adamsky771 pisze: ↑2025-09-04, 20:45
Czekaj, bo coś trzeba uścielić. Światło przednie zasilane jest z dwóch połączonych cewek w iskrowniku. To te wspomniane dwa (czerwone) przewody do najniższego słupka. Reszta odbiorników (sygnał, stop, postojówki itd) zasilane są akumulatorem. Owszem zdarzają się jakieś "mostki" światła przedniego z tyłem, ale to wyłącznie patenty poprzednich użytkowników. Jeśli masz czas i ochotę, to wyślij nam schemat z którego korzystasz i ewentualnie zdjęcia zapłonu. Im więcej danych tym mniej niepomówień.
Dzisiaj posiedziałem ze schematem Gila/Bąk/Lelek forumowym.
https://www.wueska.pl/viewtopic.php?f=125&t=9933
https://www.wueska.pl/viewtopic.php?f=125&t=9934
I doszedłem już, nie wiem, czy tak jak powinno być, ale gaszenie z kluczyka działa, postojówka tylna również, to w pozycji kluczyka 2 i 3.
Cyrki zaczynają się dziać jak zacznę podłączać przewód idący do przełącznika świateł w kierownicy, gdzie go nie wepnę jak masa jest podłączona do lampy i stacyki, to robi się zwarcie i silnik gaśnie. Po odpięciu masy z lampy nic nie gaśnie, ale i świateł z przodu oczywiście nie ma. W którejś pozycji doszło do tego, że światła przód działają i silnik gaśnie, ale widać, ze światła zaskakują.
I teraz jeszcze wypróbowałem połączenie tych dwóch przewodów z silnika- gaszenie+prąd z cewek i dołączałem przewód idący na przełącznik świateł- wtedy te działają i silnik nie gaśnie. Ale znowu po odpięciu od nich kabla gaszącego i przytknięciu do ramy silnik kaputt, tutaj sprawdzałem bez udziału stacyjki.
Przewód żółty, czyli dolny słupek nic nie zmienia w żadnym podejściu- nic się nie dzieje.
Dzisiaj zapomniałem telefona wziąć do garażu, więc nie zrobiłem żadnych fotek.
Wcześniej kombinowałem ze schematem Zetki, B1 i B3 forumowym. I dzisiaj naszła mnie myśl, że albo przełącznik w kierownicy ma zwarcie, albo ta stacyjka jest wykonana jako lustrzane odbicie oryginału. Ale przy sprawdzaniu miernikiem jej na stole warsztatowym- przejścia wszystko się zgadza ze schematami, w tym Gila i tym co Ty wstawiłeś, na którym dzisiaj się opierałem.
Przewód od gaszenia gasi silnik, prąd idzie z słupka drugiego, jedyne czego nie mam w tej instalacji to regulator i akumulator. Dawno temu jak ją kupiłem to działało jakoś, nie mam w sumie fotek jak to było spięte wtedy,ale z magneta i podpiętych dwóch słupków w stacyjkę, bez dolnego z silnika wszystko działało.
Jak znajdę ściągacz to zdejmę koło magnesowe i zrobie foto jak to tam wygląda.
Obecnie silnik zapala już na dotyk, czyli nic go prądowo nie męczy.
Chyba, że zonk polega na braku selenu i aku, to wtedy kupię nowe. Ale jak wcześniej działało toto...