Wsk M06-64 1966
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
W sumie to ciekawe zagadnienie z tymi podkładkami dystansującymi. Najbardziej zastanawia mnie jak to wyglądało podczas składania silników w fabryce, no bo jeżeli składali nowy silnik na nowych częściach to teoretycznie podkładki te były wtedy zbędne. W późniejszym czasie wraz ze zużywaniem się elementów silnika podkładki te były dodawane indywidualnie przez osoby remontujące silniki. Choć z drugiej strony może już na etapie składania w fabryce wyłapywali pewne niedociągnięcia po złożeniu i już wtedy dodawali podkładki aby to skorygować. Ale to tylko moje gdybania.
Tak więc na chwilę obecną moje wątpliwości dotyczące kompletności lewej części silnika zostały rozwiane - dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos.
Zanim przejdę do kolejnych elementów to chciałbym jeszcze upewnić się w kwestii prawidłowego dystansowania kosza sprzęgłowego i wałka głównego, bo z tego co napisaliście to zrozumiałem, że:
1. dystansowanie kosza sprzęgłowego polega na tym, aby zębatka na koszu - ta na której znajduję się łańcuszek sprzęgłowy i zębatka na wale - znajdowały się w jednej linii, co zapewni prawidłową pracę łańcuszka sprzęgłowego - w tym celu dodajemy odpowiednią ilość podkładek pod tulejkę kosza
2. dystansowanie wałka startera polega na tym aby półksiężyc znajdujący się na tymże wałku nachodził w miarę równo na zębatkę wypukłą znajdującą się na koszu, czyli krótko mówiąc należy zrobić tak, aby te dwa elementy również były w jednej linii, albo prawie w jednej linii, o czym wspomniał kolega halcik - w tym celu dodajemy odpowiednią ilość podkładek na wałek startera, lub też ewentualnie pod tą podkładkę sprężyny startera (podkładka z filmu).
Potwierdzcie proszę czy moje rozumowanie jest prawidłowe - jeżeli tak to przechodzimy do skrzyni biegów
Tak więc na chwilę obecną moje wątpliwości dotyczące kompletności lewej części silnika zostały rozwiane - dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos.
Zanim przejdę do kolejnych elementów to chciałbym jeszcze upewnić się w kwestii prawidłowego dystansowania kosza sprzęgłowego i wałka głównego, bo z tego co napisaliście to zrozumiałem, że:
1. dystansowanie kosza sprzęgłowego polega na tym, aby zębatka na koszu - ta na której znajduję się łańcuszek sprzęgłowy i zębatka na wale - znajdowały się w jednej linii, co zapewni prawidłową pracę łańcuszka sprzęgłowego - w tym celu dodajemy odpowiednią ilość podkładek pod tulejkę kosza
2. dystansowanie wałka startera polega na tym aby półksiężyc znajdujący się na tymże wałku nachodził w miarę równo na zębatkę wypukłą znajdującą się na koszu, czyli krótko mówiąc należy zrobić tak, aby te dwa elementy również były w jednej linii, albo prawie w jednej linii, o czym wspomniał kolega halcik - w tym celu dodajemy odpowiednią ilość podkładek na wałek startera, lub też ewentualnie pod tą podkładkę sprężyny startera (podkładka z filmu).
Potwierdzcie proszę czy moje rozumowanie jest prawidłowe - jeżeli tak to przechodzimy do skrzyni biegów
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Twoje gdybanie - nie masz racji. w instrukcjach napraw lub w innych bardziej dokładnych katalogach często jest zapis o dystansowaniu elementu lub w przypadku katalogu wzmianka że dobiera się indywidualnie
1. Tak
2. tak, ale ... po pierwsze zauważ, że
- zębatka wypukła jest ruchoma
- zazwyczaj jest na tyle mało miejsca że słowo dystansowanie to wierutne kłamstwo. W moim przypadku przy zastosowaniu podkładki 0,5 pod zębatkę startera i podkładki 1,0 od strony pokrywy to max co można zrobić. Przesuwając o tyle zębatkę półksiężyca nie można mówić o dystansowaniu, niestety. Jest to co najwyżej kasowanie luzu na wałku rozrusznika, choć znam osoby które toczyły pokrywę aby jednak wydystansować to na ideał. Moim zdaniem przerost formy ze względu na częstotliwość użycia kopniaka i koszty.
