Wsk M06-64 1966

Odpowiedz
Awatar użytkownika
jjaworskyy
Posty: 2044
Rejestracja: 2011-09-25, 20:51
GG: 0
Moje maszyny: M06B3
KoBuz
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: jjaworskyy » 2019-09-11, 13:34

Kup od naszego kolegi z forum :) znajdziesz w dziale usługi ;)

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-09-12, 08:23

Rozumiem, że masz na myśli kolegę piter_dzn. Skontaktuje się z nim w sprawie uszczelek. Doradźcie mi jeszcze na czym składać ten silnik. Czerwony silikon czy masa uszczelniająca ? Dodam tylko, że przylgnie w moich karterach nie są idealne.

Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 1883
Rejestracja: 2016-07-30, 07:00
GG: 0
Moje maszyny: WSK Kos
WSK Z2
WSK L
Komar Sport
Komar 2350
Motorynia
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: Kosa » 2019-09-12, 08:38

Reinzosil...

Awatar użytkownika
jjaworskyy
Posty: 2044
Rejestracja: 2011-09-25, 20:51
GG: 0
Moje maszyny: M06B3
KoBuz
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: jjaworskyy » 2019-09-12, 09:28

St.Anger pisze:
2019-09-12, 08:23
Rozumiem, że masz na myśli kolegę piter_dzn. Skontaktuje się z nim w sprawie uszczelek. Doradźcie mi jeszcze na czym składać ten silnik. Czerwony silikon czy masa uszczelniająca ? Dodam tylko, że przylgnie w moich karterach nie są idealne.
Tak jak napisał Kosa, lub jesli chcesz silikon to na rynku dostępne sa silikony w kolorze szarym, nie rób lipy z czerwonym...

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-09-12, 09:47

Ok. Tak czułem że będziecie odradzać czerwony silikon. Napisałem już do kolegi z forum w sprawie uszczelek, i zamówię też ten reinzosil, bo nie wiem czy dostanę go u siebie w mieście gdzieś.
Z racji tego, że mam już zregenerowany wał, mogę przystąpić do społawiania silnika. I właśnie tutaj mam pewien dylemat, a nie ukrywam, że będę robił to po raz pierwszy. Mianowicie chodzi mi o łożyskowanie wału, a konkretnie o kolejność montażu. Długo myślałem jaki sposób będzie najlepszy. Wiem już, że najlepiej zrobić to metodą schładzania/podgrzewania.

Póki co obmyśliłem taką procedurę:

1. Schładzam wał, podgrzewam wewnętrzne bieżnie łożysk i osadzam dwa wewnętrzne łożyska na wał
2. Podgrzewam gniazdo w lewym karterze i montuje wał
3. Podgrzewam gniazdo w prawym karterze i nakładam go na wał

W tym momencie silnik jest już społowiony. Pytanie tylko czy sposób jaki przedstawiłem jest najlepszy ?

Dalej zrobiłbym tak:

4. Wciskam uszczelniacz do lewego karteru
5. Podgrzewam gniazdo w lewym karterze (uważając na zamontowany już uszczelniacz), podgrzewam wewnętrzną bieżnię łożyska i montuje je w lewym karterze
5. Po zamontowaniu tulei dystansowej podgrzewam gniazdo w prawym karterze, następnie podgrzewam wewnętrzną bieżnię łożyska i osadzam je w prawym karterze
6. Montuje uszczelniacz w prawym karterze

Rozpisałem to dosyć łopatologicznie, ale zależy mi, aby sprawnie przeprowadzić tą operację i nie chciałbym żeby w trakcie społawiania okazało się, że coś zrobiłem źle i będę musiał ponownie wybijać któreś łożysko itp.
Czy moglibyście się jeszcze odnieść to tego posta ? Bo męczy mnie to trochę. Zastanawiam się jaka kolejność składania będzie najlepsza

Awatar użytkownika
qpa
Posty: 617
Rejestracja: 2011-09-12, 13:11
GG: 0
Moje maszyny: mustang ttr
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: qpa » 2019-09-12, 14:03

Ja składam tak, łożyska w kartery, wał do zamrażarki, potem wał w lewą połówkę a potem składam prawdą połówkę.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-09-12, 14:15

Ja składam tak, łożyska w kartery, wał do zamrażarki, potem wał w lewą połówkę a potem składam prawdą połówkę.
Rozumiem. A co z zewnętrznymi łożyskami i uszczelniaczami na wale ? Zakładasz je też przed włożeniem wału czy jak już kartery są społowione ?

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-08, 21:34

Witam,

Zrobiłem już pierwsze zakupy - społawianie silnika już niedługo. Brakuje mi jeszcze tylko Segera 35W do gniazda wałka głównego i w sumie mogę już społawiać. Kupiłem też opalarkę aby ułatwić sobie zakładanie łożysk.
1.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-09, 21:27

Witajcie

Z góry przepraszam za post pod postem. Mam do Was dwa pytania.

