiązek jest. Art. 23 ust. 2 też mówi że trzeba mieć ubezpieczenie. Z powyższych wynika że, co prawda nie trzeba wykupywać oc w momencie rejestracji - trzeba to zrobić w momencie wprowadzenia do ruchu.
Prawo o ruchu drogowym w dziale o rejestracji mówi że do rejestracji wymagane jest (oprócz innych dokumentów) zaświadczenie o pozytywnym wyniku badań technicznych lub dowodu rejestracyjnego pojazdu lub innego dokumentu potwierdzającego wykonanie takiego badania oraz termin ważności badania technicznego (art. 72).
I tu zaczynają się "kwadratura koła":
aby zarejestrować trzeba mieć badanie techniczne dopuszczające do ruchu, a więc po wprowadzeniu do ruchu ( a więc musi być ubezpieczenie). Jedynym wyjsciem jest kupno pojazdu, ewen. remont, zrobienie przeglądu i ubezpieczenie. Oficjalnie masz na to tylko 30 dni ale .... nie przewidziano za to kar więc przepis jest "martwy".
a co do podatku pcc:
art. 1 ust 1 mówi że podatkowi podlega każda transakcja sprzedaży lub zmiany rzeczy . art 6 mówi o tym że wartość podstawy opodatkowania stanowi wartość rynkowa przedmiotu. zgodnie z ust. 3 tego art. i ust 4 wartość określona na umowie nie odpowiada, według oceny US, wartości rynkowej, US wezwie podatnika do jej określenia, podwyższenia lub obniżenia, , podając jednocześnie wartość według własnej, wstępnej oceny.
Jeżeli jednak podatnik nie określi wartości lub podał wartość nieodpowiadającą wartości rynkowej, US dokona jej określenia z uwzględnieniem opinii biegłego lub przedłożonej przez podatnika wyceny rzeczoznawcy. Jeżeli organ podatkowy powoła biegłego, a wartość określona z uwzględnieniem jego opinii różni się o więcej niż 33% od wartości podanej przez podatnika, koszty opinii ponosi podatnik.
Co prawda w art. 9 tej ustawy jest zwolnienie do kwoty 1000zł ale jak pisałem wczesniej wystarczy popatrzeć na ceny pojazdów. i wszystko bedzie jasne.
Inną sprawą lepiej jest zapłacić np 40 czy 50zł (co odpowiada cenie na umowie 2000-3000zł) i mieć święty spokój.
Chyba że się mylę ale...

[MajkelCIN]

nadamus, Ty chyba pracujesz w jakimś US .

Jakbyś poczytał uważnie posty, moje i innych osób odnośnie rejestracji i opłaty OC na pojazd powyżej 40 lat, które to zostały napisane w poprzednich tematach, na przestrzeni dwóch lat, to byś nie siał pierdół.

Rejestrowałem niejeden motocykl czy to 10, 20 czy 30 letni i to, co wypisujesz, to są urojenia urzędnika, który myśli i zakłada z góry, że wszyscy obywatele oprócz niego to debile i krętacze, a on sam to wyrocznia. Z niejednym takim delikwentem miałem do czynienia, z dwa czy trzy razy straszyli mnie kontrolami i co?, a no i gówno .

Jeżeli tak nie jest, to przepraszam, ale nie próbuj jechać na mnie, że to ja sieję głupoty.

Edit: mój post odnosi się do twojego wcześniejszego posta z poprzedniej strony, nie tego napisanego teraz, przed moim.

Edit 2:
teraz odniosę się do tego przede mną:

Co prawda w art. 9 tej ustawy jest zwolnienie do kwoty 1000zł ale jak pisałem wczesniej wystarczy popatrzeć na ceny pojazdów. i wszystko bedzie jasne.