Pisałeś jeszcze o wałku głównym, jego też się dystansuje, ale już wewnątrz skrzyni i względem skrzyni. Zazwyczaj pole do popisu jest na wałku pośrednim, ale to już inna para kaloszy
1. Tak
2. tak, ale ... po pierwsze zauważ, że
- zębatka wypukła jest ruchoma
- zazwyczaj jest na tyle mało miejsca że słowo dystansowanie to wierutne kłamstwo. W moim przypadku przy zastosowaniu podkładki 0,5 pod zębatkę startera i podkładki 1,0 od strony pokrywy to max co można zrobić. Przesuwając o tyle zębatkę półksiężyca nie można mówić o dystansowaniu, niestety. Jest to co najwyżej kasowanie luzu na wałku rozrusznika, choć znam osoby które toczyły pokrywę aby jednak wydystansować to na ideał. Moim zdaniem przerost formy ze względu na częstotliwość użycia kopniaka i koszty.
Pisałeś jeszcze o wałku głównym, jego też się dystansuje, ale już wewnątrz skrzyni i względem skrzyni. Zazwyczaj pole do popisu jest na wałku pośrednim, ale to już inna para kaloszy
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Tak więc teraz chciałem podzielić się z Wami tym, co zastałem w trakcie demontażu skrzyni biegów. Wspominałem już wcześniej, że od samego początku miałem problem ze zgrzytającym drugim biegiem. Zgrzytanie to występowało praktycznie zawsze w momencie zmiany biegu z jedynki na dwójkę. Regulowałem to na wszystkie możliwe sposoby przez 8 lat i nic to nie dało....jedynka i trójka ok, natomiast dwójka wchodziła zawsze z takim brzydkim zgrzytnięciem. Liczyłem na to, że jak rozpołowie silnik to moim oczom ukaże się np zniszczony tryb drugiego biegu, albo jakiekolwiek inne uszkodzenie, które byłoby odpowiedzialne że taki stan rzeczy. O dziwo gdy moim oczom ukazały się tryby, już na pierwszy rzut oka było widać że są one w bardzo dobrym stanie. Właśnie tego się obawiałem - sytuacji w której nie będzie żadnych widocznych uszkodzeń i defektów, gdyż wtedy nadal nie wiedziałbym jaka była przyczyna zgrzytania. Jednak gdy przystąpiłem do rozbierania skrzyni już po chwili zauważyłem brak jednego elementu...
Elementem tym była podkładka nr 8. Wiem, że jest ona ważna a nawet - bardzo ważna. Na wszystkich filmach jakie widziałem czy też na forach każdy zawsze podkreślał ten fakt. No i tutaj zwracam się do Was:
Czy myślicie, że moje problemy ze zgrzytającym drugim biegiem mogły być spowodowane właśnie brakiem tego pierścienia ?
Nie miałem też podkładki nr 10, lecz jest ona dodawana opcjonalne "według potrzeb" więc jej brak jest w pewnym sensie zrozumiały.
Elementem tym była podkładka nr 8. Wiem, że jest ona ważna a nawet - bardzo ważna. Na wszystkich filmach jakie widziałem czy też na forach każdy zawsze podkreślał ten fakt. No i tutaj zwracam się do Was:
Czy myślicie, że moje problemy ze zgrzytającym drugim biegiem mogły być spowodowane właśnie brakiem tego pierścienia ?
Nie miałem też podkładki nr 10, lecz jest ona dodawana opcjonalne "według potrzeb" więc jej brak jest w pewnym sensie zrozumiały.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Jeśli wałek główny nie miał luzów osiowych to brak tulejki nie mial tu wplywu. Sprawdź luz na kamieniu zmieniacza, choć to też raczej nie ma wpływu na drugi bieg.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Dzięki że wspomniałeś o tym luzie, bo zapomniałem napisać o tym, że wałek główny faktycznie ma wyczuwalny luz na łożysku. Może właśnie owy luz mógł być winowajcą, chodź czy wtedy nie byłoby też problemów z innymi biegami ?
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Pisałem o luzie osiowym, nie o promieniowym. 1 to zazębienie dwóch trybów na wałku pośrednik, 2 to blokowanie trybów przesuwnych na obu wałkach. 3 tak samo jak 1 ale na walku głównym. Więc brak prezycji najbardziej rzutuje wlasnke na 2 bo 1 i 3 to pchanie zmieniacza do oporu
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Witam
Obejrzałem dokładnie wałki i wszystkie tryby swojej skrzyni biegów. Zauważyłem pewne zużycie na wałku głównym, kole zębatym przesuwnym z-22 i wałku pośrednim.
Nie dysponuje niestety porządnym aparatem aczkolwiek postarałem się zrobić dokładne zdjęcia. Proszę o waszą opinię.