1. Zauważyłem że koło zębate z-23 wchodzi dosyć ciężko na mój wałek pośredni. Do połowy idzie lekko, natomiast potem trzeba użyć większej siły żeby "wskoczyło" do końca. Jak już jest na swoim miejscu to ma minimalny luz na boki, i podobnie jak przy zakładaniu - trzeba użyć większej siły żeby zdjąć je z wałka. Natomiast na drugi nowy wałek koło wchodzi bez użycia siły, praktycznie wpada samo i również ma delikatny luz na boki jak już jest na swoim miejscu

wałek.jpg
wałek2.jpg
Teraz moje pytanie brzmi następująco : Jak powinno być ? Czy koło zębate powinno lekko wejść do wałka czy też powinno stawiać pewien opór ?

2. Zakupiłem komplet łożysk FAG C3 i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że łożyska 6203 są kryte. Wiem, że łożysk krytych nie można montować na wale. Czy mogę bezpiecznie zdjąć te boczne zaślepki z łożysk ?

łożyska.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

halcik
Posty: 2230
Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50
Lokalizacja: Kutno
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: halcik » 2019-10-10, 06:39

Czytając oznaczenia wiadomo co się kupuje, wiedz się nie dziw, a to co masz musisz zdjąć i umyć w benzynę ekstrakcyjnej.
Co do wałka pośredniego miałem podobne spostrzeżenia gdy chciałem założyć tryb od silnika s06a do s33. Sam tryb nie powinien latać, ale w jakims stopniu usztywni go kontakt z drugim trybem. Calosc i tam bedzie miala luz ze wzgledu na luz na tujkach walka posredniego, ale te skrzynie są na tyle toporne, że nic się z tym nie będzie działo. Ten tryb przenosi 1 i 2 bieg, więc jak kiedyś kiedyś przestaną ci działać to będziesz miał winowajce.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-10, 10:25

Dzięki za odpowiedź. W takim razie zdejmę te osłonki z łożysk i umyje je w benzynie ekstrakcyjnej aby pozbyć się fabrycznego smaru. Jeżeli chodzi o wałek pośredni to mam dylemat, bo w tym silniku przez cały okres eksploatacji miałem problem że zgrzytającym drugim biegiem. Może właśnie to mogło być przyczyną ?

Okazało się też, że będę musiał kupić nowy wałek zdawczy, bo ten, który mam jest co prawda w dobrym stanie, jednak gwint jest już kiepski i nie da się nakręcić nakrętki.

Awatar użytkownika
zmyngut
Posty: 686
Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
Lokalizacja: Poniatowa
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: zmyngut » 2019-10-10, 22:34

A to nie jest stary wałek pośredni? późniejsze mają wyraźne podcięcie na tym dłuższym wielowypuście. To koło powinno ciasno wchodzić na wałek.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-13, 23:10

Z tego co wiem, to mój wałek jest nowszego typu. Stary typ nie miał tych "wgłębień", które przez wiele osób ( w tym do niedawna też mnie) są błędnie uznawane że wynik zużycia owego wałka.

Awatar użytkownika
zmyngut
Posty: 686
Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125
Lokalizacja: Poniatowa
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: zmyngut » 2019-10-14, 00:15

Na forum można chyba znaleźć jakiś temat o wałkach pośrednich. Te wycięcia zrobiono chyba w późniejszych silnikach i miało to o ile dobrze pamiętam wyeliminować problemy z 2 drugim biegiem. Ale głowy nie dam- trzeba szukać.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-14, 10:19

Zgadza się. Kiedyś o tym czytałem na forum. Bodajże halcik pisał o tym w którymś z tematów.

Edit:

Proszę o jakieś rady odnośnie podgrzewania gniazd w karterach. Będę robił to pierwszy raz. Jak długo należy grzać takie gniazdo ? Czy aluminium ma być rozgrzane aż do czerwoności czy ma być podgrzane na tyle żeby dało się je dotknąć dłonią ? Zakupiłem specjalnie do tego celu opalarkę, gdyż czytałem opinie mówiące, że palnik jest zbyt inwazyjną metodą na podgrzewanie gniazd.

Awatar użytkownika
Skinder
Posty: 2220
Rejestracja: 2007-03-22, 15:49
Moje maszyny: Perkoz 0001
Lokalizacja: Lubicz
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: Skinder » 2019-10-14, 22:20

Do czerwoności to już będzie dużo za późno :mrgreen: Kartery grzejesz aż będą parzyć, będzie ok. Łożysko do zamrażalnika i powinno wejść jak w masło. Jeżeli nie będzie chciało, to pozostaje prasa. Co do grzania łożysk to już trzeba nieco bardziej się pilnować, maksymalna temperatura do jakiej możesz podgrzać łożysko to z tego co pamiętam ok 100 stopni, (graniczna bodaj 115 albo 120, wtedy łożysko się przegrzewa i jest już bezużyteczne... ale wueskowiec i tak załozy i powie że jest si), to tak z teorii, w praktyce grzejesz opalarką sprawdzając co chwilę i jak już jest na tyle ciężkie, że w palce nie weźmiesz to zakładać.