Mnie i nie tylko mnie osobiście nie interesują ceny, które są gdzieś tam, a tym bardziej te, które mają w swoich niebieskich książeczkach w US, a wiem, o czym mówię, gdyż nie raz im tłumaczyłem, że eurotax mogą sobie wsadzić głęboko, gdyż zawyża ceny rynkowe. Straszyli kontrolami i.... nic. Jak chcesz mam wgląd do kilku roczników tego czegoś sprzed kilka/kilkunastu lat, mozna porównać ich wyceny z tymi z ogłoszeń.
Z trzy lata temu kupiłem Virago 535, kwota zakupu= kwota w umowie- jak pamiętam 750 czy 850zł, Cena rynkowa oscylowała od 4 do chyba 7kzł. Stan zewnętrzny idealny, rocznik 94/95. Myślisz, że w US się kłócili o kwotę? nie, bo wystarczyło wpisać faktyczny stan silnika- motocykl niesprawny z powodu zatarcia panewek na wale korbowym.
Jeżeli delikwent odwiedzający US nie potrafi postawić na swoim i się nawet wykłócić, oczywiście bez zamiaru oszukiwania US, bo przecież tak nie można.... urzędnicy i samo US nie jest przecież instytucją charytatywną i jak ktoś ....., to zapłaci więcej, ku chwale ojczyzny.

Jak patrzę teraz na programy, które bazują na eurotaxie, np. do obsługi wyliczeń ubezpieczeń komunikacyjnych, to nasuwa się tylko jedna myśl. Większa cena wyliczona= większa składka dla delikwenta. Więcej ubezpieczycielowi nie trzeba.

[nadamus]

akurat nie pracuję w us znam to z autopsji bo w zeszłym roku sam miałem dylemat (własnie z wsk) i trochę drążyłem temat. i wyszło mi że aby legalnie zarejestrować wsk muszę opłacić oc i zrobić badania. badania odpadały bo wsk była w drobnicy i wymagała remontu - dopiero teraz ją remontuję i może skończę w tm roku nie chciałem też robić na zabytek tylko na normalne blachy

[halcik]

I tu ładnie potwierdziłeś słowa moje i kolegów. I nie potrzeba OC, bez tego motor przejdzie przegląd jeśli o tym myślałeś. A o podatku jak sam pisałeś może zadecydować rzeczoznawca i wpis w umowie silnik i rama do remontu nabiera tu znaczenia. A dla rzeczoznawcy możesz mieć już tylko zdjecia bo już zacząłeś przecież remont

[MajkelCIN]

No to rób na normalne blachy, opłać na rok w najtańszej opcji jaką znajdziesz i nawet na dzień przed końcem okresu ubezpieczenia udaj się do placówki danego towarzystwa. Połóż im papierek z wypowiedzeniem ubezpieczenia OC ponieważ pojazd ma 40 lat i zgodnie z ustawą...., podbiją i nie powiedzą nic. Wskę odstawisz do garażu i po kłopocie, jak będziesz chciał wyjechać opłacisz krótkoterminowe OC na weterana, które się samoistnie nie przedłuża i po kłopocie.

Ale najlepiej idź do ubezpieczyciela, który działa przy Twoim WK z papierami, które posiadasz, na pewno taką placówkę ktoś tam prowadzi i niech Ci wytłumaczy wszystko, bo czytając ustawy na kompie jedyne co można, to dostać jobla.

[halcik]

Z OC nie jest tak łatwo, dopiero w PZU jeden gość wiedział o co pytam i w sumie wykłócam i podszedł do obsługującej mnie kobitki i powiedział że mam rację. Trzeba wiedzieć co się mówi i na co się powoływać

[nadamus]

no własnie ze względu na te śmieszne oc chcę zrobić na normalne blachy. co prawda ceny teraz poszly duuużo o górę ale i tak jest taniej niż powołanie rzeczoznawcy i rejestracja na zabytek- z tym nie byłoby problemu. Musiałem kombinować bo u mnie jeszcze doszło prawo spadkowe i musiałem dość dobrze rozeznać się w temacie bo w wk i ubezpieczalni każdy mówił co innego. W końcu złożyłem druk pcc (nie płaciłem podatku bo to była darowizna), podstęplowałem umowę i remontuję wsk ') w tym roku chcę ją zarejestrować (na normalne blachy, zapłacę oc ( w końcu nie kosztuje dużo - najwyżej kilka piw nie wypije) a w przyszłym roku zrezygnuję z oc.