Wałek główny:
Koło zębate przesuwne z-22:
Wałek pośredni:
Problem polega na tym, że nie wiem czy uszkodzenia które przedstawiłem na fotografiach kwalifikują już te elementy do wymiany. Niestety nie mam żadnego porównania. Napiszcie co o tym sądzicie.
Jeszcze w kwestii tych "wgłębień" w wałku pośrednim - nie jestem pewien czy to efekt zużycia czy tak po prostu ma być, bo jak oglądam takie nowe wałki na aukcjach itp to każdy ma takie wgłębienia w dokładnie tych samych miejscach co mój.
Obejrzałem dokładnie wałki i wszystkie tryby swojej skrzyni biegów. Zauważyłem pewne zużycie na wałku głównym, kole zębatym przesuwnym z-22 i wałku pośrednim.
Nie dysponuje niestety porządnym aparatem aczkolwiek postarałem się zrobić dokładne zdjęcia. Proszę o waszą opinię.
Wałek główny:
Koło zębate przesuwne z-22:
Wałek pośredni:
Problem polega na tym, że nie wiem czy uszkodzenia które przedstawiłem na fotografiach kwalifikują już te elementy do wymiany. Niestety nie mam żadnego porównania. Napiszcie co o tym sądzicie.
Jeszcze w kwestii tych "wgłębień" w wałku pośrednim - nie jestem pewien czy to efekt zużycia czy tak po prostu ma być, bo jak oglądam takie nowe wałki na aukcjach itp to każdy ma takie wgłębienia w dokładnie tych samych miejscach co mój.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
I dobrze patrzysz, tak właśnie na pośrednim ma być. Co do głównego to jeśli masz na podmiana to zmień. Jeśli masz zamiar rocznie robić 200km to stary i tak pewnie jeszcze ci posłuży jeśli nie będziesz robić z wueski rajdówki.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Ok czyli w takim razie wałek pośredni mam w dobrym stanie. Parę lat temu udało mi się zakupić pół nowej skrzyni (wałek pośredni i trzy tryby). Sprzedawca zapewniał, że to części z epoki PRL, aczkolwiek na żadnym z tych elementów nie odnalazłem oznaczenia ZMD. Co więcej na elementach swojej skrzyni, która jest oryginalna z lat 60 -tych też nie ma oznaczeń ZMD. Także sam już nie wiem czy elementy które zakupiłem są oryginalne czy też nie. W każdym razie posiadam nowe koło zębate z-22 także będę mógł je założyć. Jeżeli chodzi o wałek główny to niestety nie mam drugiego. Boję się kupować współczesny wyrób. Może uda mi się kupić jakiś używany oryginał w lepszym stanie niż mój.
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Przy używanych zwróć uwagę na zużycie trybu który zespolony jest z wałkiem. Oraz na wymiarach w kilku miejscach mieksca które współpracuje z tuleją z brązu. Zazwyczaj to drugie jest do przetoczenia
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Ok, będę miał to na uwadze przy ewentualnych oględzinach takiego wałka. Póki co jednak mam pytanie troszkę z innej beczki. Mianowicie chcę oddać kartery do szkiełkowania. Na chwilę obecną są one już praktycznie pozbawione wszelkiego osprzętu. Mam do wybicia jeszcze dwa łożyska wału w prawym karterze, łożysko wałka zdawczego i dwie mosiężne tulejki.
Jeżeli chodzi o pozostałe łożyska to jedno z nich zostało na wale podczas rozpoławiania silnika (użyłem specjalnego przyrządu do rozpoławiania). Drugie łożysko wału wraz z uszczelniaczem oraz łożysko wałka głównego wybiłem przy pomocy odpowiedniej nasadki i małego młotka. Kilka uderzeń z wyczuciem i łożyska wyszły - obyło się bez większych trudności.
Moje pytanie pewnie wyda się Wam głupie, aczkolwiek z racji tego, że robię to pierwszy raz wolę zapytać niż zrobić to źle, a bardzo zależy mi żeby nie uszkodzić gniazd łożysk.
W którą stronę powinienem wybijać łożyska wałka zdawczego ? Do środka silnika (w kierubku skrzyni biegów) czy też na zewnątrz (w stronę zębatki zdawczej). W przypadku innych łożysk w silniku kierunek wybijania jest oczywisty, tutaj natomiast mam dylemat.
Jeżeli chodzi o pozostałe łożyska to jedno z nich zostało na wale podczas rozpoławiania silnika (użyłem specjalnego przyrządu do rozpoławiania). Drugie łożysko wału wraz z uszczelniaczem oraz łożysko wałka głównego wybiłem przy pomocy odpowiedniej nasadki i małego młotka. Kilka uderzeń z wyczuciem i łożyska wyszły - obyło się bez większych trudności.