Co do sposobów grzania, to kartery ciężko się grzeje i długo bo dobrze odprowadzają ciepło, trzeba nagrzać całe i dopiero działać, nagrzejesz w kolo gniazda to temperatura pójdzie dalej. Łożysko - tu tego nie ma, trzeba uważać bo można popsuć, delikatnie, nie nachalnie. Jak grzać - można w sumie wszystkim, na gazówce, palnikiem, opalarką, w pierkaniku, na płycie indukcyjnej... Grunt to wyczuć o co biega i nie świrować grzaniem w miejscu itd. Raz widzialem jak facet na żarówce kładł łożyska, wał przynosił z zamrażalnika i działał sposób jak trzeba, i to tu na forum.

St.Anger
Posty: 101
Rejestracja: 2013-05-24, 23:19
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06-64 1966r.
Lokalizacja: Jarosław
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: St.Anger » 2019-10-17, 20:09

Dzięki za informacje. Założyłem na próbę łożysko na wałek główny. Schłodziłem wałek, podgrzałem łożysko i tak jak piszecie - dosłownie wpadło samo.

Miałem już kontynuować składanie ale moją uwagę przykuła sprężyna zmieniacza biegów (ta, na której znajduje się kulka 8mm). Jaka powinna być jej długość w stanie spoczynku ? Moja ma 23 mm. Biegi do tej pory raczej nie wyskakiwały, zdarzyło się tak kilka razy przez 7 lat, ale to mogło być spowodowane tym że bieg dobrze nie wszedł (tak jak pisałem wcześniej, miałem problem ze zgrzytającą dwójką. Powinienem profilaktycznie zmienić tą sprężynę czy zakładać tą która była do tej pory ?

EDIT:

Bije się jeszcze z myślami odnośnie tego czy powinienem dać podkładkę dystansującą pod łożysko trybu zdawczego (10). Do tej pory nie miałem tej podkładki. Tak samo jak nie miałem podkładki dystansującej pod wałkiem zdawczym (8).

skrzyniabiegow.jpg

Podkładkę nr 8 oczywiście już kupiłem. Męczy mnie tylko ta nr 10. W sumie to nawet nie widzę takiej podkładki w żadnych sklepie.
Doradźcie mi co robić. Składać bez tej podkładki ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

halcik
Posty: 2230
Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50
Lokalizacja: Kutno
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: halcik » 2019-10-23, 00:14

Jeśli chodzi o sprężynę możesz złożyć na sucho silnik i sprawdzić działanie. Biegi powinny wchodzić przy użyciu większej siły z charakterystycznym kliknięciem. Pod sprężynę można coś położyć lub wymienić.

Jeśli chodzi o podkładki to osobiście nigdy w silniku wueski jej nie widziałem. Za to zawsze występowała w s32 i pochodnych. Poczytaj o dystansowaniu skrzyni, sprawdź jak zazębiają się tryby zdawczy i najmniejszy z wałka pośredniego i będziesz wiedział czy coś warto tam podkładać i czy jest miejsce, czy trzeba to miejsce zostawić w spokoju.
Zazwyczaj dystansowania wymaga wałem pośredni, a wałek główny odsuwa się od kosza, ale trzeba to zawsze sprawdzić żeby się nie zdziwić. Z drugiej strony skrzynia 3 biegowa jest tak mało wymagająca, że najczęściej wystarczy zadbać o sam mechanizm zmiany biegów (w szczególności kamień zmieniacza i czasami sprężynę) że chodzi to bez problemu pomimo braku dystansowania. Jeśli miałeś problem z 2 to sprawdź czy kamień nie lata luźno góra-dół i składaj.

Awatar użytkownika
qpa
Posty: 617
Rejestracja: 2011-09-12, 13:11
GG: 0
Moje maszyny: mustang ttr
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: qpa » 2019-10-23, 08:40

co to jest kamień zmieniacza?

halcik
Posty: 2230
Rejestracja: 2015-11-30, 09:25
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOS 85 i inne
MZ ES 250/2 i inne
WFM OSA M52 i M50
Lokalizacja: Kutno
Kontaktowanie:

Re: Wsk M06-64 1966

Post autor: halcik » 2019-10-23, 08:58

Kamień to kamień, to jest jego poprawna nazwa.
Schemat.jpg
tabela.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości