WSK - WueSKowe Forum

Witam z uwagi na to, że posiadam WSKe od pierwszego właściciela i na błotniku mam zachowany jej pierwszy numer rejestracyjny to z sentymentu chciałbym go pozostawić w trakcie malowania, ale pytanie mam jedno czy jest to zgodne z prawem jeśli tak zrobię i czy urząd ewentualnie "Pan Zdzisiu vel Gandalf" na przeglądzie nie przepuści mnie dalej.

Chyba, że jest ktoś kto już takową posiada i jest w stanie zapewnić mnie, że będzie ok.

Jak ja swoją kupowałem to nr. były zamalowane, a sprzedający Pan tłumaczył że policja w trakcie kontroli kazała mu je zamalować. Ile w tym prawdy nie wiem

Najlepsze rozwiązanie na przegląd - założyć inny byle jaki błotnik bez numerów. A w razie kontroli 95% policjantów nie będzie robić problemów.

Nikt nie moze Ci tego zabronić , kazać zamalować itp. w świetle aktualnych przepisów nie jest to zabronione bo nie jest to miejsce w którym przepisy definiują wyróżnik rejestracji , jedynym w przypadku motocykla jest zalegalizowana tablica . Równie dobrze mozesz miec tam napisane 'kocham kasię' i dlaczego ktoś miałby kazać Ci to zamalować ?

Co prawda kiedyś znalazłem zdjęcie wski z nowym numerem rejestracyjny i starym na błotniku, ale niestety nie było ani podpisu ani kontaktu właściciela, więc historii jej nie znam, czy czasem po znajomości nie przechodzi przeglądu a po za tym stary numer mam "POU 2952" i sprawdziłem, że w nowych tablicach takie litery nie występują, ale chce się upewnić przed malowaniem błotnika u lakiernika.

Nic nie musisz zamalowywać.
Spokojna głowa, ani diagnosta ani policjant nie przyczepi się do tego.
Sam mam tak oznaczony błotnik w swojej Z2, jest tam stary numer rejestracyjny.
Nie zamalował go poprzedni właściciel, choć miał już nową blaszkę z tyłu,
nie robiłem tego i ja, a jakoś przez kilka lat jazdy nikt nigdy nie robił problemów z tego powodu.
Zawsze przy badaniach diagnostycznych czy kontrolach na drodze, jest sympatyczna atmosfera i prędzej
zostaniesz zasypany pytaniami o rocznik oraz model albo usłyszysz coś w rodzaju: rany, mój dziadek na takiej jeździł
niż ktokolwiek zwróci uwagę na ozdobę błotnika

Tak jak pisze poprzednik nikt nie będzie Ci robił problemów a wręcz przeciwnie, ludzie będą sypać komplementami że motor zachował się w takim stanie że nawet pierwsze numery na błotniku zostały. Diagności są zazwyczaj mili i nawet nie sprawdzają zbytnio takich maszyn bo wiedzą że pasjonat zawsze ma wszystko dopracowane, w mojej trójce na przeglądzie rejestracyjnym nawet numerów nie sprawdzał.

Nie tak dawno byłem ciężarówką na przeglądzie ,która na łajbie miała namalowane poprzednie numery i nikt się nie czepiał to i tu chyba nie będzie .