Moje pytanie pewnie wyda się Wam głupie, aczkolwiek z racji tego, że robię to pierwszy raz wolę zapytać niż zrobić to źle, a bardzo zależy mi żeby nie uszkodzić gniazd łożysk.
W którą stronę powinienem wybijać łożyska wałka zdawczego ? Do środka silnika (w kierubku skrzyni biegów) czy też na zewnątrz (w stronę zębatki zdawczej). W przypadku innych łożysk w silniku kierunek wybijania jest oczywisty, tutaj natomiast mam dylemat.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Na czas piaskowania łożyska bym zostawił. Ogólnie bym nie czyści ich mechanicznie itd.
Ja wybijam je do środka, ale ze względu na wygodę.
Ja wybijam je do środka, ale ze względu na wygodę.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Jeżeli chodzi o przygotowanie karterów to planuje wymyć je porządnie w benzynie ekstrakcyjnej i to wszystko. Na szczęście nie mają żadnych pęknięć ani ubytków. Zastanawiam się jeszcze co zrobić z tymi tulejkami mosiężnymi, czy podczas piaskowania mogą być w karterach ? bo powiem szczerze że one nie są w najgorszym stanie i niewiem czy w sytuacji gdy nie dostane nowych z epoki (co będzie niezmiernie trudne) poprostu nie zostawiłbym tych, które są teraz. I tak posłużą znacznie dłużej niż te współczesne.
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
To nie jest mosiądz, a brąz.
Nie wiem co ty chcesz piaskować/szkiełkować bo już się gubię. Poczytaj bo mozesz żałować
Nie wiem co ty chcesz piaskować/szkiełkować bo już się gubię. Poczytaj bo mozesz żałować
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Moja pomyłka. Oczywiście we wcześniejszych postach miałem na myśli szkiełkowanie a nie piaskowanie, myślałem o jednym a napisałem co innego. To co radzisz zrobić z tymi tulejkami ?
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Tokarz, ale wałek pośredni weź ze sobą
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Postaram się znaleźć jakiegoś fachowca w swojej okolicy, który podjąłby się dorobienia takich tulejek, a tych które są nie będę jeszcze usuwał z karterów póki co. Wracając jeszcze do tego co napisałeś wcześniej:
Rozumiem, że chciałeś mnie tu przestrzec przed piaskowaniem, a nie szkiełkowaniem ?Nie wiem co ty chcesz piaskować/szkiełkować bo już się gubię. Poczytaj bo mozesz żałować
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50 - Lokalizacja: Kutno
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Nie, szkiełkowanie też przez niektórych uważane jest za niszczenie. Ale mniejsza o to, chodzi tu raczej o to, że nieodpowiednie obchodzenie się z alu nawet przy szkielkowaniu potrafi tworzyć pory. Aluminium latwo ulega zabrudzeniu a po tym procesie jeszcze ciężej jest to domyć.
Zależy to od zastosowanego szkła, czyli jego formy. Czy są to kulki, czy stłuczka, ciśnienie itd. Osobiście czyszcze chemią i myjką i praktycznie wraca do wyglądu oryginału, czyli jak z formy piaskowej. Inne metody zmieniają strukturę, więc ich nie stosuje. Nie lubię też motocykli robionych na idealny cukierek, w moich często zostawiam coś starego nadszarpniętego zębem czasu. Ale jak wiesz wszystko jest rzeczą gustu
Zależy to od zastosowanego szkła, czyli jego formy. Czy są to kulki, czy stłuczka, ciśnienie itd. Osobiście czyszcze chemią i myjką i praktycznie wraca do wyglądu oryginału, czyli jak z formy piaskowej. Inne metody zmieniają strukturę, więc ich nie stosuje. Nie lubię też motocykli robionych na idealny cukierek, w moich często zostawiam coś starego nadszarpniętego zębem czasu. Ale jak wiesz wszystko jest rzeczą gustu
-
- Posty: 176
- Rejestracja: 2012-08-14, 12:39
- GG: 0
- Moje maszyny: Wsk 125
Mz 250
Jawa 50
Motorynka - Lokalizacja: Stanisławów
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Tulejki z brązu dostępne są w sklepie Skuter Dębica.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontaktowanie:
Re: Wsk M06-64 1966
Seba_830, czy użytkujesz może te tulejki ? jak oceniasz ich jakość ? Bo faktycznie sprawdziłem i w skuterze są tulejki z brązu po 14 zł za sztukę. Proszę o opinie osoby, które miały styczność z tymi tulejkami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość