Problem z tłokiem i cylindrem po szlifie.

[Zloty52]

Witam. Ostatnio zrobiłem szlif w 223. Tlok jeden z tych co się na allegro pojawiły bodajże oryginał. 2 pierścieniowy. zrobiłem pod niego szlif i jest już z 70 km na dotarciu. ale mam taki problem ze jak przeciągnę chociaż chwile na jakimś biegu to odrazu dziwny świst z silnika czy zgrzyt nie wiem jak to opisać i motor słabnie. Po puszczeniu gazu wszystko jest z powrotem ok. Docieram sobie robie przerwy co 1-2 km bo się bardzo grzeje. Jeżdżę delikatnie i nie daję całego gazu jak przyspieszam, ale nie wiem czy opłąca się to docierać po tym incydencie. Motorek chodzi elegancko tak poza tym. Czy to puchnacy tłok? Jak kupiłem pierścienie pod ten szlif co robiłęm to musiałem je podpiłować troszkę bo nie wchodziły do cylindra. Czy to źle zrobiony szlif?

Pierwsze 20 km jeździłem 1;20 z olejem stihl a teraz 1;25 z mobil 2t extra.

[MajkelCIN]

Rozebrać, sprawdzić co się stało, przeczytać instrukcję docierania dla tego silnika i na niej się opierać.

[Muciek]

Odkręć głowicę i cylinder i popatrz gdzie go łapie, przejedź te miejsca papierem i drobnym pilnikiem (na tłoku). Weź do tego załatw jakąś większą dysze jeszcze.

[MajkelCIN]

I na razie jeździj na Mobilu 1:20.

[Zloty52]

No to tak. Rozebrałem wszystko i nie było śladów zużycia. Ale. Skłądając silnik kupiłem sworzeń nowej produkcji który cieżko wchodził w łożysko igiełkowe. no ale załozyłem. Tłok nie miał luzu na boki ale po mimo tego złożyłem. po tych kilometrach rozebrałem patrze a to NIC się nei rozchodziło, więc założyłem oryginalny czeski sworzeń i podkładki dystansowe od simsona ( rozwierciłem pod sworzeń jawki ) żeby łożysko nie wysuwało się z korbowodu. Luz osiowy już jest. Przy okazji zrobiłem owalizacje tłoka na papierze ściernym i przytarłem go nieco papierem ściernym w miejscu pierścieni i wyzej nadając mu trochę stożkowatości ( Nowe tłoki są stożkowane: u góry średnica jest mniejsza niż na dole tłoka ponieważ u góry najbardziej tłok puchnie) w celu zrobienia zapasu na "puchnięcie tłoka", ponieważ wydaję mi sie ze szlif został troszeczke za ciasno zrobiony. Zobaczymy co się teraz będzie działo. Wydaje mi się że motor mniej sie grzeje.

Myślałem że to przez ubogi skład mieszanki, ale podniosłem iglice i podniosłem nieco poziom paliwa w komorze pływakowej i nic to nie dało. Dysza oryginalna 68, Blokowane silniki miały 65.

Ten motor będzie jeździł w dalekie trasy więc nie moze nic się przycierać na długich dystansach w upalne dni

Opóźniłem tez zapłon z 2mm przed GMP do 1.6mm przed GMP Zakres jawki to od 2mm do 1.2mm przed GMP.
Ps. Że za ciasno spasowany tłok wnioskuje po tym że nie spadał on swobodnie po włozeniu go ( bez pierścieni) do cylindra.

[krzysiek200]

Z jakim luzem był robiony szlif?

[Zloty52]

Szczerze to nie wiem. Zakład został mi polecony przez użytkowników jawek więc może tragicznego spasowania nie ma.

[Muciek]

Czyli nie zacierał się tłok tylko z tym łożyskiem i sworzniem coś się działo tak?

[Zloty52]

Możliwe że tak. Układ był na sztywno bez luzów na boki.Mogło to być o to. Dla pewności zrobiłem nieco owalizacje. Narazie sobie pyrkam po wsi bez pzreciągania biegów ale jest troche lepiej. Na zimnym silniku tylko dziwne dźwięki z okolicy cylindra słychać które po lekkim rozgrzaniu ustępują

Teraz od tego zaduzego sworznia mam tak że normalny zworzeń wciskam palcami