[czankete]

nie chcę siać fermentu i pisać bzdur ale chcę wyjaśnić problem rejestracji i ubezpieczenia oc:

...nadamus ale dalej siejesz i proszę nie czuj się urażony ale czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, że piszesz o czymś o czym masz nie do końca pojęcie, poza tym miałeś chyba do czynienia ze średnio orientującymi się w temacie urzędnikami, a dodatkowo czytając ostatnie posty odnoszę wrażenie, że jak to się mówi "zaczynasz odwracać kota ogonem"

[MajkelCIN]

Z OC nie jest tak łatwo, dopiero w PZU jeden gość wiedział o co pytam i w sumie wykłócam i podszedł do obsługującej mnie kobitki i powiedział że mam rację. Trzeba wiedzieć co się mówi i na co się powoływać

Otóż to, trzeba się przygotować do bitwy. A jak urzędnik idzie w zaparte i wmawia, że nie mamy racji, a wiesz, że masz, to żądasz jego decyzji/uzasadnienia na piśmie albo i widzenia z kierownikiem.

U mnie w PZU pani mnie obsługująca wiedziała o co biega, bo nawet porozmawialiśmy sobie na ten temat. A, że mam "człowieka", który pracuje w tej firmie 40 lat, to wiem z pierwszej ręki co nieco.

I ów człowiek powiedział, że teraz zapanował jeden wielki .... nieład(z różnych powodów, zapewne ogarną wszystko niebawem...) w firmach ubezpieczających i najlepiej powoływać się na obowiązujące PRAWNIE PRZEPISY. A jak ktoś z ubezpieczalni będzie nadal twierdził, że ma rację, a nie ma, to robić jak napisałem wyżej, żądać wszystkiego na piśmie, wtedy mamy punkt zaczepienia.

[JakubM]

Witam...
Tak czytam ten wątek o rej. i szczerze się pogubiłem...
Moja WSK-e powoli kompletuje...
I jak pójdzie wszystko dobrze. Będę chciał ja rejestrować.
Tylko...
Nie mam na nią żadnych papierów. Była w domu od dawna.
Nikt kiedyś nie myślał o spisywaniu umów KS kupowało się i się jeździło...

A teraz...
Z tego co wywnioskowałem rej. na zabytek odpada.
Za dużo papierologi.
Jedyna najbardziej sensowna i w miarę prosta droga do na "unikat"
Moje pytanie jest takie.
Czy do takiej formy rej. jest potrzebna umowa KS...?
Czy wystarczy wybrać się do rzeczoznawcy aby dokonał opisu.
A później WK itd...


Mam takie spostrzeżenie.
Czytałem na jakimś forum ze:
Do rej. wystarczy nawet FV zakupu lub umowa KS. Bo musimy być prawnymi właścicielami.
I właśnie to wpisujemy na wniosku o rej w WK.
Jak dla mnie brzmi to za prosto... Żeby tak łatwo się dało...

[lis235]

na unikat musisz mieć dowod rejestracyjny i umowę ks

[Suspect]

tylko na zabytek, na nic innego nie zarejestrujesz, jeszcze poprzez zasiedzenie mienia, ale to teraz dużo papierów, nie wiem gdzie Ty wyczytałeś że na unikat sie da.

[JakubM]

Dzięki za wyjaśnienie.
Czyli rej. na "unikat" niczym się nie rożni od zwykłej rej.
Skoro tu i tu potrzebny jest dowód rej. i umowa KS.
A co do rej na "zabytek"
Mało rozwojowa opcja...

[dąbek]

A co do rej na "zabytek"
Malo rozwojowa opcja...

Czemu mało rozwojowa? Zyskujesz dzięki temu kilka przywilejów, jedyny minus to wyższy koszt zarejestrowania, ale w skali kosztów wyremontowania całego motocykla nie jest on jakiś astronomicznie duży.

[halcik]

Rejestracja na unikat jest dostępna gdy masz komplet dokumentów, a dowód jest przekreślony lub przecięty. Dużo czytania przed Tobą