Re: Twin Szrot
: 2016-03-10, 02:17
Oj, długo mnie tu nie było. Ale generalnie chyba nie mam gdzie się podziać i zastanawiam się w jakim stanie psychicznym żyję. Tej długiej historii nie jest mi dane się nią podzielić albo zbyt długa by ona była. Jedno jest pewne, unikać zakładu na nowowiejskiej we Wrocławiu. Oni nie umieją cylindrów montować do maszyny. Tak, najeździłem się trochę i oczywiście na S8 silnik się zatarł. Kolor świec idealny, zapłon na czujnik ustawiony elektronik od pewnego twórcy z forum MZ. Przyczynę znalazłem później jak zobaczyłem jak układa się korba względem gładzi. Szlif za kupę pieniędzy zrobiony po przekosie. Czyli z nominału na R3 tak bardzo skosili, więc został mi jeden nadwymiar.
Ale przejdę do rzeczy, długo to zajmie nie wiem jak długo... Podjąłem dwie trudne decyzje. Pierwsza to... Twin szrot idzie pod renowację, silnik zalałem olejem nie dotarłem jeszcze nowego kompletu cylindrów, wypiaskowałem je pod koroną za 50zł i dałem do pieca(miałem na myśli farbę). No a druga, to sprowadzam wątek, od którego starałem się uciec, ale nie mam wyboru. Jadę zabrać swoją WSK z maju. No i załatwić papier, mam już wyprostowaną dokumentację spadku i jestem już prawowitym właścicielem.
Chyba dorzucę jakieś fotki, na razie stanęło bo nie mam czasu a jak miałem czas to walczyłem z silniejszym ode mnie zapaleniem płuc... Pewnie historię uzupełnię, dlaczego się zatarło i dlaczego zdecydowałem się na remont skoro i tak przy moich zarobkach zajmie z rok, może dwa...
Wyszło dużo szpachli, dobry rzeźbiarz to robił. Wyszło też, że mam motocykl po dzwonie chociaż tego nie widać gołym okiem, dopiero do głębokim demontażu... Za zadanie postanowiłem to sobie wyprowadzić. Zapewne nie będzie "profesjonalnie odrestaurowane" mimo że zamierzam robić na oryginał stosując trochę dzisiejszej technologii...
Nie wiem czemu jak dodaję więcej zdjęć to nie wrzuca...
Niedługo wrócą blachy od lakiernika i na tym stanie przez dwa miesiące, bo ubezpieczenie astromobila mnie zniszczy przy zwyżkach wiekowych, no i wziąłem sobie do serca załatwienie sprawy wiesi więc szrot schodzi na drugi plan.
Jakby ktoś pytał to obok stoi kundel BMW R66 1939r, nie mogę znaleźć do niego sprawnej skrzyni, a nie będę ciąć ramy.
Ale przejdę do rzeczy, długo to zajmie nie wiem jak długo... Podjąłem dwie trudne decyzje. Pierwsza to... Twin szrot idzie pod renowację, silnik zalałem olejem nie dotarłem jeszcze nowego kompletu cylindrów, wypiaskowałem je pod koroną za 50zł i dałem do pieca(miałem na myśli farbę). No a druga, to sprowadzam wątek, od którego starałem się uciec, ale nie mam wyboru. Jadę zabrać swoją WSK z maju. No i załatwić papier, mam już wyprostowaną dokumentację spadku i jestem już prawowitym właścicielem.
Chyba dorzucę jakieś fotki, na razie stanęło bo nie mam czasu a jak miałem czas to walczyłem z silniejszym ode mnie zapaleniem płuc... Pewnie historię uzupełnię, dlaczego się zatarło i dlaczego zdecydowałem się na remont skoro i tak przy moich zarobkach zajmie z rok, może dwa...
Wyszło dużo szpachli, dobry rzeźbiarz to robił. Wyszło też, że mam motocykl po dzwonie chociaż tego nie widać gołym okiem, dopiero do głębokim demontażu... Za zadanie postanowiłem to sobie wyprowadzić. Zapewne nie będzie "profesjonalnie odrestaurowane" mimo że zamierzam robić na oryginał stosując trochę dzisiejszej technologii...
Nie wiem czemu jak dodaję więcej zdjęć to nie wrzuca...
Niedługo wrócą blachy od lakiernika i na tym stanie przez dwa miesiące, bo ubezpieczenie astromobila mnie zniszczy przy zwyżkach wiekowych, no i wziąłem sobie do serca załatwienie sprawy wiesi więc szrot schodzi na drugi plan.
Jakby ktoś pytał to obok stoi kundel BMW R66 1939r, nie mogę znaleźć do niego sprawnej skrzyni, a nie będę ciąć ramy.